niedziela, 31 października 2010

Czytać można zawsze i wszędzie :D

Zaliczyłam dziś Skrzyczne (1257m. n.p.m.) Wiało niemiłosiernie, ale sesje z Cukiernią zaliczyłam :D


w ciemności w lesie (to zdjęcie to inwencja twórcza moich przyjaciół);):



W schronisku:



Na szczycie (to zdjęcie wysłałam na konkurs):


Małgorzata Gutowska-Adamczyk - spotkanie


Spotkanie z autorką, na którym na pewno się pojawię odbędzie się:

9 listopada 2010, wtorek, godz. 18:30
EMPiK, Centrum Handlowe Silesia, Katowice, ul. Chorzowska 107

Czy jest tu jeszcze ktoś ze Śląską, kto lubi autorkę i się wybiera? :)

Aktualnie jestem w połowie Cieślaków i jestem zachwycona ;)

Pozdrawiam i korzystając z pięknej pogody udaję się zdobywać jakiś górski szczyt ;)


zdjęcie i informacja pochodzą ze strony http://www.cukierniapodamorem.pl/

sobota, 30 października 2010

Haruki Murakami "Po zmierzchu"


Autor opisuje wydarzenia zachodzące w ciągu jednego dnia w Tokio w różnych miejscach tego wielkiego miasta: odwiedzamy nocne restauracje, love hotel, dom na przedmieściach, podziemia wieżowca, w których odbywa się próba zespołu jazzowego, bary. Wśród bohaterów znajdujemy studentkę z dobrej rodziny, chińską prostytutkę i gangstera, studenta grającego na puzonie, byłą zawodniczkę kobiecych zapasów, dziewczynę uciekającą przed zemstą mafii i pracującego nocami tajemniczego informatyka. Nie brak tu także kotów i wron.





Nie potrafię wytłumaczyć dlaczego, ale ta książka mnie po prostu pochłonęła. Ma swój specyficzny klimat, któremu ja bez wahania uległam.
Wcześniej nie miałam do czynienia z japońskim pisarzem i "Po zmierzchu" to pierwsza jego książka, którą przeczytałam. Swego czasu wzięłam do ręki "Koniec świata i hard-boiled wonderland", ale nie miałam ani siły ani ochoty do "myślenia" i całkowitego skupienia, dlatego odłożyłam ją na półkę i teraz grzecznie czeka na swój czas.

"Po zmierzchu" to zakup spontaniczny,zachęciła mnie cena (25% rabatu w Matrasie), stosunkowo nieduża ilość stron (196) i okładka (Bardzo mi się podoba cała seria książek autora. Okładki przyciągają wzrok... przynajmniej mój ;)).

W historii, która rozgrywa się jednej nocy, bierze udział garstka interesujących ludzi. Mari, studentka, spotyka Takahashiego, chłopaka, który gra na puzonie i odbywa nocne próby z zespołem. Dzięki chłopakowi poznaje Kaoru, która prowadzi lovehot i jej dwie współpracownice oraz chińską prostytutkę. Możemy podglądać także siostrę Mari, Eri, która od dwóch miesięcy... śpi.

Murakami znakomicie oddał klimat nocnego Tokio, chińskiej mafii, lovehotów i barów. Człowiek ma wrażenie,że podgląda bohaterów wędrujących miastem...
Autor bardzo umiejętnie nakreślił postacie, które z pozoru silne na swój sposób próbują przed czymś uciec i czują się samotne.

Dla mnie jedynym minusem jest zakończenie, które pozostawiło jakiś niedosyt. Lubię konkretne, gdzie wiem co się stało z moimi bohaterami :)

Czytałam opinie,że to jedna ze słabszych książek Murakamiego. Jeżeli rzeczywiście tak jest to z chęcią sięgnę po kolejne tytuły tego autora.

piątek, 29 października 2010

Mario Vargas Llosa "Ciotka Julia i skryba"


O takim skandalu nikt jeszcze w rodzinie Maria nie słyszał. Młody, niedoświadczony student dziennikarstwa zakochuje się nie dość, że we własnej ciotce, to jeszcze starszej o kilka lat rozwódce. Julia jest piękna, dojrzała i choć szuka dla siebie bardziej odpowiedniego kandydata na męża, traci głowę dla młodziutkiego chłopca. Kolejne odsłony zakazanego romansu przeplatane są odcinkami opowieści radiowych, które zawsze kończą się w najciekawszym momencie.
Ciotka Julia i skryba to majstersztyk nurtu „lekkiego”, wirtuozerski popis autoironii, a zarazem perfekcyjny komentarz do popkultury i jej recepcji. Kiedy powieść ukazała się po raz pierwszy, wzbudziła sporo kontrowersji, do czego niewątpliwie przyczyniły się wyraźne aluzje autobiograficzne Vargasa Llosy. Kilka lat później uwieczniona na jej kartach pierwsza żona autora, udręczona prasową nagonką, wydała tekst Czego Varguitas nie powiedział, w którym przedstawiła własną wizję wydarzeń.


Uff... w końcu przeczytałam. Zajęło mi to dużo czasu i nie wynika to bynajmniej z tego że książka mi się nie podobała, ale czytanie noblisty wymaga pełnego skupienia, a w sklepie, gdzie na codzień pochłaniam książki takowego nie osiągam.

Już wcześniej zwracałam uwagę w księgarniach na piękne okładki wydawnictwa Znak, dla książek Llosy, jednak dopiero po wiadomości że pisarz ten otrzymał Literacką Nagrodę Nobla, udałam się i zakupiłam jego powieść. Wybór padł na "Ciotkę Julię i skrybę" i chyba słusznie, bo czytało się bardzo dobrze.
Pierwsza moja myśl... nie wierzę... noblista, a da się go czytać. Zraziłam się po Hercie Muller, której książki są bardzo trudne, i do których przede wszystkim jeszcze nie dojrzałam :)

Mario Vargas Llosa sprytnie skonstruował swoją powieść wplatając w historię romansu Maria i Ciotki Julii, odcinki radiowych opowieści tworzonych przez tytułowego Skrybę, dla Radia Panamerykańskiego. Możemy na chwilę odrywać się od "rzeczywistości" i śledzić coraz bardzie zawiłe wątki opowieści Skryby, które niestety w pewnym momencie wymykają się nawet spod kontroli ich autora.

Główny wątek książki to romans osiemnastoletniego Maria i jego czternaście lat starszej ciotki Julii, który wywołuje skandal w rodzinie. Historia rodzącego się uczucia tych dwojga opowiedziana jest w sposób zwyczajny, bardzo rzeczywisty, bez zapewnień na śmierć i życie. Julia świadoma swojego wieku i młodości Maria pragnie tylko pięciu lat szczęścia... Dużą wiarygodność tej powieści i przede wszystkim odrobinę pikanterii dodaje fakt, że autor wykorzystał w książce wątki biograficzne :)

Przykre jest to jak kończy się historia Pedro Camacho, jego historie obróciły się przeciwko niemu...

Nie będę się rozpisywać, bo to trzeba po prostu przeczytać, a ponieważ było to moje pierwsze spotkanie z autorem mogę spokojnie polecić książkę każdemu, kto jeszcze nie miał z nim do czynienia. Ja na pewno sięgnę po kolejne tytuły.

czwartek, 28 października 2010

Wyniki Losowania :)

A więc wszystko jasne... Zakładka trafia w ręce Anety :)
Proszę o adres na maila ;)


Zdążyłaś w ostatniej chwili, ale jak to mówią... ostatni będą pierwszymi ;)


środa, 27 października 2010

Oddam zakładkę w dobre ręce (konkurs) + moje półki + Cukiernia

Ponieważ cierpię na czytelniczą niemoc (mam nadzieję, że chwilową;P), postanowiłam zrobić mini konkurs. Oddam w dobre ręce zakładkę własnej roboty :) mam nadzieję, że ktoś chętny się znajdzie :)
Przy okazji wypróbuje program do losowań od Agnieszki vel ksiązkowo (jeszcze raz dziekuje :))



Sprawa druga... Wybrałam się dziś do Matrasa po Cukiernię, z zamiarem wydania 39 zł, a tu miła niespodzianka... zapłaciłam 28,40 :D



Sprawa trzecia... Zrobiłam porządek na półkach :D i mogę się trochę pochwalić... a co :D





To by było na tyle. Kto ma ochotę na zakładkę to proszę o informację w komentarzu. Czas do jutra do 19 :)

Na koniec dorzucam stosik... chyba ostatni w życiu, bo pieniędzy totalnie brak :(

wtorek, 26 października 2010

Czy zdążę? :)

100 książek, które musisz przeczytać przed śmiercią

1. Biblia - Pismo Święte
2. Lewis Carroll, Alicja w krainie czarów
3. H.Ch.Andersen, Baśnie

4. Douglas Adams, Autostopem przez galaktykę
5. Fiodor Dostojewski, Biesy
6. Guenter Grass, Blaszany bębenek
7. J.D. Salinger, Buszujący w zbożu
8. Fiodor Dostojewski, Bracia Karamazow
9. W.S.Reymont, Chłopi
10. Neal Stephenson, Cykl barokowy
11. M.Houellebecq, Cząstki elementarne
12. Frank Herbert, Diuna
13. Stendhal, Czerwone i czarne
14. Borys Pasternak, Doktor Żywago
15. Cervantes, Don Kichot
16. Astrid Lindgren, Dzieci z Bullerbyn
17. Mikołaj Gogol, Martwe dusze
18. Albert Camus, Dżuma
19. Ernest Hemingway, Komu bije dzwon
20. Mika Waltari, Egipcjanin Sinhue
21. Ken Follett, Filary ziemi
22. Francois Rabelais, Gargantua i Pantagruel
23. F.S.Fitzgerald, Wielki Gatsby
24. Witold Gombrowicz, Trans-Atlantyk
25. Julio Cortazar, Gra w klasy
26. Thomas Mann, Czarodziejska góra
27. Nikos Kazantzakis, Grek Zorba
28. Jonathan Swift, Podróże Guliwera
29. Szekspir, Hamlet
30. J.M. Coetzee, Hańba
31. Fiodor Dostojewski, Idiota
32. Homer, Iliada
33. Mario Vargas Llosa, Rozmowa w katedrze
34. Josa Carlos Somoza, Klara i półmrok
35. Philip Roth, Kompleks Portnoya
36. Witold Gombrowicz, Kosmos
37. Chuck Palahniuk, Podziemny krąg
38. L.F. Celine, Podróż do kresu nocy
39. A.de Saint-Exupery, Mały Książę
40. A.A.Milne, Kubuś Puchatek, Chatka Puchatka
41. Bolesław Prus, Lalka

42. G. Tomasi di Lampedusa, Lampart
43. James Jones, Cienka czerwona linia
44. Vladimir Nabokov, Lolita
45. Joseph Conrad, Lord Jim
46. Ken Kesey, Lot nad kukułczym gniazdem
47. Jacek Dukaj, Lód
48. Stephen King, Lśnienie
49. E.M.Remarque, Łuk triumfalny
50. Nicolo Machiavelli, Książę
51. John Fowles, Mag
52. Anthony Burgess, Mechaniczna pomarańcza
53. Jose Saramago, Miasto ślepców
54. Sempe, Goscinny, Mikołajek
55. Stieg Larsson, Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet
56. Michaił Bułhakow, Mistrz i Małgorzata
57. John Irving, Modlitwa za Owena
58. William Golding, Władca much
59. Haruki Murakami, Kronika ptaka nakręcacza
60. Dante, Boska komedia
61. Orhan Pamuk, Nazywam się czerwień
62. Victor Hugo, Nędznicy
63. William Gibson, Neuromancer
64. A.Huxley, Nowy wspaniały świat
65. Homer, Odyseja
66. Patrick Sueskind, Pachnidło
67. Jan Potocki, Rękopis znaleziony a Saragossie
68. Adam Mickiewicz, Pan Tadeusz
69. Joseph Heller, Paragraf 22
70. Marek Hłasko, Piękni dwudziestoletni
71. S.I.Witkiewicz, Pożegnanie jesieni
72. Franz Kafka, Proces
73. Stefan Żeromski, Przedwiośnie

74. William Wharton, Ptasiek
75. John Milton, Raj utracony
76. George Orwell, Rok 1984
77. Umberto Eco, Imię róży
78. Kurt Vonnegut, Rzeźnia numer pięć
79. G.G.Marquez, Sto lat samotności
80. Jaroslav Hasek, Losy dobrego żołnierza Szwejka czasu wojny światowej
81. Stephen King, To
82. Mark Twain, Przygody Tomka Sawyera
83. Henryk Sienkiewicz, Trylogia
84. Aleksander Dumas, Trzej muszkieterowie

85. James Joyce, Ulisses
86. Hermann Hasse, Wilk stepowy
87. J.R.R. Tolkien, Władca pierścieni
88. Lew Tołstoj, Wojna i pokój
89. Sun Tzu, Sztuka wojny
90. Fiodor Dostojewski, Zbrodnia i kara
91. Leopold Tyrmand, Zły
92. Howard Phillips Lovecraft, Zew Cthulhu
93. Philip Kindred Dick, Ubik
94. Steven Erikson - Malazańska Księga Poległych
95. Lao Tsy, Droga
96. Karen Blixen, Pożegnanie z Afryką
97. Clive Staples Lewis - Opowieści z Narnii
98. Arthur C. Clarke, 2001. Odyseja kosmiczna
99. Sándor Márai, Żar
100. Marcel Proust, W poszukiwaniu straconego czasu

Dzisiaj w sklepie klientów jak na lekarstwo, więc czytam Llose i śmigam po internecie :)

Krótko mówiąc jeszcze wiele z listy przede mną ;)
Lista proponowana przez wp.pl. Jak myślicie, brakuje tu czegoś?

Ps. Listę zauważyłam na blogu Facet czyta

niedziela, 24 października 2010

Stosik głównie antykwariatowy ;)


1. Pearl S.Buck „Peonia”

2. Stephen King „Sklepik z marzeniami”

Nr 1 i 2 to zakupy Biedronkowe 11,90 sztuka;)

3. Anna Gavalda „Pocieszenie”
Antykwariat ;)

4. Monika Szwaja „Powtórka z morderstwa”

5. Tomasz Konatkowski „Nie ma takiego miasta”

6. Tomasz Konatkowski „Przystanek śmierć”

7. Olga Tokarczuk „prowadź swój pług przez kości umarłych”

Pozycje od 4 do 7 zakupione w antykwariacie za 5 zł sztuka ;) Olga Tokarczuk już przeczytana, recenzja tutaj, ale za 5 zł aż żal nie brać ;P

8. Maria Nurowska „Niemiecki taniec”
Znalazłam na własnej półce? Nawet nie wiedziałam że mam ;)

9. Lisa See „Kwiat śniegu i sekretny wachlarz”
To z kolei znalazłam na półce taty;) skąd on to ma? ;)

10. Lisa Unger „Piękne kłamstwa”
Kolejna ksiązka odnaleziona przy porządkach ;)

Mam już chyba za dużo tych książek...w kolejce do przeczytania czeka ich całe mnóstwo, a ja ciągle coś nowego przynoszę do domu. A że mieszkam tymczasowo u taty, musiałam eksmitować go z gabloty, żeby mi się to wszystko pomieściło... a i tak miejsca brakuje...
A jeszcze jutro idę na poszukiwania kolejnej części Camilli Lackberg "Kamieniarz"...

Hanka Lemańska "Chichot losu"


Czy wiesz, że odbierając telefon w środku nocy możesz przewrócić całe swoje życie do góry nogami? Chichot losu opowiada taką właśnie historię. Bohaterką powieści jest kobieta wyzwolona, mająca dobrą pracę i atrakcyjnego partnera. Jej życie niespodziewanie komplikuje się i gmatwa za sprawą dwójki całkiem obcych dzieci i rudego kota. To książka która pokazuje, że nie wszystko w życiu da się zaplanować i przewidzieć, a potrzeba bycia przyzwoitym człowiekiem niejednokrotnie stawia nas przed trudnymi wyborami i ich konsekwencjami. Hanka Lemańska jest psychologiem i trenerem. Pisze artykuły popularyzujące wiedzę z zakresu psychologii i odpowiada na listy czytelników. Prywatnie - mężatka, matka dwójki dzieci. Ma psa przybłędę, szczura i jeździ starym garbusem.



Sięgnęłam po książkę, dlatego że wyczytałam gdzieś, że TVP ma w planie robić na jej podstawie serial z Martą Żmudą Trzebiatowską. Ciekawa byłam, czy warto ewentualnie oglądać.

Joanna to kobieta, która nie lubi dzieci i kotów, za to uwielbia swoje poukładane życie pracoholiczki. Aż pewnej nocy odbiera telefon od koleżanki Elżbiety, która prosi aby zaopiekowała się przez trzy dni dwójką jej dzieci.. Łukaszem i Aśką. Joanna niechętnie się godzi i jej życie na zawsze się zmienia. Elżbieta ginie w wypadku samochodowym, a Joanna zostaje z dwójką dzieci, które komplikują jej życie i wszystko zmieniają. Na szczęście Okazuje się,że główna bohaterka ma sumienie i z czasem dzieci stają jej się coraz bliższe, a ona sama powoli dojrzewa. I mimo iż los wywraca całe jej życie do góry nogami, radzi sobie coraz lepiej w zaistniałej sytuacji...

"Chichot losu" czyta się szybko i przyjemnie, szczególnie w dość nudne niedzielne popołudnie. Trochę wzrusza, trochę śmieszy, w bardzo dobrych proporcjach. Nie jest to może literatura z najwyższej półki, ale ja potrzebowałam właśnie czegoś co by mnie odprężyło.

Jedyne co mnie zirytowało to zakończenie, bo sugeruje, że powinna być kolejna część książki, ale niestety takowa nie istnieje...



a to zdjęcie z planu serialu, który już na wiosnę w TVP :)

Terry Pratchett "Równoumagicznienie"


Jest to opowieść o tym, czym jest magia i dokąd zmierza, a co ważniejsze, skąd przychodzi i po co. Przedstawiona historia nie pretenduje do odpowiedzi na wszystkie te pytania, może jednak pomóc w wyjaśnieniu, dlaczego Gandalf nigdy się nie ożenił i dlaczego Merlin był mężczyzną. Jest to również opowieść o seksie, choć nie w sensie atletyczno-gimnastycznym, czy też w sensie policz wszystkie nogi i podziel przez dwa. Chyba że postacie całkowicie wyrwą się spod kontroli autora. I to jest możliwe







Pratchett, to moja kolejna przygoda z fantastyką i chyba kolejna udana.

Autor pisze o równoumagicznieniu... a w zasadzie o równouprawnienu ;)
A wszystko za sprawą Esk, dziewczynki, która chce zostać magiem. Esk jest Ósmą córką, ósmego syna i tuż po urodzeniu, za sprawą starego maga zostaje jej przekazane jego dziedzictwo, laska. Dziewczynka dorasta i dzięki babci Weatherwax uczy się bycia czarownicą, ale to nie wystarcza. Postanawia się dostać na Niewidzialny Uniwersytet i zostać Magiem. Tylko że wg tradycji Magiem może być tylko mężczyzna,więc mała dziewczynka zostaje odrzucona. Na szczęście do akcji wkracza przebojowa czarownica Esmeralda Weatherwax... ;)

Tak jak pisałam wcześniej, na fantastyce nie znam się wogóle... ale nawet taki laik jak ja potrafi docenić znakomite poczucie humoru Pratchetta i jego satyryczne podejście do świata :)

Książka mi się podobała, chociaż mniej więcej w połowie troche zaczęła mnie nudzić... na szczęście trwałam dalej w lekturze i końcówka (w szczególności babcia Weaterwax) wynagrodziła mi chwilę zwątpienia ;) Całościowo oceniam bardzo dobrze i jestem bardzo ciekawa innych pozycji autora, w końcu wg. niektórych opinii ta jest jedną z jego słabszych książek :)

czwartek, 21 października 2010

Camilla Lackberg "Kaznodzieja"


Akcja drugiej powieści kryminalnej Camilli Läckberg, tak jak poprzedniej, rozgrywa się w Fjällbackce, małej miejscowości na zachodnim wybrzeżu Szwecji. Patrik Hedström i jego koledzy z komisariatu w Tanumshede stają przed bardzo skomplikowaną zagadką. Jaki jest związek między morderstwem młodej kobiety, której zwłoki odnaleziono w Wąwozie Królewskim, a sprawą sprzed dwudziestu pięciu lat, dotyczącą zaginięcia dwóch dziewczyn? Prawda okazuje się okrutniejsza, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać…







Druga część jest wg mnie zdecydowanie lepsza niż pierwsza, a autorka się rozkręca :)

Zaskoczenie już na pierwszych kartach powieści... Erika jest w zaawansowanej ciąży :) Spodziewałam się, że tak jak w poprzedniej części, będzie razem z Patrikiem rozwiązywać kryminalną zagadkę, ale w tej części stanowi tylko tło dla poczynań swojego partnera. I właśnie za sprawą"Kaznodziei" Postać Patrika zyskała w moich oczach uznanie.

Hedstrom prowadzi sprawę zamordowanej dziewczyny, której ciało zostaje znalezione w wąwozie wraz z dwoma szkieletami. Wszystkie tropy prowadzą do rodziny Hultów od lat pozostającej w konflikcie, za sprawą dwóch braci, Gabriela i Johannesa. Ten drugi ponad 20 lat wcześniej był podejrzany o Zniknięcie dwóch dziewczyn, jednak nic nie zostało mu udowodnione, a w końcu podejrzany "popełnia samobójstwo"
Sprawa sprzed lat wiąże się z obecnym śledztwem, a na domiar złego znika kolejna dziewczyna. Patrik krąży wokół zwaśnionej rodziny i wśród zagmatwanych wątków sprawy, a samo rozwiązanie rzeczywiście jest przerażające.
Przyznam szczerze, że po cichu domyślałam się kim jest morderca, ale ewentualne motywy do końca nie były dla mnie jasne :)

Drugą część czyta się wg. mnie lepiej, jest bardziej dynamiczna i wymaga od czytelnika większego skupienia, dla zrozumienia sprawy.

Nie wiem co teraz zrobię, bo już naprawdę mnie nie stać na kolejną część, a po prostu muszę ją przeczytać... pozostaje mi grzecznie nazbierać i uzbroić się w cierpliwość :)
Polecam!

środa, 20 października 2010

Andrzej Sapkowski "Ostatnie życzenie"



Świat na ostrzu miecza. Oszałamiająca akcja, mistrzowskie dialogi, sytuacje nie do zapomnienia. Wiedźmin nie jest rębajłą pokroju Conana. To mistrz miecza i fachowiec czarodziejstwa strzegący moralnej i biologicznej równowagi w cudownym świecie fantasy. Z woli Sapkowskiego w ów świat pełen potworów i bujnych charakterów, skomplikowanych intryg i eksplodujących namiętności wnosi Geralt nasze problemy, mitologie i nowoczesny punkt widzenia. Staje się więc widzem i bohaterem, oskarżonym i sędzią, kochankiem i błaznem, ofiarą i katem. Przewrotna literacka robota.







Zacznę od tego, że nie mnie chyba oceniać "Ostatnie życzenie", bo na fantastyce to ja się wybitnie nie znam, a to jest pierwsza moja styczność z tym gatunkiem... a w zasadzie druga po "Grze o Ferrin" Katarzyny Michalak :) a co ciekawe w niektórych miejscach Gra porównywana była do Wiedźmina i podobno wypadała niekorzystnie. Moje zdanie na ten temat jest takie, że każda z tych dwóch książek to zupełna indywidualność a porównywanie, na swój sposób krzywdzi obydwie. Bo obydwie są bardzo dobre, ale zupełnie wg mnie różne ;)

A wracając do pierwszego tomu... "Ostatnie życzenie"
Podeszłam do książki z dużą rezerwą, w końcu gatunek jest mi zupełnie obcy. Do tego naczytałam się samych pozytywnych opinii o Wiedźminie i bałam się, że będę tą jedną z niewielu której się nie spodoba. Na szczęście było zupełnie odwrotnie i mimo że nie jestem fanką opowiadań, wole zwartą akcję, to historie z życia Wiedźmina bardzo mnie wciągnęły i pozwoliły mi poznać tę ciekawą postać, co stanowi doskonały wstęp do całej sagi po którą na pewno sięgnę.
Poza tym zrobiła się ze mnie chyba trochę romantyczka, bo całą książkę czekałam, aż w końcu pojawi się w jego życiu Yennefer :) Chociaż ich spotkanie chyba z romantyzmem miało mało wspólnego ;)

Podobał mi się język jakim napisana jest książka, jak już się przyzwyczaiłam to bardzo dobrze i szybko mi się czytało każdy kolejny rozdział. No i właśnie podział na "Głos rozsądku" czyli teraźniejszość i kolejne rozdziały z wcześniejszymi epizodami z życia Geralda, nadały całej książce ciekawą formę.

Na pewno sięgnę po kolejne tomy wiedźmińskiej sagi i polecam ją każdemu, kto jeszcze nie czytał!

Zakupy najlepsze na chandrę?

Ostatnio jakoś nie chce mi się czytać... To chyba jesienne przesilenie? Zaczęłam cztery książki... Murakami, Llosa, Sapkowski, Pratchet... i coś mi nie wychodzi kończenie żadnej. Co w moim przypadku jest dziwne bo nigdy nie czytałam więcej jak jedną książkę na raz :) Więc to chyba taka jesienna chandra. Dlatego wczoraj na poprawę humoru wstąpiłam do mojego ulubionego Matrasa (chociaż nie powinnam) i zakupiłam sobie 3 książeczki ;) (Góry w prezencie dla mojego lubego ;) A góry to tak wogóle moja druga miłość, po książkach ;)

A Matras kusi... 5000 tytułów 25% taniej :)

A tak przy okazji... Może Wy macie jakiś pomysł na reklamę sklepu. Bo już nic nie przychodzi mi do głowy (ulotki i plakaty już zrobione) :)



wtorek, 19 października 2010

Wyniki losowania ;)!

Było Was bardzo dużo, bo aż 30, co mnie niezmiernie cieszy. Niestety zwycięzca może być tylko jeden ;)

Więc ogłaszam, że książkę "Karczowiska" Anny Peplińskiej wygrywa KSIAZKOWO
Proszę o adres na maila ;)

Poniżej zdjecią z losowania ;)



poniedziałek, 18 października 2010

KONKURS :)!!!! "Karczowiska" A. Peplińska


Ponieważ zauważyłam, że licznik na blogu zbliża się powoli do 5000 (a to chyba dużo?), postanowiłam jakoś podziękować Wam za częste odwiedziny. Długo zastanawiałam się, którą książkę wybrać i padło na "Karczowiska" Anny Peplińskiej. :) Lektura zrobiła na mnie wrażenie, a moja recenzję możecie przeczytać tutaj :)

Kto chciałby otrzymać książkę, proszę o wpisanie się w komentarzu. Czas do jutra, do godz 20 :)

niedziela, 17 października 2010

znowu stos?





Zrobiłam napad na bibliotekę i księgarnię ;)

1. Marcela Hudova "Decoupage"

Czasami się bawię w ozdabianie :)

2. Terry Pratchett "Równoumagicznienie"
Postanowiłam liznąć trochę fantastyki ;) po Pratchetta sięgnęłam z polecenia :)

3. Arthur Miller "Czarownice z Salem"

4. Isabel Allende "Ines, Pani mej duszy"

5. Isabel Allende "Miasto Bestii"

6. Mario Vargas Llosa "Święto Kozła"

7. Mario Vargas Llosa "Ciotka Julia i Skryba"

Nadrabiam zaległości ;)

8. Katarzyna T. Nowak "Kasika Mowka"
Już przeczytane, recenzja poniżej :)

9. Andrzej Sapkowski "Ostatnie życzenie"
Jak w przypadku Pratchetta, próbuję czegoś nowego :)

sobota, 16 października 2010

Katarzyna T. Nowak "Kasika Mowka"


Samotna, dziwna dziewczynka jest wychowywana przez nadopiekuńczą babcię, która stwarza jej sztuczny azyl. Kasika Mowka jest dzieckiem całkowicie wyizolowanym i nie przystosowanym do świata. Przeczytała tony książek, a nie potrafi umyć się ani zawiązać sobie butów. Odkrywając własną seksualność pozwala gwałcić się zboczeńcowi w parku. Nie potrafi poradzić sobie z dorosłym życiem a im dalej, tym straszniej…

Wydawnictwo Literackie
Stron 114





Już dawno nie czytałam tak przygnębiającej książki.
Katarzyna Nowak na przykładzie Kasiki Mowki pokazuje przerysowany obraz wychowywania dziecka pod "Kloszem". Kasika (Imię dziewczynka wymyśliła sobie sama, bo nikt inny tak się nie nazywa) jest życiową kaleką. Mimo iż wybitnie inteligentna (maturę zdała w wieku 10 lat) nie potrafi się umyć, ubrać, zawiązać sznurowadeł. Babcia, która chciała uchronić wnuczkę przed złym światem, zrobiła jej wielką krzywdę chowając w hermetycznym i zamkniętym świecie. Dziewczynka wyrasta na osobę o bardzo zepsutym charakterem, i chociaż kocha opiekunkę i wie, że nie będzie mogła bez niej żyć, rani ją i wykorzystuje. Nie rozróżnia dobra i zła, szczególnie we własnym zachowaniu. Jednak w końcu babcia umiera i Kasika zostaje na świecie sama...

Bardzo byłam ciekawa Katarzyny Nowak, która jest córka jednej z moich ulubionych pisarek - Doroty Terakowskiej.
Książka chociaż krótka, wg. mnie napisana znakomicie. Ukazuje w prosty sposób jak dobre chęci i troska mogą przekształcić się w nadopiekuńczość, która z kolei doprowadza do tego, że dziecko jest zarozumiałe i uważa się za pępek świata. Mimo iż obraz przerysowany, znakomicie ukazuje jak "toksyczna miłość" i chęć ochrony może spowodować w drugiej osobie bunt i chęć dążenia do wolności.

Polecam
Ja sama z chęcią sięgnę po pozostałe książki Pani Nowak

piątek, 15 października 2010

Cecelia Ahern "Gdybyś mnie teraz zobaczył "


Romans pióra autorki słynnej, ekranizowanej teraz powieści "PS Kocham Cię". Zabawna i wzruszająca opowieść o tym, jak bardzo różni się zobaczenie, od uwierzenia. Książka Cecelii Ahern jest pełna charakterystycznego dla jej pisarstwa ciepła, humoru i wzruszeń. Jest to historia z sercem - i odrobiną magii. Pewnego dnia w życiu uporządkowanej i poważnej, zapracowanej Elizabeth Egan i jej siostrzeńca pojawia się tajemniczy przybysz. Ivan jest beztroski, spontaniczny i zawsze szuka przygód - stanowi jej zupełne przeciwieństwo. Szybko zaraża ją swoją radością i humorem i Elizabeth zaczyna zmieniać swoje życie w sposób, w jaki nigdy sobie tego nie wyobrażała. Ivan jednak musi zniknąć z jej zycia, bo jest.. Niewidzialnym Przyjacielem i jak to niewidzialni - znika.


O ile moja poprzednia lektura była mroczna i przytłaczająca, to ta pozwoliła mi się odprężyć i odpocząć :)

Historia dość nietypowa, bez typowego dla powieści o miłości Happy Endu.

Ivan pojawia się, prosto z Krainy bajek, w życiu Luka i staje się jego "niewidzialnym" przyjacielem. Ciocia Luka Elizabeth to ułożona i pedantyczna osoba, która nie jest w stanie uwierzyć w istnienie Ivana. Jednak problemy, które od dzieciństwa ciągną się za Panią Egan i tęsknota za miłością powodują, że i Ona w końcu zaczyna widzieć Ivana. Jednak w przeciwieństwie do Luka nie zdaje sobie sprawy że widzi go tylko Ona a inni nie. Beztroski i spontaniczny Ivan przemienia życie grzecznej i ułożonej Elizabeth. Dodaje mu barw, których wcześniej brakowało, a z czasem zakochuje się w swojej "podopiecznej" Jednak Ivan to postać magiczna, a co za tym idzie...

Więcej nie zdradzę :)

Książka jest optymistyczna, zabawna i magiczna, a czyta się ją łatwo i przyjemnie.
I zakończenie, mimo że nie takie jakiego się spodziewamy, jest bardzo optymistyczne.

czwartek, 14 października 2010

Ian McEwan "Betonowy ogród"


To gęsta, intensywna opowieść o czwórce dzieci, które po odejściu rodziców stopniowo przyjmują ich role. Zawieszone pomiędzy światem dzieciństwa i dorosłości dryfują przez dni sennego, upalnego lata.

Wydawnictwo: Znak
Stron: 197
















"Betonowy ogród" to na pewno bardzo szokująca lektura. Narratorem jest Jack jeden z czwórki rodzeństwa, które po śmierci rodziców postanawiają nie dać się rozdzielić. Zwłoki matki umieszczają w kufrze w piwnicy i zalewają cementem.
Od tej pory ich dzieciństwo i dojrzewanie zmienia się diametralnie. Najmłodszy Tom postanawia być dziewczynką, Jack, który jest w okresie dojrzewania, coraz częściej wiąże swoje erotyczne fantazje ze starszą siostrą Julią. Między rodzeństwem powstaje dziwne napięcie, a beztroska i wolność są tylko pozorne. Dzieci z czasem przejmują role które przypadały wcześniej rodzicom.

McEwan przedstawia makabryczny i przesycony erotyzmem obraz czwórki rodzeństwa. Porusza tematy, których ludzie po prostu się wstydzą. Powieść jest mroczna, a zarazem fascynująca.

Rozczarowało mnie lekko zakończenie i mam niedosyt, chciałabym dowiedzieć się co stało się z rodzeństwem.

Polecam! Nie bez powodu McEwan nosi miano makabrysty...

środa, 13 października 2010

Nie tylko książkami człowiek żyje... ;)

Ja oprócz tego, że czytam, prowadzę sklep z odzieżą używaną i innymi fajnymi rzeczami w Chorzowie :)

Zapraszam na Bloga Sklepu http://bellastylle.blogspot.com/

Będę wdzięczna za wszelkie uwagi i komentarze odnośnie sklepu i bloga :) (czego brakuje?, co jeszcze można dorzucić?)

a wszystkie blogowiczki z okolicy zapraszam na zakupy! ;)

Pozdrawiam ;)

Camilla Lackberg "Księżniczka z lodu"


W niewielkiej miejscowości na zachodnim wybrzeżu Szwecji, wśród małej, zamkniętej społeczności, gdzie wszyscy się znają i wszystko o sobie wiedzą - w jednym z domów odkryto zwłoki młodej kobiety. Początkowo wszystko wskazuje na samobójstwo, okazuje się jednak, że Alex została zamordowana. Prywatne śledztwo rozpoczyna Erika Falck - pisarka i przyjaciółka Alex z dzieciństwa, do której dołącza miejscowy policjant Patrik Hedström.








Muszę przyznać, że mam słabość do kryminałów. A od dobrych skandynawskich kryminałów nie mogę się po prostu oderwać. To mój ulubiony gatunek literacki i najbardziej mnie odpręża :) Tak więc z ciekawością sięgnęłam po "Księżniczkę z lodu" Camilli Lackberg. Trochę źle zrobiłam, że przeczytałam ją prawie bezpośrednio po trylogii Larssona, która niestety jest niewątpliwie lepsza.

Książka napisana z dużą dbałością o język, wątki kryminalne znakomicie przeplatają się ze sobą i tworzą jednolitą całość o dość ciekawym i zaskakującym zaskoczeniu.

Polubiłam głównych bohaterów, Erikę i Patrika. Czasami nieśmiali, czasami niezdarni, ale za to przenikliwi i inteligentni. Ona pisarka, on policjant, przy wzajemnej pomocy rozwiązują sprawę kryminalną, która spadła na małe miasteczko.
Niestety tu pojawia się moment w którym książka wypada blado przy Larssonie. Mimo iż bohaterowie sympatyczni, to czegoś im po prostu brakuje. Nie są tak wyraziści jak Lisbeth i Mikael. Mimo to bardzo przyjemnie śledzi się ich wątek osobisty ;) I dlatego warto też przeczytać kolejne części.

Z niecierpliwością oczekuję momentu kiedy będę mogła sięgnąć po "Kaznodzieję", niestety pieniędzy nie ma, a w bibliotece brak, dlatego uzbrajam się w cierpliwość i kombinuję ;)

Polecam :)

poniedziałek, 11 października 2010

Magdalena Kordel "Uroczysko"


Pełna humoru, ciepła opowieść o tym, jak malownicze miasteczko w Sudetach odmieniło życie pewnej warszawianki.

Porzucona przez męża Maja, mama piętnastoletniej Marysi, właścicielka dwóch psów i kota, myśli, że limit nieszczęść przypisanych jej został już wyczerpany. Wkrótce przekonuje się, że to zaledwie początek. Nieszczęścia, jak to mają w zwyczaju, chodzą nie tylko parami, ale wręcz stadami. Paradoksalnie jednak to co złe prowadzi do zmian na lepsze. I tak Majka – pomimo zmagań z samotnym rodzicielstwem i mężem, który niczego nie ułatwia – znajduje w sobie siłę, o której istnieniu wcześniej nie miała pojęcia. Pobyt w Sudetach, w domku należącym kiedyś do jej ciotki, daje początek zmianom, które odmienią egzystencję całej jej rodziny. A wszystko to w malowniczej scenerii gór i lasów, przesycone ciepłem nowych i starych przyjaźni oraz okraszone humorem, którego nigdy nie powinno zabraknąć ani w książce, ani w życiu.



Trafiłam na książkę przypadkiem w bibliotece,a ponieważ widziałam ją kiedyś u Sabinki, postanowiłam wypożyczyć. Aczkolwiek podeszłam do lektury z dużą rezerwą, spodziewając się łzawej historii z prowincją w tle. A tu proszę... wielkie zaskoczenie. Z początku miałam małe skojarzenie z Katarzyną Grocholą i jej książką "Nigdy w życiu", potem mi przeszło... ;)

Muszę przyznać,że już dawno nie miałam takich ataków śmiechu czytając książkę i mimo,że jest to tylko bądź co bądź czytadło letnie, to napisane w przystępny sposób i zbardzo dużym poczuciem humoru.
Ja osobiście czuję niedosyt tej historii i z chęcią sięgnę po "Sezon na cuda", którego premiera już za kilka dni.


Największa wada tej książki?
Okładka... wręcz mnie odstrasza. Gdybym "Uroczyska" wcześniej, jak pisałam wyżej, nie widziała u Sabinki, pewnie ominęłabym je szerokim łukiem.

A tak miałam okazję zażyć porządnej dawki humoru.

Polecam więc z czystym sercem :)

niedziela, 10 października 2010

Stieg Larsson "Zamek z piasku, który runął"


Lisbeth Salander przeżywa próbę pogrzebania jej żywcem. Ale jej kłopoty na tym się nie kończą.
Mikael Blomkvist sięga w skrywaną przeszłość Salander i rusza w pogoń za prawdą. Pisze ważny tekst, który ma oczyścić nazwisko Lisbeth Salander i wywołać trzęsienie ziemi w rządzie, służbach bezpieczeństwa i całym kraju. Lisbeth Salander w końcu ma szansę pogodzić się z własną przeszłością.










I oto nastąpił koniec... ponad 2000 stron za mną :) Jestem baaardzo zmęczona tym czytaniem, ale i usatysfakcjonowana, bo Larsson stworzył kawał dobrego kryminału.
CZytałam różne opinie na temat trylogii i pozytywne i negatywne, wiele osób czuło rozczarowanie... a wszystko przez to że Millenium jest tak dobrze rozrekamowane. Sama byłam minimalnie rozczarowana po pierwszej części, bo spodziewałam się czegoś nadzwyczajnego, fajerwerków. a dostałam po prostu dobry kryminał. Podejrzewam, że gdyby nie ta cała otoczka wokół trylogii, nikt by nie narzekał, tylko z zachwytem wciągał każdą następną stronę. A tak wyjątkowo sława Millenium podziałała na jego niekorzyść.

Co do trzeciej części...
Podobała mi się najbardziej z wszystkich trzech. Były wprawdzie fragmenty, które nie przypadły mi do gustu, głównie opisy dotyczące wewnętrznych struktur Sapo i poszczególnych jej członków, troszkę nudnawe, ale całą reszta świetna. Cały czas się coś działo, wychodziły na jaw nowe fakty, a ostatnie 300 stron przeczytałam jednym tchem i z wypiekami na twarzy.

Z czystym sumieniem mogę polecić całą trylogię...
Ja sama z chęcią sięgnę po "Mężczyznę, który odszedł za wcześnie" o życiu Stiega Larssona :) z reguły nie lubię biografii, ale jego po prostu mnie intryguje :)

piątek, 8 października 2010

Stieg Larsson "Dziewczyna, która igrała z ogniem"


W kolejnej, po "Mężczyznach, którzy nienawidzą kobiet", części trylogii Millennium główną bohaterką jest Lisbeth Salander. Seria dramatycznych wypadków wywołuje u Lisbeth wspomnienia mrocznej przeszłości, z którą raz na zawsze postanawia się rozprawić. Dwoje dziennikarzy, Dag i Mia, docierają do niezwykłych informacji na temat rozległej siatki przemycającej z Europy Wschodniej do Szwecji ludzi wykorzystywanych w branży seksualnej. Wiele zamieszanych w to osób piastuje odpowiedzialne funkcje w społeczeństwie. Kiedy Dag i Mia zostają brutalnie zamordowani, a podejrzenia zostają skierowane na Lisbeth Salander, Blomkvist postanawia przeprowadzić własne śledztwo. Wkrótce odkrywa związek między morderstwami i sprawą przemytu. Straszliwego Zalę, którego nazwisko wciąż pojawia się w trakcie śledztwa, łączy też coś z niejaką Lisbeth Salander...


Druga część Trylogii Larssona moim skromnym zdaniem jest zdecydowanie lepsza od pierwszej :) Czyta się szybciej, akcja jest bardziej wartka... no i kończy się tak, że nie sposób nie sięgnąć po kolejną część :)
w "Dziewczynie..." poznajemy przeszłość Lisbeth Salander, nieciekawą przeszłość, która ukształtowała trochę mroczny charakter Salander.
Skomplikowany splot wydarzeń, łączy ze sobą ponownie Mikaela i Lisbeth. Dziewczyna Zostaje oskarżona o poważne zbrodnie, którre wstrząsają całą szwecja. Po jej stronie twardo Stoi Blomkvist i próbuje na własną rękę rozwiązać zagadkę.

Co mi się nie podobało?

Reklama Ikei... na każdym kroku natykamy się w tej książce na nazwę tego sklepu.

Jedna z ostatnich scen... Kto czytał ten wie, kto nie czytał to się dopiero przekona... Była wręcz nieprawdopodobna, niemożliwa, nie do przeżycia :)

Mimo tych paru małych wad jest to jeden z lepszych kryminałów, jakie czytałam, więc z czystym sercem POLECAM :)

wtorek, 5 października 2010

czarny stos :D


1. Henri Loevenbruck "Mojra. Wilczyca i Córka Ziemi"
Mój chłopak się zaczytuje, więc muszę spróbować:)
2. Kim Harrison "Dobry, zły i nieumarły"
3. Kim Harrison "Przynieście mi głowę wiedźmy"

4. Charlaine Harris "Martwy jak zimny trup"
wprawdzie już przeczytałam, ale dopiero dziś weszłam w posiadanie wersji papierowej :)

I jeszcze stosik biblioteczny



Cecelia Ahern "Gdybyś mnie teraz zobaczył"
Ian McEwan "Betonowy ogród"
Magdalena Kordel "Uroczysko"
Haruki Murakami "Koniec świata i hard-boiled wonderland"
Camilla Lackberg "Księżniczka z lodu"
Markus Zusak "Złodziejka książek"

Złodziejka już przeczytana ;) Poniżej opis :)

poniedziałek, 4 października 2010

Anna Peplińska "Karczowiska"


Oto Gosia, pielęgniarka z duszą poetki. Jej oczami patrzymy na Kajtka, sześcioletniego chłopca żywionego przez sondę, na Kornelkę z wodogłowiem. Jest i pani Basia, która mimo amputowanych kończyn, chce wybrać się w podróż. Zakłady pielęgnacyjno-opiekuńcze, domy spokojnej starości pełne są ludzi na co dzień niewidocznych, niechcianych, niekochanych. W trudnej rzeczywistości Gosia oferuje im serce – „zamiast wygód i luksusu”. Z przyklejoną przez społeczeństwo łatką „inności”, bohaterka „daje dużo, otrzymując w zamian niewiele”. „Karczowiska” to poruszające studium ludzkich emocji, wspaniała opowieść o godności i harcie ducha.




Ksiązka objętościowo niepozorna, bo tylko 92 strony, ale nie ilość się liczy, lecz jakość :)

"Karczowiska" poruszają bardzo delikatny temat... służba zdrowia. Rzadko jest on opisywany w literaturze... bo i drażliwy...
Poznajemy świat ("szpital") z punktu widzenia pacjentów i pielęgniarki Gosi.
Gosia to kobieta po pięćdziesiątce, która zajmuje się dziećmi i dorosłymi w zakładach pielęgnacyjno-opiekuńczych i domach starców. Historia z pozoru wydaje się być ponura i emanować nieszczęściem, jednak jak się spojrzy głębiej, można zobaczyć wielkie serce Gosi, która choć nie posiada wiele, daje z siebie wszystko. Daje całe swoje serce... i to jest właśnie pozytyw tej opowieści. Są ludzie, którzy potrafią sprzeciwić się ślepym zasadom i działać tak jak dyktuje im serce.
Ostatecznie Gosia traci prace, a później długo walczy w sądzie i nie spotyka się z wdzięcznością ze strony współpracownic i "przyjaciółek", mimo iż wygrywa dla nich.
obrazują to ostatnie słowa...

"Nie wierzę w przyjaciół
mówię ze łzą w oku-
gdyś na świeczniku,
jak ćmy do światła garną,
ale jak zgaśniesz -
mają święty spokój"

Książka nie należy do łatwych, ale warto przeczytać :)

niedziela, 3 października 2010

Markus Zusak "Złodziejka książek"


Rok 1939. Dziesięcioletnia Liesel mieszka u rodziny zastępczej w Molching koło Monachium. Jej życie jest naznaczone piętnem ciężkich czasów, w jakich dorasta. A jednak odkrywa jego piękno - dzięki wyjątkowym ludziom, których spotyka, oraz dzięki książkom, które kradnie.








Co zrobić kiedy nie stać nas na książkę? Możemy ją ukraść... i tak właśnie czyniła Liesel...
Czytając niosła ukojenie. Czytała choremu Maxowi, sąsiadce, czytała podczas nalotów...

Ta ksiązka jest niesamowita,II Wojna Światowa, widziana oczami śmierci. To śmierć opowiada historię złodziejki książek. Śmierć cierpi i ma serce, współczuje ludziom.

Markus Zusak ukazuje dobrych ludzi w złych czasach i w złym miejscu.

Postać Hansa Hubermanna, Niemca o bardzo dobrym sercu niezwykle mnie ujęła. Kochał Liesel jak własne dziecko, troszczył się o nią. Ukrywał też Żyda Maxa w piwnicy i to w środku hitlerowskich Niemiec. Zarówno Hans, jego żona i przyszywana córka nieśli pomoc potrzebującym, mimo że sami nie mieli łatwo.

Wzruszyły mnie do łez dwie sceny:

Pierwsza kiedy Hans na oczach Gestapo podbiegł do Żyda, prowadzonego do obozu i dał mu bochenek chleba.Zrobił to pod wpływem impulsu nie zważając na konsekwencje.

Druga, kiedy Liesel i Ruby, jej przyjaciel, rozrzucili na ulicy chleb dla Żydów, mimo iż sami byli głodni.

Książka pokazuje, jak łatwo zatracić człowieczeństwo, ale również jak mimo niesprzyjających okoliczności i odgórnych nacisków to człowieczeństwo zachować.

Śmierć wg Zusaka ma ironiczne poczucie humoru, czuje się przez ludzi prześladowana...:)

Polecam, tę książka zmieni wasze odczucia wobec II Wojny Światowej.

sobota, 2 października 2010

Stieg Larsson "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet"


Pewnego wrześniowego dnia w 1966 roku szesnastoletnia Harriet Vanger znika bez śladu. Prawie czterdzieści lat później Mikael Blomkvist - dziennikarz i wydawca magazynu "Millennium" otrzymuje nietypowe zlecenie od Henrika Vangera - magnata przemysłowego, stojącego na czele wielkiego koncernu. Ten prosi znajdującego się na zakręcie życiowym dziennikarza o napisanie kroniki rodzinnej Vangerów. Okazuje się, że spisywanie dziejów to tylko pretekst do próby rozwiązania skomplikowanej zagadki. Mikael Blomkvist, skazany za zniesławienie, rezygnuje z obowiązków zawodowych i podejmuje się niezwykłego zlecenia. Po pewnym czasie dołącza do niego Lisbeth Salander - młoda, intrygująca outsiderka i genialna researcherka. Wspólnie szybko wpadają na trop mrocznej i krwawej historii rodzinnej.

Tak się szczęśliwie złożyło, że pierwszy tom trylogii Millennium kupiłam w antykwariacie za 20 zł, a kolejne dwa dostałam w prezencie urodzinowym od przyjaciół (jak to dobrze, że wiedzą co lubię)
Dość długo zabierałam się za czytanie, ponieważ trochę odstraszał mnie rozmiar książki... ponad 600 stron oznaczało kilkanaście godzin czytania, a ja ostatnio jestem już lekko przemęczona. Ale w końcu, zachęcona kolejną pozytywną recenzję, wzięłam do ręki... i wsiąkłam ;)

Nie będę pisać o treści, żeby nic nie zdradzać przez przypadek, ale książka zrobiła na mnie duże wrażenie. Znakomicie wykreowane są postacie Lisbeth Salander i Mikaela Blomkvista.
Lisbet nie jest tylko kobiecym dodatkiem współpracującym z Mikaelem, ale niezależną silną kobietą, biorącą sprawy w swoje ręce. Oprócz tego socjopatka, genialna hakerka i researcherka.
Mikael z kolei jest spokojny, wyciszony i uczciwy. Bardzo spostrzegawczy, czasami lekko "ciapowaty"
Tworzą razem ciekawy duet, zarówno w życiu jak i w pracy. Dobrze się czytało o dochodzeniu, które razem prowadzili, o poszczególnych etapach zagadki, którą rozwiązywali.

W kilku recenzjach wyczytałam, że można to wszystko było napisać krócej... ja uważam że ilość i jakość są w porządku. W innej formie książka straciłaby swój urok :)
Co do treści, nie zaskoczyła mnie tak jak myślałam, że mnie zaskoczy, aczkolwiek niektórymi faktami bardzo się zdziwiłam.

Jedyne co mi przeszkadzało to wstawki po angielsku. Dla osób, które nie znają języka są po prostu uciążliwe.

Ta książka to było to, czego ostatnio potrzebowałam. Teraz zrobię małą przerwę i sięgnę po kolejne tomy :) Polecam wszystkim wielbicielom dobrych kryminałów :)

Baner