Religa... Czy jest ktoś, kto nie zna tego nazwiska? Zwłaszcza, że ostatnio w kinach można oglądać, zbierający dobre opinie film "Bogowie". Nazwisko wywołujące przede wszystkim uśmiech na twarzach wielu ludzi. Kim był, co go kształtowało, dlaczego zdecydował się zagłębić w polityczny świat? Na te i inne pytania odpowiedzi szukają Dariusz Kortko i Judyta Watoła - autorzy biografii słynnego polskiego kardiochirurga.
Zaczyna się od "trzaśnięcia drzwiami" i walki ambitnego lekarza o możliwość wykonywania przeszczepów. Jednak przełożony w warszawskim szpitalu na Woli mówi stanowczo nie. Jest początek lat 80-tych, Religa czuje się gotowy, zdobył niezbędną wiedzę i doświadczenie, głównie w Ameryce. Chce robić przeszczep! Wie jednak, że w Warszawie już nic więcej nie osiągnie, przyjmuje więc posadę w Klinice Kardiochirurgii w Zabrzu... Co było dalej wie chyba każdy. Pierwszy w Polsce udany przeszczep serca.
Dla autorów biografii jest to wstęp, by pokazać nam kim był Zbigniew Religa, jakie miał dzieciństwo, w jakiej rodzinie wyrósł, skąd brały się jego poglądy i wiara w ludzi. Nie otrzymujemy chronologicznego zapisu życia kardiochirurga. Najpierw poznajemy dojrzałego lekarza, następnie dziecko i dorastającego chłopaka, w końcu ojca rodziny, polityka i ostatecznie pacjenta.
Autorzy starają się być obiektywni, nie tworzyć obrazu człowieka idealnego, jednak mimo ich usilnych starań, mimo częstych wspomnień o problemie alkoholowym, o naiwności wobec ludzi, spod ich pióra tak czy siak, wyłania się obraz lekarza bezgranicznie oddanego innym. Osoby, która nie potrafiła odmawiać, nawet kosztem własnego życia prywatnego.
Religa był idealistą i wizjonerem. Kiedy wiedział, że w danej dziedzinie osiągnął już wszystko co mógł, znajdował sobie kolejny cel. Tak więc, kiedy przeszczepy stały się już chlebem powszednim, skupił się na budowie polskiego sztucznego serca. Kiedy zorientował się, że jeden minister jest w stanie zdziałać więcej niż kilkunastu lekarzy, zabrał się za politykę. Właśnie ten polityczny okres Religi, z racji na mój wiek, jest mi najlepiej znany i zawsze dziwiło mnie, dlaczego tak wybitny lekarz, człowiek z takim dorobkiem i autorytetem, charyzmą jakiej mogli mu pozazdrościć ludzie na najwyższych szczeblach, wplątał się w gierki na szczycie. Biografia pozwoliła mi spojrzeć na to z zupełnie innej strony. On wierzył. Wierzył, że jest w stanie poprawić los pacjentów, mimo że wielu krytykowało jego pomysły. Zapatrzony na kraje zachodnie, chciał stworzyć w Polsce coś podobnego. Jednak był tylko jednostką walczącą z wiatrakami...
Religa wyprzedził swoje czasy, wykształcił wielu wybitnych specjalistów, robił rzeczy, których inni się bali. Był przy tym wszystkim niezwykle ludzki. Wielu mówiło o nim "Święty". Potrafił zażartować, nikogo nie traktował z wyższością, zawsze znajdował czas dla wszystkich. Był przez ludzi szanowany i lubiany.
Warto więc zapoznać się z biografią tego wybitnego kardiochirurga, która budzi wiele emocji. Jest napięcie i oczekiwanie na sukces, są momenty na uśmiech, kiedy poznajemy wiele anegdotek z życia profesora, jest też smutek i bezsilność, kiedy mimo chęci i walki coś się nie udaje, walka zostaje przegrana...
Naprawdę warto!