Ostatnio jakoś nie chce mi się czytać... To chyba jesienne przesilenie? Zaczęłam cztery książki... Murakami, Llosa, Sapkowski, Pratchet... i coś mi nie wychodzi kończenie żadnej. Co w moim przypadku jest dziwne bo nigdy nie czytałam więcej jak jedną książkę na raz :) Więc to chyba taka jesienna chandra. Dlatego wczoraj na poprawę humoru wstąpiłam do mojego ulubionego Matrasa (chociaż nie powinnam) i zakupiłam sobie 3 książeczki ;) (Góry w prezencie dla mojego lubego ;) A góry to tak wogóle moja druga miłość, po książkach ;)
A Matras kusi... 5000 tytułów 25% taniej :)
A tak przy okazji... Może Wy macie jakiś pomysł na reklamę sklepu. Bo już nic nie przychodzi mi do głowy (ulotki i plakaty już zrobione) :)
oj też uwielbiam zakupy.
OdpowiedzUsuńW poprzednim mc otwarli u nas Matrasa i omijam go szerokim łukiem :) :) na razie mi się to udaje :)
Oj ta Lackberg i Harris, której seria zmieściła się na zdjęciu wyglądają tak smakowicie. Na razie mam je tylko w formie ebooków, ale dopóki nie sprawię sobie czytnika, będę polować na ich papierowe wydania. Zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńA kryzysem czytelniczym się nie martw, to zdarza się chyba każdemu czytelnikowi, nowe książki z pewnością go rozwieją.
Też mnie dopadła jesienna chandra, tyle, że już we wrześniu, ale mam nadzieję, że już się z nią uporałam ;)
OdpowiedzUsuństos za stosem, jak ja Ci zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńa co do Twojego sklepu, to myślę, że z czasem się rozkręci. Najlepszą formą reklamy będą zadowoleni z zakupu klienci.
A poza plakatami i ulotkami, proponowalabym jeszcze dać ogłoszenia na bezpłatnych portalach internetowych.
No i strona internetowa - blog a `la allegro. Jak znajdziesz chwilę czasu porób fotki kilku ubrań, i śmiało wrzucaj na stronę z opisem, rozmiarem etc. Może akurat ciuszek wpadnie komuś w oko i przybiegnie do Ciebie :)Sama bym chętnie zajrzała, ale ciut daleko :) Powodzenia
ja też czasami zaczynam kilka książek naraz i niestety czasem zostają takie rozgrzebane gdzieś w połowie.
OdpowiedzUsuńCo do reklamy sklepu, to zależy, jaki to sklep (przepraszam, nie jestem w temacie, ale od niedawna obserwuję Twój blog). Jeśli będziesz miała sprzedaż wysyłkową na całą Polskę, to wzmianki na portalach internetowych i strona www ze sklepem jest dobrym pomysłem. Jeśl to sklep lokalny stacjonarny, to chyba nie ma nic lepszego niż reklama szeptana, ulotki też, ale koniecznie z jakimś rabatem extra na początek, żeby zwabić ludzi:)
Uwielbiam Matrasa:) Ale ja nie mam problemów z jesienią - w końcu to moja druga ulubiona pora roku:)
OdpowiedzUsuń