wtorek, 17 maja 2011

Marcin Michalski, Maciej Wasielewski "81:1. Opowieści z Wysp Owczych"

O Wyspach Owczych wiemy prawdopodobnie tylko tyle... że są. A jak udowadniają Marcin Michalski i Maciej Wasielewski jest to niezwykle interesujące kulturowo i zwyczajowo miejsce na ziemi.

Wyspy Owcze to niewielki (ok 1400 km²) archipelag położony na Morzu Norweskim, uzależniony od Dani. Zaludniony jest przez ok 49000 mieszkańców. Co siódmy Farer nazywa się Joansen, Hansen lub Jacobsen. Jest to kraj o najwyższym wskaźniku dzietności w Europie. Na jedną mamę przypada 2,44 dziecka. Autorzy wspomagają się liczbami, często w zaskakujący dla czytelnika sposób, podając np liczbę pasażerów na lotnisku Vagar w 2009 roku.

Publikacja, to przede wszystkim, zbiór wielu ciekawych historii, dotyczących mieszkańców. Farerowie mówią językiem farerskim, i mimo iż prawie wszyscy równie sprawnie posługują się duńskim i angielskim, starają się zachować swoją niezależność poprzez własny język. Wśród mieszkańców często dochodziło do sporów dotyczących tegoż języka i jego funkcjonowania.
Charakterystyczne dla ludności archipelagu jest również to, że czują silna przynależność do miejsca i przywiązanie do współmieszkańców, przykładem niech będzie historia Lindy, która brała udział w duńskiej edycji Fabryki Gwiazd. Społeczeństwo czuło dumę z jej powodu i właśnie dzięki głosom farerskiej ludności udało jej się program wygrać.
"Milion dwieście siedemdziesiąt pięć tysięcy esemesów wygenerowanych przez czterdziestoośmiotysięczne społeczeństwo."

Michalski i Wasielewski pokazują nam poprzez poszczególnych mieszkańców, to co jest charakterystyczne dla całego społeczeństwa. Poznajemy kulturę, zwyczaje, przyzwyczajenia, które pielęgnowane od lat kształtują każdego mieszkańca, a wypierane są niestety powoli przez nowe technologie.
"Farerowie są tak hermetyczni i nieśmiali, kiedy widzą kogoś wyrazistego, nietypowego. Dużo bardziej nieśmiali niż kontynentalni Europejczycy. Zwyczajnie się peszą i traktują jak obcego."
Z ciekawostek... Farerowie upodobali sobie krwawe polowania na Grindwale, walenie z rodziny delfinowatych. Każdy połów pochłania wiele istnień tych sympatycznych zwierząt, a tłumaczą to tradycją i chęcią wykarmienia rodziny, mimo iż posiadają dostęp do wielu innych substytutów pożywienia.

Wyspy Owcze są nietypowe... do tej pory kojarzyły mi się głównie z piłka nożną, ponieważ reprezentacja tego kraju, we wszystkich eliminacjach stanowiła raczej drużynę, dzięki której zdobywało się 3 pkt. Teraz moje spojrzenie na ten niewielki kraj zmieniło się diametralnie. Powiem nawet, że chętnie bym to miejsce odwiedziła. Michalski i Wasielewski wykonali kawałek dobrej reporterskiej pracy. Zatrudnili się w zakładzie przetwórstwa ryb, obserwowali, rozmawiali, przeżywali. Jest to prawdopodobnie jedyna książka, stanowiąca o tym archipelagu, na dodatek w reportażach. Dlatego tym bardziej warto po nią sięgnąć. Zawiera wiele ciekawostek, informacji, ludzkich portretów i przeżyć autorów.

Polecam!

17 komentarzy:

  1. Z pewnością warto. Ty połykasz ksiażki? Codziennie nowa? Jak na to znajdujesz czas?

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam taką pracę, że mogę w niej czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi bardzo ciekawie i egzotycznie ;) Powiało intrygującą nowością :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ach, jak ja Ci zazdroszcze tej lektury :) Marzą mi się wszystkie książki z serii Sulina, Orient Express i Reportaże z Czarnego, chyba zbankrutuję ;)

    Co do "Nasz klasy..." to ja również długo nie umiałam się przełamać, aż w końcu się zmobilizowałam... i jest ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też podobnie jak Ty, wiem do tej pory, że te wyspy są, a chętnie dowiem się czegoś, więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Brzmi bardzo ciekawie i egzotycznie, chętnie sięgnę po tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wydawnictwo Czarne to bym chyba prawie całe chętnie wykupiła. Reportaże ostatnio bardzo mnie ciągną...

    OdpowiedzUsuń
  8. Isabelle - jestem właśnie w trakcie lektury i bardzo, bardzo mi się ta ksiąźka podoba :) U mnie "Czarne" to ostatnio 3/4 zakupów ksiązkowych :) Coż zrobić :)
    Ps Mój ulubiony fragment to ten jak włoscy piłkarze przyjeżdżają na Wyspy i jeden z reprezentantów Italii obiecuje celnikowi koszulkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. O! No proszę! A ja właśnie niedawno wygrałam tę książkę w konkursie radiowym. Czeka u mnie w kolejce do przeczytania, ale Twoja recenzja sprawiła, że chyba wskoczy na pierwsze miejsce na "liście oczekujących" :-) Pozdrawiam(y)

    OdpowiedzUsuń
  10. the_book - przy tym fragmencie nieźle się ubawiłam :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam reportaże/książki o mało znanych miejscach na ziemi. Po twojej recenzji na pewno wybiorę się w czytelniczą podróż na Wyspy Owcze.
    Zazdroszczę takiej pracy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Egzotyczne książki zawsze mnie zaciekawiają. Z bólem serca nie znalazłam jeszcze czasu, żeby sięgnąć po nie. Może Natalia pożyczy mi jak przeczyta. ;)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. O istnieniu tej książki dowiedziałam się z radia, w jakiejś audycji książkowej była rozmowa z autorami książki, wydali mi się bardzo sympatyczni ;) A książkę już bym przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wydawnictwo Czarne prężnie działa. W nominacjach do Nike sporo ich książek, czyż nie?

    OdpowiedzUsuń
  15. Dobra recenzja i naprawdę mam ochotę przeczytać tą książkę. Ale w twojej recenzją zdarzają się takie błędy,że głowa boli. Po pierwsze to nie kraj, co wciąż powtarzałaś, a duńskie terytorium zależne. No i to zdanie "Jest to kraj o najwyższym wskaźniku dzietności" - w Europie ok, zgodzę się, ale z tego co napisałaś można wywnioskować, że w np. Mozambiku ten wskaźnik jest niższy, a przecież to jakiś absurd. Ogólnie bardzo fajnie, ale zwracaj uwagę na tego typu rzeczy. :)I nie piszę tego bo jestem wredna, naprawdę :)ola

    OdpowiedzUsuń
  16. Olu - co do wskaźnika dzietności masz rację, głupi błąd a wiele zmienia, już poprawiłam co trzeba.
    Co do "kraju" to się nie do końca zgodzę, w końcu nie piszę rozprawy naukowej na temat Wysp Owczych, tylko recenzję która ma zachęcić do przeczytania. Zaznaczyłam że wyspy są uzależnione od Danii, a to jest tylko kwestia nazewnictwa. Posiadają autonomię, czują się niezależne, więc odbieram je jako kraj.

    OdpowiedzUsuń
  17. Kto to wydał? gdzie to można kupić? tm25@gazeta.pl

    OdpowiedzUsuń

Baner