Marlena de Blasi, autorka między innymi "Tysiąca dni w Toskanii" odwiedziła wczoraj katowicki salon empik. Z autorka miałam okazję spotkać się już przy okazji Krakowskich Targów książki i już wtedy zwróciłam uwagę na dużą sympatię z jaką Pani Marlena odnosi się do każdego czytelnika. Z wszystkimi zamieniła kilka słów, pytała o samopoczucie. Pozytywnie.
Ponieważ przyjechała promować swoja najnowszą książkę "Smaki północnej Italii", głównym tematem było jedzenie. Odpowiadała na pytania o inspiracje kulinarne, ulubione przedmioty w kuchni, zielarstwo, kuchnię polską... Chyba zacznę nosić dyktafon, bo nigdy nie jestem w stanie spamiętać wszystkiego o czym rozmawiano... :)
Na spotkaniu zebrał się niemały tłumek, co było dla mnie zaskoczeniem, bo z reguły osób przychodzi niewiele. No i książki jak świeże bułeczki schodziły, nawet moja przyjaciółka się skusiła :)
Na spotkaniu zebrał się niemały tłumek, co było dla mnie zaskoczeniem, bo z reguły osób przychodzi niewiele. No i książki jak świeże bułeczki schodziły, nawet moja przyjaciółka się skusiła :)
Dobrze że przychodzą czytelnicy na takie spotkania. Cieszę się że mogłaś być na spotkaniu tej autorki. Książki nie czytałem, ale mam ją na liście.
OdpowiedzUsuńJa właśnie wróciłam ze spotkania z nią i jestem zachwycona tym podejściem do czytelnika, dla każdego znalazła miłe słowo, cudowna kobieta :). Tyle, że niestety u nas aż tak wielu osób nie było... no trudno, niech żałują ;)
OdpowiedzUsuńskusiłam się
OdpowiedzUsuńzielenieję z zazdrości ot co!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ja nigdy się nie załapię na takie spotkania... Muszę wreszcie zainwestować w samochód i być gdzie chcę !
OdpowiedzUsuńZazdroszczę takiej możliwości spotkania z autorką !