niedziela, 24 marca 2013

Katarzyna Michalak "Sklepik z niespodzianką. Lidka"


Brak mi ostatnio czasu na czytanie, a jeśli już go znajdę to potrzebuję lektury, która mnie odpręży i nie zmusi do zbyt dużego wysiłku umysłowego. Z takimi założeniami sięgnęłam więc po ostatnią część przygód przyjaciółek z Pogodnej: Bogusi, Lidki, Adeli i Stasi. Rzeczona część skupia się na losach pani weterynarz Lidki, a zaczyna od wydarzenia dramatycznego, bo oto dobra i łagodna kobieta porywa dziecko... Na kolejnych kartach powieści poznajemy jej przeszłość i motywy jakimi kierowała się podejmując w życiu takie a nie inne decyzje. Jednocześnie na bieżąco śledzimy losy pozostałych kobiet. Adela stara się zbawić świat i pomóc wszystkim naokoło, zapominając o sobie, dzieciach i mężu. Bogusia z kolei musi uporać się z miłością do Wiktora, który o powrocie z Australii bynajmniej nie myśli. Jednak w tym zapominaniu o ukochanym nie pozostanie długo sama...

Moje odczucia po lekturze są bardzo mieszane. Z jednej strony książka spełniła swoją "misję" i przyniosła mi chwilę odpoczynku od codzienności. Jednak nagromadzenie na kolejnych kartach nieprawdopodobnych zwrotów akcji chwilami wprawiało mnie w osłupienie... W pisarstwie Katarzyny Michalak zawsze podobała mi się nieprzewidywalność... Nigdy nie można odgadnąć kto z kim ostatecznie się zwiąże i jak zakończą się historie bohaterów. Irytuje mnie z kolei bajkowość. Niektóre wydarzenia są tak nierealne, że realistka twardo stąpająca po ziemi, która chyba we mnie siedzi, aż zgrzyta zębami. Finałowa scena "Sklepiku..." tak mnie rozczarowała, że zepsuła mi całą przyjemność lektury. Ja wierzę, że ludzi spotykają niezwykłe rzeczy, jednak ich nadmiar powoduje, że cała opowieść staje się po prostu śmieszna.
Kolejnym punktem na plus z pewnością będzie to, że autorka stara się poruszać trudne tematy w lekki sposób. W poprzedniej części okazało się, że Adela ma raka, w tej z kolei Lidka walczy z bezpłodnością, a Konstancja z depresją poporodową. Problemy z którymi zmaga się wiele kobiet, a o których rzadko się mówi. Chociaż zauważam, że autorki literatury kobiecej coraz częściej starają się dodać głębi swoim powieściom poruszając tematy niegdyś tabu, a teraz powoli stające się trendy. Co w moim odczuciu nie jest zarzutem oczywiście.
Podsumowując... Jestem rozczarowana... O ile ogólnie śledzenie losów mieszkanek Pogodnej sprawiło mi przyjemność, o tyle zwieńczenie ich historii wręcz przeciwnie. Polecam, aczkolwiek "Sklepik z niespodzianką. Lidka" uznaję za najsłbszą część cyklu.

13 komentarzy:

  1. Nie dla mnie, ale ostatnio moja nauczycielka coś mruczała na temat tej serii, że się jej podoba bardzo ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  3. mhm ja z chęcią sięgnę aby samemu ocenić bo słyszałam rózne opinie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam podobne odczucia. Do tego uważam, że autorka stworzyła z dużo spraw jak na tą ilość stron przez co z ich rozwiązaniem poszła po najprostszej linii oporu. Wszystko stało się przewidywalne i takie... zwyczajne. A szkoda...

    OdpowiedzUsuń
  5. Również uważam,że ta część jest najsłabsza, zepsuła serię z kokardką, szkoda bo mogła być na prawdę dobra część. Niestety autorka przedobrzyła nadmiarem wydarzeń.
    Wielka szkoda..

    OdpowiedzUsuń
  6. Za dużo grzybów w barszczu jednym słowem.

    OdpowiedzUsuń
  7. Pozostaje mi tylko samej sięgnąć po ostatnią część "Sklepiku...", bym sama ją oceniła.

    OdpowiedzUsuń
  8. Sama w ogóle nie znam tej serii ale o ile poprzednie części zbierały bardzo pozytywne oceny, o tyle ta ma ich znacznie mniej. Dlatego, póki co raczej skupię się na innych książkach...

    OdpowiedzUsuń
  9. Pewnie seria przynosi autorce niemały dochód - więc piszę, piszę, piszę do oporu ;-) Nie moje tereny, ale z ciekawości bym sprawdził cóż to takiego. Szkoda, że moja siostra nie kupuje tak masowo książek jak ja. Zawsze byłaby to darmowa możliwość połażenia po innych gatunkach literackich ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. jeszcze nie miałam do czynienia ze Sklepikiem z niespodzianką, więc zastanawiam się czy przeczytanie trzeciej części, bez znajomości dwóch pierwszych miałoby sens? Czy są to historie jakoś ze sobą powiązane?

    OdpowiedzUsuń
  11. Zupełnie nie mój klimat. Moja mama czytała, a recenzowaną przez Ciebie część dostanie od zajączka.

    OdpowiedzUsuń
  12. http://dokumenttekstowy.blogspot.com/ zapraszam do sprawdzenia tego bloga

    OdpowiedzUsuń
  13. W moim przypadku, z twórczością Katarzyny Michalak bywa różnie. Nadzieja, jak i pierwsza część owocowej serii bardzo mi się spodobały. Natomiast Lato w Jagódce oraz Powrót do Poziomki irytowały i nie przypadły go gustu. Sklepik leży na półce gotowy do przeczytania, ale muszę przyznać, że tego spotkania się trochę obawiam.

    OdpowiedzUsuń

Baner