środa, 11 kwietnia 2012

Rosamund Lupton "Potem"


Kolejna pozycja Rosamund Lupton, która mnie ogłuszyła emocjonalnie i nie pozwoliła się oderwać od lektury nawet na chwilę. Tym razem autorka postawiła na więź łączącą matkę i córkę i chociaż książka wydaje się być podobna do poprzedniczki, to jednak jest zupełnie inna i jeszcze bardziej zaskakująca.

Punktem wyjścia tej powieści jest dzień, w którym pożar strawił budynek szkoły, a Grace wbiegła do płonącego budynku ratować życie córki Jenny. Kobieta "budzi się" w szpitalu. Okazuje się, że dusza jej i córki oddziela się od ciała, a bohaterki mogą swobodnie krążyć wśród bliskich, przyglądać się ich reakcjom i cierpieniu. Grace jest w śpiączce, po tym jak kawałek sufitu spadł jej na głowę, z kolei Jenny jest okropnie poparzona, a jej serce okazuje się być do wymiany. Błądząc miedzy życiem a śmiercią, matka z córką postanawiają odkryć prawdę na temat pożaru, który odebrał im szczęśliwą codzienność. Czas ucieka szybko i zarówno kobiety, jak i ich bliscy muszą podjąć wiele trudnych i zaskakujących decyzji. A prawda okazuje się być przerażająca...

Podobnie jak w przypadku "Siostry", Lupton zastosowała ciekawą narrację. Grace przemawia bezpośrednio do swojego męża, który czuwa przy ciele żony i córki. W ten sposób, emocje jakie targają matką stają nam się bliższe i jesteśmy w stanie lepiej zrozumieć to czym się kieruje.
Relacje między matką i dorastającą córką są świetnie przedstawione. Nastolatka, powoli wchodząca w dorosłość i matka, która jeszcze nie jest gotowa uwierzyć w to, że ta na dorosłość jest gotowa. Dopiero obserwacja zachowania córki w szpitalu pozwala zrozumieć Grace, że Jenny powoli staje się młodą kobietą, która mimo iż bardzo rodziców kocha zaczyna mieć swoje własne życie, w którym będzie musiała podejmować własne decyzje i ponosić ich konsekwencje. Pięknie autorka też pokazała, jak silna i głęboka może być pierwsza młodzieńcza miłość

Chociaż nie jestem miłośniczką duchów, wychodzenia z ciała itp., to muszę przyznać, że w tym przypadku jest to zabieg niezwykle udany, który nadaje książce świeżości i sprawia, że cała historia staje się oryginalna i niepowtarzalna. Jedyne co mogłabym jej zarzucić, to zakończenie, które nie do końca mnie usatysfakcjonowało. Chyba trochę za wcześnie domyśliłam się o co w tej historii chodzi. Niemniej, Rosamund Lupton po raz kolejny uraczyła nas mądrym, klimatycznym, bardzo emocjonalnym thrillerem psychologicznym i z niecierpliwością będę wyczekiwać kolejnych powieści jej autorstwa.

Naprawdę warto!

15 komentarzy:

  1. bardzo mnie kiedyś takie wędrówki poza ciałem interesowały, więc z chęcią bym przeczytała. nie znałam wcześniej autorki ani jej pierwszej książki - duże zaległości do nadrabiania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Po lekturze Twojej recenzji widzę ,że książka zapowiada się bardzo interesująco:) Mam zamiar ją przeczyac- czuję, że to moje klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  3. Owa książka znajduje się już na mojej liście obowiązkowych książek do przeczytania i dlatego cieszę się że trafiłam na Twoją recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystkie recenzje są bardzo dobre, coraz bardziej chciałabym sięgnąć do tej książki oraz do drugiej powieści autorki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo chcę przeczytać i "Potem" i "Siostrę". Twoje recenzje jeszcze bardziej mnie zachęcają.

    OdpowiedzUsuń
  6. Brzmi ciekawie. Nie czytałam żadnej książki tej autorki ale widzę, że należy to zmienić.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Książkę tę już czytałam i przypadła mi do gustu tak średnio. Bardziej jestem ciekawa "Siostry", która ponoć jest lepsza od "Potem". Przeczytamy, zobaczymy...

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak dla mnie: średnia. Wysilony pomysł z wędrówką poza ciałem, który ma uprawdopodobnić trzymanie ręki na pulsie wydarzeń... Poza tym nawet chyba w przypadku ośmiolatka, gdyby rzeczywiście był winien, nie "odpuszczono" by tak sobie...

    OdpowiedzUsuń
  9. Moja Przyjaciółka czytała 'Siostrę', też pisała recenzję. Możecie porównać wrażenia :)

    OdpowiedzUsuń
  10. muszę dorwać tę książkę :) to na pewno coś dla mnie :)

    P.S. pięknie tu u Ciebie i ciekawie :) ja zostaję na dłużej :)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Przeczytalam jakis czas temu..wspaniala
    polecam !!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ni to thriller, ni psychologia. Książka jest miałka, styl kiepski, egzaltowana narratorka drażni. Nic tu nie zaskakuje, nie wciąga, nie intryguje - historia bazuje na stereotypach i niemal od początku można się spodziewać tego rozczarowującego i ckliwego zakończenia. Postaci są jednowymiarowe, płaskie, przewidywalne. Naprawdę ciężko było dotrwać do ostatniej strony.
    Krótko mówiąc - jest to typowa pozycja z nurtu tzw. babskich czytadeł i jako taka znakomicie spełnia swoją funkcję. Dla mnie jednak - strata czasu.

    OdpowiedzUsuń

Baner