Bytomski Jarmark Staroci to jedna z największych (po Wrocławiu i Warszawie) tego typu imprez w Polsce. Odbywa się zawsze w pierwszą sobotę miesiąca (ale z reguły już w piątek można przyjechać i oglądać). Jarmark od kilkudziesięciu lat cieszy się niezmiennie wielką popularnością. Wcześniej odbywał się w samym centrum mojego miasta. Niesamowity klimat się tworzył, kiedy główny plac i wszystkie okoliczne uliczki zajęte były przez rozłożonych wystawców. Teraz odbywa się w Szombierkach, dzielnicy Bytomia, na terenie byłego stadionu GKS-u i niezmiennie ściągają tłumy wystawców i oglądających, o czym przekonałam się dziś na własnej skórze. Oczywiście, jako miłośniczka książek, zwracałam szczególną uwagę właśnie na nie, ale nie sposób przejść obojętnie obok pięknych mebli, starych kas, czy też innych antyków... Oczywiście wybrałam się z aparatem i mogę się teraz z Wami podzielić tą atmosferą targową :)
(Zdjęcia po kliknięciu powiększają się)
urzekły mnie te mosiężne lustra i świeczniki ...
OdpowiedzUsuńIle dobroci:). Zazdroszczę takich miejsc. Z pewnością można tam znaleźć prawdziwe perełki:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
U mnie w okolicy takich miejsc nie ma :(
OdpowiedzUsuńDla mnie to trochę takie magiczne miejsca,gdzie można znaleźć rzeczy,które ktoś kiedyś miał przed nami,jak chociaż to piękne zdjęcie w ramce :)
Ile aparatów! Aż bym chciała tam być :)
OdpowiedzUsuńMnie intrygują portrety i kobiet, sprzed wielu lat, lubię dośpiewywać sobie różne historyjki :P
OdpowiedzUsuńW Szombierkach mieszka cóka przyjaciółki mojej Mamy, więc tylko dlatego kojarzę nazwę :P I dobrze że to tak daleko bo już by mnie komornik ścigał ;)
Ooooch, jakie piękne fotki! :) Uwielbiam takie miejsca, można tam znaleźć prawdziwe perełki :)
OdpowiedzUsuńMieszkam niedaleko Bytomia, a nigdy nie słyszałam o tej giełdzie. Muszę się na nią wybrać w wakacje:)
OdpowiedzUsuńpod nosem... pod nosem... i nic o tym nie wiem? MASAKRA....
OdpowiedzUsuńDaleko... A też bym chciała...
OdpowiedzUsuńCudowne miejsce. Już widzę, że zaprzyjaźniłabym się z nim od razu ;)
Co do twoich zakupów to zgadzam się, to zdjęcie w ramce ma to COŚ. I ten Makuszyński. Od razu się uśmiechnęłam. Mam takie samo wydanie "Szaleństw panny Ewy".
[w-krainie-andersena.blog.onet.pl]
A jak się odbywały w centrum to przypadkiem bywałam na nich, udając się np. do biblioteki, czy czekając na zajęcia w muzeum... Właśnie niedawno się zdziwiłam, że ich tam nie ma, nie wiedziałam, że się przenieśli... Dla koneserów jest to miejsce bardzo szczególne :)
OdpowiedzUsuńoszczędna gospodyni?
OdpowiedzUsuńFajne takie miejsce ????
OdpowiedzUsuńOszczędna gospodyni ???Izuś ???
NO co :P Wszyscy mi zawsze zarzucają, że jestem nieoszczędna :P to się skusiłam :P
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam takie stare obrazki, zdjęcia zaklęte w drewnianych ramach w pożółkłych kartkach
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci Twoich łupów. Z wielką chęcią udałabym się na taki jarmark :)
OdpowiedzUsuńAle te książki...tak na ziemi porozrzucane...i w pudłach byle jak:)Szkoda mi ich jakoś:(
OdpowiedzUsuńJak przechodzę obok książek, tak porozkładanych, sprzedawanych w pudłach to też mi smutno, chciałabym je kupić, żeby znalazły swoją półkę, swój dom i kogoś kto je pokocha i będzie czytał i głąskał...
OdpowiedzUsuńA co tam, trochę zaoszczędze i przyjade na łowy:)
OdpowiedzUsuńZnam, znam, bywam co miesiąc :) Właśnie dzisiaj wróciłam z owego targu obładowana super książkami za parę złotych :) świetne miejsce :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcie kupiłaś, uwielbiam tego typu starocie, na Jarmarku Dominikańskim mogłabym spędzić lata :)
OdpowiedzUsuńDojrzałam Harego Poterra :) toć chyba nie takie starocie.
OdpowiedzUsuńI bajki mają ehhhh czemu Tyś tak daleko :P
Ach, ten biedny, opuszczony miś... zazdroszczę wrażeń :)
OdpowiedzUsuńte krzesła, ten stół no i te lustra w pięknych ramach :) cudo :) moja ciocia była też na tym targu w piątek i wróciła obłowiona, ale Ona bardziej na porcelanę zwracała uwagę
OdpowiedzUsuńMmm... Jak patrzę na to wszystko to piekielnie ci zazdroszczę ;D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: ksiazkowe-szalenstwo.blogspot.com
Lubię ten Jarmark, lubię. Ale ostatnio nie byłam, w zimie nie ma co, a w lecie w soboty zawsze coś innego...
OdpowiedzUsuńUwielbiam targi staroci :) Świetne te zdjęcia zegarów, starych aparatów i zwierciadeł w pozłacanych ramach.
OdpowiedzUsuń:|:|:|:|:|
OdpowiedzUsuńczemu ja w ogóle nie widziałam tego posta??
eh ależ mam zaległości!
Kapuściński i łyżeczka (?)
:)
Zapraszaj tu, jest taki targ- jarmark jest co tydzień, zawsze możesz sobie wygrzebać zdjęcie jakiegoś Hansa - do kolekcji ;)