piątek, 29 kwietnia 2011

Marina Mayoral "Kto zabił Inmaculadę de Silva?"


Jeden rzut oka na okładkę, kolejny na tytuł i już wiedziałam że książkę chcę przeczytać. Po prostu mnie zahipnotyzowała...

"Inmaculada de Silva zabiła Antona del Canote"

Szesnastoletnia Etel postanawia, że zostanie pisarką, potrzebuje jednak historii którą mogłaby opisać. Za sprawą zdania, które wypowiada jej przyjaciel Juancho, o cioci Anmaculadzie, na warsztat postanawia wziąć właśnie tajemniczą sprawę śmierci Ady i Antona. W miarę postępowania śledztwa, kiedy odbywają rozmowy z kolejnymi osobami, które pamiętają starą historię, pojawia się kilka wariantów rozwiązania śmierci. Jednak ostatecznie to czytelnik decyduje, która wersja mu odpowiada...

Marina Mayoral to pseudonim artystyczny Etelviny de Silva, czyli narratorki tego opowiadania. To właśnie jej pamiętnik spisany w czasach młodości stanowi kanwę historii cioci Ady.
Duże znaczenie dla losów bohaterów miała sytuacja polityczna ówczesnej Hiszpanii, którą wyniszczała wojna domowa i dyktatura generała Francisco Fraco. Anton del Canote długo się ukrywał, mszcząc jednocześnie na zabójcach ojca, przez co jego postać została okryta legendą, a przez Etel była porównywana do Zorro, albo Che Gevuary. Conte, Inmaculada i Kapitan, który ściga tego pierwszego, to klasyczny trójkąt pełen wszelkich emocji, jakie mogą towarzyszyć wzniosłym uczuciom.
W to wszystko wplątana jest współczesność, czyli rozterki i codzienne życie Etel, która właśnie za sprawą opisywanej w pamiętniku historii, na początku przyjaźni, potem miłości dwójki tragicznych bohaterów, definiuje swoje uczucia względem młodego przyjaciela Juancho.

Marina Mayoral chyba mnie zaczarowała, bo jej książkę połknęłam na raz. Ciekawa wciągająca narracja, lekki styl i charakterystyczni bohaterowie, to tylko kilka z plusów tej pozycji. W pozornie lekką i banalną historię, wplecione zostały wątki o głębszej treści, takie jak trudna historia Hiszpanii czy problemy z tolerancją.
Z pewnością sięgnę po inne książki tej autorki, a są dostępne w promocyjnej cenie w Matrasie! I jak tu się nie skusić?

Polecam!

13 komentarzy:

  1. Właśnie czytam "Kto zabił..." i póki co, jestem totalnie zaciekawiona, jak się ta cała historia skończy ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja już czekam na paczkę z tą książką ,gdyż podobnie jak ciebie zachwyciła mnie jej okładka i tytuł :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. - elwika - widziałam, że czytasz i ciekawa jestem Twojej recenzji ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzeczywiście, trudno się oprzeć:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgadzam się co do okładki - jest naprawdę ładna. :) Książkę z chęcią przeczytam, zwłaszcza, że jeszcze nie miałam do czynienia z tą autorką. A warto poszerzać horyzonty. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. O widzisz, a mnie jej powieści tak "na raz" nie podchodzą - jednak muszę nad nimi przysiąść, zagłębić się dłużej. Nawet najcieńsze jej opowieści zajmowały mi - o dziwo - dość dużo czasu :)

    Cieszę się, że dałaś się oczarować :)

    OdpowiedzUsuń
  7. no widzisz... ja w jedno popołudnie pochłonęłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie mogę się doczekać tej książki :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Na pewno przeczytam - mam ją w planach od kiedy tylko zobaczyłam ją w internecie, a twoja recenzja tylko potwierdziła fakt, że będzie to udany zakup:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Książkę przeczytam na pewno, zachęciłaś mnie:))

    OdpowiedzUsuń
  11. Brzmi ciekawie. Z chęcią po nią sięgnę ;]

    OdpowiedzUsuń
  12. Zamierzam wkrótce kupić i przeczytać. Twoja recenzja tylko mnie utwierdziła w przekonaniu, że warto tę powieść przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  13. ja właśnie niedawno usłyszałam o tej książce i chyba za niedługo będzie moja :) i po recenzji wiem, że na pewno warto ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń

Baner