Jak co roku... Ścisk, gwar, gorąco, brak tlenu, ciężkie siaty książek, kolejki do najbardziej obleganych autorów, niemożność przejścia obok najpopularniejszych stoisk... Jednym słowem - rzeź. Ale ja się w tej dżungli czuję jak ryba w wodzie... Chociaż co roku wracam wykończona i powtarzam nigdy więcej, to wiem, że za rok znowu wpadnę na halę targową szczęśliwa, że znowu są Targi!
Na tę edycję pięknie wszystko zaplanowałam, miałam kartkę z harmonogramem "zwiedzania", w plecaku książki do podpisu. Prawie nic z tego nie zrealizowałam oczywiście... Ale to nic :)
W kolejce do Szczepana Twardocha postawiłam swojego Stacza (chłopaka), do Marii Czubaszek nie miałam już siły, zrobiłam tylko zdjęcie (a książka w plecaku ciążyła...), nawet całej hali nie obeszłam, bo mi tlenu zaczęło brakować ;) Kilka razy wracałam za to do stoiska mojego ukochanego wydawnictwa Bosz, zachwycałam się książkami i kupiłam 3 (ceny tak przystępne,że nie można było sobie odmówić) No właśnie ceny... Jak co roku "doskonałe", często nie więcej niż 10% rabatu... A w tym czasie w Matrasie na rynku w Krakowie 30% rabatu na wszystkie książki... Przepłaciłam :)
Cieszę się, że trafiłam na spotkanie z Rutą Sepetys, autorką "Szarych śniegów Syberii". Bardzo pozytywna kobieta! Z niecierpliwością czekam na jej kolejne książki.
Najbardziej jednak cieszyłam się na spotkanie blogerów! I jak zwykle było sympatycznie i przyjemnie! Kaś Ty wiesz, że ja Cię uwielbiam za to, że chce Ci się to organizować! :)
Tyle... Nie mam siły więcej pisać. Możecie pooglądać zdjęcia!
Stoisko na którym wydałam najwięcej pieniędzy! Ale książki piękne, a ceny niskie :) |
Migawki ze spotkania blogerów w Smakołykach :) |
Zakupy targowe (dwie książki z czarnego to prezent urodzinowy od Kingi, który akurat na targach się u mnie pojawił:)) |
"Śmieci" targowe :) |
Pobazgrane książki (Podpis Anne Aplebaum zdobyty na Fastiwalu Conrada) |
Świetna relacja, aż trudno opanować zazdrość:)
OdpowiedzUsuńIlee książek! Jeszcze nigdy nie byłam na Targach, mam nadzieję, że kiedyś zawitam :)
OdpowiedzUsuńAleż wspaniałe zdjęcia! Bardzo się cieszę, że udało Ci się tam wybrać, zebrać autografy i móc poznać osobiście tylu wspaniałych autorów. Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńŚwietna relacja. Czekałam, czekałam na pierwsze wrażenia po targach i się doczekałam! 8)
OdpowiedzUsuńJa jak zwykle nie mogłam być na tejże 'imprezie' - tym razem rozłożyła mnie choroba :/
Mogłaś mnie obrobić jakoś w fotoszopie albo co... :(
OdpowiedzUsuńTo pisałam Ja :D
no i mnie też, no chyba, że ja to już po obróbce:) :
UsuńZazdroszczę. Widok tylu książek zapiera mi dech w piersiach:)
OdpowiedzUsuńZabrakło retuszu, zdecydowanie :D Ale targi cudne, chyba najlepsze ze wszystkich na których byłam :) Dziękuję, że byłaś, zaciągnęłaś Kingę i do zobaczenia za rok :)
OdpowiedzUsuńJa się zawsze leniłam i teraz żałuję!:)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę możliwości udziału w Targach! :) Ja niestety mam do Krakowa zbyt daleko. :(
OdpowiedzUsuńŚwietne książki zdobyłaś! Miłej lektury! :)
ech, już nawet nie będę pisać ,że zazdroszczę. Pozostaje mi czekać na Wrocławskie Promocje Dobrych Książek
OdpowiedzUsuńPozazdrościć. Obiecuję sobie, że w przyszłym roku się tam zjawię. Niedawno byłam w Katowicach i widzę, że tamtejsze targi "wymiękają" przy krakowskich...
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie - rewelacja! Audrey, Grace, MM, Jack Nicholson... Czytałabym ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia. Zdecydowanie lepiej wyglądam stojąc ;)
OdpowiedzUsuńJa się niestety tylko na jeden dzień targów załapałam i do tego byłam wtedy mocno przeziębiona, ale i tak mi to humorek poprawiło ;). Szkoda tylko, że najciekawsze atrakcje w sobotę były :(.
OdpowiedzUsuńO mamma mia, w końcu widzę siebie - mam dowód, że tam BYŁAM, hura :)
OdpowiedzUsuńP.S. Mogę pożyczyć na bloga zdjęcie ze smakołyków?
UsuńBierz! ;) Mogę Ci wysłać w normalnej formie. W sensie każde osobno :)
UsuńTo bardzo poproszę na agnes.aqnes@gmail.com :)
UsuńPiękne ; ) Aż żałuję, że mieszkam tak daleko od Krakowa, bo z przyjemnością wybrałabym się.
OdpowiedzUsuńOjj, jak Ci zazdroszę!
OdpowiedzUsuń