sobota, 25 maja 2013

Bieszczadzkie cerkwie...

Tak jak sobie obiecałam, tak czynię... Kiedy tylko nadarza się okazja, wszelkimi sposobami staram się dotrzeć do kolejnych pięknych zakątków. Im więcej cerkwi poznaję, tym większy budzą mój zachwyt i chęć pogłębiania wiedzy na ich temat. 

Tym razem prezentuję świątynie zlokalizowane w Dolinie Sanu, niedaleko Sanoka. Do pierwszej trafiliśmy całkiem przypadkiem, zmierzając ku właściwemu celowi naszej wyprawy...



Hłomcza
Cerkiew p.w. św. Proroka Eliasza i św. Rodziny

Cerkiew w Hłomczy to parafia greckokatolicka administrowana przez ks. Romana Kiłyka. Nie bez powodu wspominam o gospodarzu parafii, który gdy tylko ujrzał dwie błąkające się po terenie cerkwi duszyczki, pojawił się z kluczem, aby zaprezentować nam wnętrze (żartując przy tym, że miał nadzieję na kolejny ślub w parafii i że jeżeli się szybko zdecydujemy to z chęcią go udzieli ;)). A pobyt w środku to z pewnością niesamowite przeżycie. Atmosfera, zapach... Zachwyca ikonostas o cechach barokowych z ikonami z początku XX wieku. Zachwyca też poczucie humoru i gościnność księdza.
Cerkiew datowana jest na rok 1859, w podobnym czasie powstała też murowana dzwonnica z trzema dzwonami, w tym jednym z 1668 roku. Budynek cerkwi jest trójdzielny, orientowany, o konstrukcji zrębowej, a dach pokryty jest blachą. Tuż obok cerkwi rosną dwa potężne dęby, nazwane przez miejscowych Cyrylem i Metodym, które, wg. badań lwowskich dendrologów mają odpowiednia 800 i 700 lat. Wg słów księdza, wcześniej stanowiły "łapacze piorunów", jednak gospodarz zlitował się nad nimi i założył na cerkwi piorunochron.







Dąb Cyryl

Niestety zdjęcia (słabe jakościowo) nie oddają piękna ikonostasu



Ulucz
Cerkiew p.w. Wniebowstąpienia Pańskiego

Z pewnością jest to jedna z najstarszych i najpiękniejszych cerkwi jakie miałam okazję oglądać. Już samo jej umiejscowienie, na dość wysokim wzgórzu Dębnik, miejscu naturalnie obronnym, otoczonym wałami, dodaje jej majestatu. Męczące podejście zajmuje kilka minut, jednak widok jaki się ukazuje po wysiłku zapiera dech w piersiach. Ja trafiłam na brzydką pogodę, padał deszcz a okoliczne lasy zasnute były lekką mgiełką. Dodało to wszystko aury tajemniczości i przede wszystkim wzniosłości miejscu. 

Cerkiew otoczona jest wieloma starymi, zachowanymi nagrobkami i krzyżami, oraz fragmentami murów obronnych.
 Do niedawna datowana była na lata 1510-1517, jednak przeprowadzone kilka lat temu badania dendrochronologiczne wskazują na rok 1659. Prawdopodobnie wybudowano wtedy nową cerkiew w miejscu starej, bądź też gruntownie przebudowano istniejącą, wymieniając większość budulca. 
Niestety nie mogłam zajrzeć do środka, jednak jest to możliwe. Klucz znajduje się w jednym z gospodarstw poniżej wzgórza. We wnętrzu zachowała się polichromia figuralna z lat 1682-1683. Cenny ikonostas cerkwi został w 1997 roku przeniesiony do Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku.

Jest to świątynia o konstrukcji zrębowej, orientowana, zbudowana z drewna jodłowego na kamiennej podmurówce, trójdzielna. 






Zapraszam do zapoznania się z poprzednim wpisem dot. cerkwi (KLIK)

Źródła:
1. Robert Bańkosz, Cerkwie Szlaku Ikon, Wydawnictwo Arete, Krosno 2010.
2. http://www.grekokatolicy.pl, [dostęp: 25.05.2013].




1 komentarz:

  1. Moje okolice :) Serdecznie zapraszam i polecam, bo oglądanie tych cudów z bliska nierówna się zdjęciom i przewodnikom :)

    OdpowiedzUsuń

Baner