wtorek, 15 stycznia 2013

Olga Rudnicka "Drugi przekręt Natalii"



Kolejne spotkanie z siostrami Sucharskimi i kolejna zarwana z ich powodu noc. Tych bohaterek nie da się nie lubić! Pierwszy raz miałam okazję je spotkać przy okazji lektury "Natalii 5", po której jeszcze długo bolały mnie mięśnie brzucha od niepohamowanych wybuchach śmiechu. Tym razem było trochę mniej zabawnie, co być może wynika z tego, że siostry dały się już trochę poznać wcześniej i nie zaskakują już tak bardzo, niemniej i tym razem nie obyło się bez dziwnych kwików (powieść zaczęłam czytać jadąc busem do Krakowa i nie chciałam straszyć współpasażerów głośnym śmiechem).

Akcja "Drugiego przekrętu Natalii" toczy się dwa lata po wydarzeniach opisanych w pierwszej powieści. Natalie nadal mieszkają razem, kłócą się a jednocześnie jedna za drugą dała by się zabić. Anna, Natalia, Nata, Magda i Natka (nazwane roboczo) układają sobie też życie osobiste. Natalia związana jest z policjantem Adrianem, Nata ciągle rozstaje się i godzi z funkcjonariuszem Marcinem, a Magda spotyka się z, o dziwo nie policjantem - Darkiem. Również najstarsza i najmłodsza latorośl Jarosława Sucharskiego spotka na swej drodze mężczyznę...

Tłem dla błyskotliwych, ciętych i przezabawnych dialogów sióstr jest oczywiście zbrodnia. W mieszkaniu byłego wspólnika ojca kobiet - Janusza Zawady, znalezione zostają zwłoki bez głowy. Staruszek zaś znika bez śladu, a kilka dni później odkryte zostają jego spalone szczątki. Siostry otrzymują spadek po nim... Jest tylko jeden problem... Nie wierzą że Pan Janusz nie żyje, rozpoczynają więc śledztwo na własną rękę. Nie przejmując się za bardzo tym, że w ich wspólnym domu pojawia się coraz większa liczba zamieszkałych policjantów, pakują się w kolejne tarapaty, a przy okazji odnajdują... brylanty!

Siostry po raz kolejny bawią do łez. Każda z nich to barwna postać, a całą piątka tworzy ładunek wybuchowy. Tak jest, powodują niespodziewane wybuchy śmiechu! Olga Rudnicka stworzyła postacie tak charakterystyczne i ciekawe, że nie sposób przejść obok nich obojętnie. Każda wzbudza w czytelniku szereg emocji, a razem są po prostu nie do niepolubienia. Natalie po raz kolejny poprawiły mi humor i mam nadzieję, że to nie ostatnie z nimi spotkania i autorka pokusi się o kolejne części. Zresztą, jak sama wspomniała we wstępie, nie mogła rozstać się z bohaterkami i druga część napisała się sama, mam nadzieję, że z trzecią też tak będzie. Ja czekam na więcej!

Polecam gorąco!

12 komentarzy:

  1. Obserwuję i licze na to samo : 3

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie byłem do końca przekonany do tej książki, ale teraz wiem, że muszę po nią sięgnąć:)

    PS. Zapraszam do mnie: http://zacisze-ksiazka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolejna recenzja tej ksiazki... Musze chyba zastanowic sie nad jej zakupem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie dzisiaj ją odebrałam - jednak na czytanie musi poczekać do końca tygodnia. Ale po dobrych wrażeniach po "Natalii 5" i masie pozytywnych opinii, już nie mogę się doczekać, kiedy po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam tej historii, bo pierwsza część ciągle przede mną, ale wiele osób chwali Rudnicką za Natalie więc i ja się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam ogromną ochotę na tę książkę, pierwsza część bardzo mi się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Właśnie wczoraj przyszły do mnie oba tomy cyklu i już się nie mogę doczekać kiedy je przeczytam. Sam pomysł tylu sióstr Natalii jest rewelacyjny i na pewno obfituje w mnóstwo wybuchów śmiechu. Wprawdzie busem już do Krakowa nie jeżdżę, bo teraz staliśmy się taką metropolią:P że aż dwa autobusy są, ale na wszelki wypadek nie będę tych książek zabierać ze sobą. Wystarczy, że mąż się na mnie dziwnie patrzy, jak kwikam nad kolejnymi książkami.

    OdpowiedzUsuń
  8. To zazdroszczę bardzo tego drugiego tomu.Nie mam wyboru i musze zakupić.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja również czekam na dalsze losy Natalii. Babki są rozbrajające - dobrze, że ja czytałam w domu, a nie w autobusie, bo chyba by mnie stamtąd wyprosili siłą ;)

    Fajna, lekka historia z dreszczykiem. To prawda, że trochę te siostry już znamy, niektóre teksty nawet się powtarzają, ale i tak nie mogę przestać śmiać się przy tej książce.

    OdpowiedzUsuń
  10. Też ostatnio pisałam o tej pozycji, na swoim blogu:) Uwielbiam siostry Sucharskie, są takie zabawne i przy okazji naturalne.

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytam właśnie, jestem w połowie i baaaardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Och Natalie..:) polubiłam je od pierwszej części, wiele razy do nich wracałam. Wierzę,że Olga Rudnicka stworzy coś równie ciekawego.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie:)

    OdpowiedzUsuń

Baner