piątek, 27 lipca 2012

Katarzyna Michalak "Sklepik z niespodzianką. Adela"

Jakoś tak wychodzi, że seria z kokardką towarzyszy mi w chwilach, kiedy moje życie nie układa się pomyślnie. Bogusię czytałam ze złamanym sercem i nie inaczej jest z Adelą... Aż boję się co będzie przy Lidce ;) Mieszkanki Pogodnej towarzyszą mi w smutnych chwilach i odciągają moje myśli od szarej i nieprzychylnej mi rzeczywistości. Może dlatego darzę je taką sympatią? Będę więc chyba nieobiektywna ;)

Sklepik z niespodzianką prosperuje świetnie i mieszkańcy Pogodnej oraz okolicy coraz częściej zaglądają w skromne progi ślicznej gospodyni, aby delektować się pysznymi wypiekami i napojami. Bogusia w końcu zajmuje się z odpowiednią werwą swoją działalnością, która zaczyna przynosić zyski. Tymczasem nad życiem mieszkańców Pogodnej zbierają się czarne chmury. Pojawia się żona Wiktora, Anna Potocka, której zaginięcie przed trzema laty poruszyło małą społeczność. Prawda, którą kobieta wyjawia mężowi i synowi wstrząsa do głębi nie tylko samymi zainteresowanymi, ale również Bogusią, Adelą, Lidką i Stasią.
W tej części, jak można się domyślić po tytule, autorka skupia się na Adeli, miejscowej Femme fatale. Poznajemy jej historię niemal od samego początku i pewnie niejedną z nas zadziwią jej losy, ściśle związane z ukochanym Bogusi. 

Katarzyna Michalak mnie zaskoczyła, ponieważ zupełnie nie spodziewałam się sięgając po książkę tego, co otrzymałam. I jest to oczywiście zaskoczenie na plus. Historia pełna jest dramatycznych zwrotów i nieprawdopodobnych wątków, które być może odejmują jej trochę wiarygodności, ale czy aby o to w tym wszystkim chodzi, żeby było realnie i prawdopodobnie? Ważne jest to, że "Sklepik z niespodzianką" to lektura od której ciężko się oderwać i która z pewnością zaskoczy niejedną osobę po nią sięgającą. Po prostu przyjemnie się ją czyta. I co najważniejsze... poziom lukru jest jak najbardziej zrównoważony. Jak w życiu, czyli słodko-gorzko.

"Sklepik z niespodzianką" po raz kolejny odwrócił moją uwagę od problemów dnia codziennego. Przynajmniej na chwilę mogłam zapomnieć o tym jak mi źle i przenieść się do Pogodnej w towarzystwie sympatycznych bohaterek. Polecam więc jako odprężającą i kojącą lekturę.

9 komentarzy:

  1. Katarzynę Michalak (jej książki) chwali dużo osób a ja jeszcze nie miałam okazji przeczytać żadnej. Chyba zacznę od tej którą polecasz, wydaje się być ciekawa. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że książka wywarła na Tobie tak pozytywne wrażenia:) Szkoda tylko, że na Lidkę musimy czekać do wiosny :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie chcę czytać recenzji, żeby się nie nastawiać w żaden sposób do lektury, ani nie sugerować niczym w momencie pisania mojej recenzji, gdyż czekam na książkę i nie mogę się doczekać, aż wpadnie mi w ręce :D

    OdpowiedzUsuń
  4. o i znów Adela i znów napiszę, że już się jej doczekać nie mogę :) i z chęcią się dowiem co tam o Bogusi :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Po prostu kocham tą książkę. Jest mi naprawdę bliska :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tulę wirtualnie...
    Niech Lidka trafi się w najlepszy okres Twego życia!... "the best is yet to come"....
    :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ba nawet sytuacje w ktorej czytamy Sklepik sa te same

    OdpowiedzUsuń
  8. Prawie każdy kto czyta książki Kasi na ten czas zapomina o Bożym świecie... No ja na pewno ;)

    Kochana, po burzy zawsze wychodzi słońce ;). Trzymaj się, kiedyś musi być lepiej :*

    OdpowiedzUsuń

Baner