Długo kazał nam czekać Mikołaj Łoziński na kolejną książkę, bo aż pięć lat. Po świetnym debiucie, jakim było Reisefieber, oczekiwania były bardzo duże i myślę, że Łoziński im sprostał, bo stworzył po raz kolejny coś oryginalnego w formie i przekazie.
"Książka" to opowieść inspirowana historią rodziny autora, przedstawiona przez pryzmat różnych przedmiotów. Szuflada, telefon, maszynka do włosów, ekspres, zeszyt, obrączka, klucze, znak, okulary, paczki, fifka - to rzeczy stanowiące tytuły kolejnych rozdziałów, wpływające i determinujące ich treść. Rodzinna historia Mikołaja jest niezwykle burzliwa: rozwody, zdrady, śmierć, a za pomocą tych z pozoru małych wydarzeń, mamy okazję poznać także tło, jakim jest wojna, komunizm i stan wojenny.
"Książka" podzielona jest na warstwę współczesną, składającą się z zaleceń rodziny, czego Mikołaj ma nie umieszczać, a co stanowi sygnał i informację dla czytelnika, że treść jest mocno selektywna, oraz 11 rozdziałów, które są różnymi migawkami z przeszłości, nie zawsze chronologicznie ułożonymi, ale na pewno niezwykle wciągającymi.
Jestem pełna podziwu dla autora, że mimo wielu cięć w tekście, zmian, poprawek, o których wspominał w wywiadzie dla "Bluszcza", udało się zachować tak świetną kompozycję i formę. Każde słowo jest przemyślane i znajduje się tam gdzie powinno. Sprawnie połączona część współczesna z przeszłością daje świetną, a przede wszystkim interesującą całość.
Łoziński to pisarz, który zachwyca swoją oryginalnością i nie zawodzi. Po raz kolejny stworzył coś, co stanowi odskocznię od nijakości zalewającej czytelniczy rynek. Słyszałam wprawdzie wiele głosów, że "Książka" nie dorównuje "Reisefieber", ale mnie podobała się chyba bardziej i mam nadzieję, że następna pozycja powstanie szybciej niż poprzednia.
"Książka" to opowieść inspirowana historią rodziny autora, przedstawiona przez pryzmat różnych przedmiotów. Szuflada, telefon, maszynka do włosów, ekspres, zeszyt, obrączka, klucze, znak, okulary, paczki, fifka - to rzeczy stanowiące tytuły kolejnych rozdziałów, wpływające i determinujące ich treść. Rodzinna historia Mikołaja jest niezwykle burzliwa: rozwody, zdrady, śmierć, a za pomocą tych z pozoru małych wydarzeń, mamy okazję poznać także tło, jakim jest wojna, komunizm i stan wojenny.
"Książka" podzielona jest na warstwę współczesną, składającą się z zaleceń rodziny, czego Mikołaj ma nie umieszczać, a co stanowi sygnał i informację dla czytelnika, że treść jest mocno selektywna, oraz 11 rozdziałów, które są różnymi migawkami z przeszłości, nie zawsze chronologicznie ułożonymi, ale na pewno niezwykle wciągającymi.
Jestem pełna podziwu dla autora, że mimo wielu cięć w tekście, zmian, poprawek, o których wspominał w wywiadzie dla "Bluszcza", udało się zachować tak świetną kompozycję i formę. Każde słowo jest przemyślane i znajduje się tam gdzie powinno. Sprawnie połączona część współczesna z przeszłością daje świetną, a przede wszystkim interesującą całość.
Łoziński to pisarz, który zachwyca swoją oryginalnością i nie zawodzi. Po raz kolejny stworzył coś, co stanowi odskocznię od nijakości zalewającej czytelniczy rynek. Słyszałam wprawdzie wiele głosów, że "Książka" nie dorównuje "Reisefieber", ale mnie podobała się chyba bardziej i mam nadzieję, że następna pozycja powstanie szybciej niż poprzednia.
Jestem świeżo po lekturze i muszę się z Tobą zgodzić. Jest to bardzo dobra i oryginalna literatura, miło się zaskoczyłem:)
OdpowiedzUsuńA czytałeś "Reisefieber"?
OdpowiedzUsuńWiele słyszałam o tej książce. Wiele dobrego. Muszą ją koniecznie zakupić. Lubię polską prozę. :)
OdpowiedzUsuńNie, "Reisefieber" niestety nie czytałem.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze nic tego autora, więc pewnie zacznę od jego pierwszej książki, czy może lepiej od tej drugiej?
OdpowiedzUsuńnie znam tego autora ani jego twórczości ale z chęcią poznam.
OdpowiedzUsuńSama nie wiem. Nie jestem przekonana, ale skoro tak zachwalasz, to może przeczytam.
OdpowiedzUsuńNic Łozińskiego nie czytałam, a słyszałam wiele dobrego, jak się trafi, to przeczytam.
OdpowiedzUsuńMyślę, że się skuszę. ;)
OdpowiedzUsuń