poniedziałek, 30 maja 2011

Joanna Pawłowicz "Taniec z wiatrem"

Joanna Pawłowicz z wykształcenia jest biologiem. Ukończyła również studia dziennikarskie i przez wiele lat pracowała w gazecie, zajmując się głównie reportażem społecznym. Od 1993 roku, przez 11 lat redagowała i wydawała miesięcznik ekologiczny "Zielona Arka". Paliła ognie oczyszczające, uprawiała ogród biodynamiczny i została wegetarianką.

"Taniec z wiatrem", to opis wewnętrznej podróży Joanny, jaką odbyła pod wpływem przygody z masażem i polinezyjskim tańcem Ma-uri. Odwiedziła Nową Zelandię, później Singapur i Białoruś (to ostatnie w poszukiwaniu własnych korzeni).

Szczerze mówiąc, spodziewałam się po książce zupełnie czegoś innego i chyba jestem trochę zawiedziona. Nie poczułam krajów odwiedzanych przez autorkę, która skupiła się głównie na swojej podróży wewnętrznej i próbie odnalezienia swojej drogi przez życie.
Poszczególne miejsca pokazuje nam przez pryzmat odczuć i przeżyć. Dużo w książce mistyki, ezoteryki, przemyśleń autorki na temat życia.

"Życie jest tańcem, a my jesteśmy tylko tancerzami. Tańczymy w słońcu, tańczymy na wietrze, tańczymy w deszczu. Na plaży i w lesie, w domu i na ulicy, w dzieciństwie i wieku dojrzałym. Każdy krok i każda chwila są tańcem. Jesteśmy dziećmi Boga i mamy w sobie światło. Przychodzimy na świat po to, aby kochać i być kochani. Uczymy się dawać miłość i przyjmować ją od innych. To całe nasze zadanie"
Można także znaleźć wiele opisów snów, które dla Joanny mają znaczenie i zawierają wskazówki dotyczące tego jak żyć.
Cała książka stanowi zapis wewnętrznej przemiany, jaka odbywa się pod wpływem podróży do Nowej Zelandii i powoduje zmiany w duchowym życiu bohaterki. Nie jestem w stanie ocenić książki w kategorii "podobała mi się, bądź nie", ale stanowi ona ciekawą odmianę od lektur jakimi raczę się na co dzień, dlatego polecam. Dodatkowo, kartki mojego egzemplarza przesycone były sugestywnym zapachem kadzidełka, który pozwala łatwiej wczuć się w klimat.

6 komentarzy:

  1. Raczej nie przeczytam, dobrze że napisałaś o własnych odczuciach :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie zapowiada się zbyt ciekawie

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna okładka,chociaż zawartość raczej nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tytuł zachęca choć po przeczytaniu recenzji raczej po nią nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  5. To zupełnie jak "Jedz, módl się, kochaj". Niby o krajach, a w rzeczywistości o samej autorce.

    OdpowiedzUsuń
  6. Okładka jest niezwykle dopracowana i urocza, ale treść - sama nie wiem.

    OdpowiedzUsuń

Baner