Pewnie zauważyliście, że uczestniczyłam już w niejednym spotkaniu... Prowadzę sobie także, po cichu, swój prywatny ranking, biorąc pod uwagę ich jakość. Do tej pory moim numerem jeden był Pan Jacek Dehnel... ale dziś w moim odczuciu został zdetronizowany :) Tak jest... moim nowym numerem jeden zostaje Jacek Hugo-Bader.
Zupełnie inaczej sobie wyobrażałam tego człowieka, a to co otrzymałam niezwykle pozytywnie mnie zaskoczyło. Pierwszy mega pozytyw jest taki, że Pan Jacek nie usiadł za stolikiem, ale bezpośrednio przed nami, słuchaczami.
Oczywiście tego, że jest świetnym mówcą, nie muszę mówić. Pan który prowadził spotkanie dużo pracy nie miał. Powiedziałabym nawet, że można go było uznać za element zbędny, bo Pan Jacek sam się prowadził w tej rozmowie... A opowiadać potrafi... każda historyjka, czy anegdotka wywoływała w nas słuchających jakieś emocje. Złapałam się na tym, że kilka razy miałam łzy w oczach, kiedy słyszałam z jakim uczuciem Pan Jacek opowiada o swoich bohaterach.
Jeśli mieliście okazje być, a nie byliście... żałujcie. A jeśli będziecie mieli okazje, to nie zastanawiajcie się długo i pędźcie na spotkanie.
Zupełnie inaczej sobie wyobrażałam tego człowieka, a to co otrzymałam niezwykle pozytywnie mnie zaskoczyło. Pierwszy mega pozytyw jest taki, że Pan Jacek nie usiadł za stolikiem, ale bezpośrednio przed nami, słuchaczami.
Oczywiście tego, że jest świetnym mówcą, nie muszę mówić. Pan który prowadził spotkanie dużo pracy nie miał. Powiedziałabym nawet, że można go było uznać za element zbędny, bo Pan Jacek sam się prowadził w tej rozmowie... A opowiadać potrafi... każda historyjka, czy anegdotka wywoływała w nas słuchających jakieś emocje. Złapałam się na tym, że kilka razy miałam łzy w oczach, kiedy słyszałam z jakim uczuciem Pan Jacek opowiada o swoich bohaterach.
Jeśli mieliście okazje być, a nie byliście... żałujcie. A jeśli będziecie mieli okazje, to nie zastanawiajcie się długo i pędźcie na spotkanie.
Właśnie też umieściłam na swoim blogu relację ze spotkania z panem Jackiem, ale w innym miejscu. Moja opinia jest taka sama jak Twoja:)
OdpowiedzUsuń...dobre zdjęcia :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam fankę spotkań autorskich. Z takim samym zapałem wychodzę. :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Tobie tych spotkań autorskich. Ja w przyszły czwartek wybieram się na spotkanie z Małgorzatą Gutowską - Adamczyk
OdpowiedzUsuńNo ja również zazdroszczę Tobie tych spotkań. Ostatnio podniecałam się, że Targi w Warszawie niebawem i... się wybiorę, a tutaj okazuje się, że znów nic z tego chyba nie wyjdzie :( buuuuuuuuuuu
OdpowiedzUsuńA ja ciągle żałuję, że w styczniu kiedy Jacek Hugo - Bader był w Lublinie, ja akurat nie mogłam być na tym spotkaniu. Słyszałam potem same optymistyczne i hura-optymistyczne opinie. Tak więc zazdroszczę uczestnictwa w tym spotkaniu i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńpiękne fotki a i spotkanie pewnie fenomenalne było :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego człowieka! Polecam program "Jacek Hugo-Bader korespondent..." - niezwykłe! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Pana Jacka- też kiedyś byłam na spotkaniu-ten człowiek to chodząca anegdotka :) I jeszcze jest taki wyluzowany. Też lubię chodzić na spotkania autorskie, choc coraz mniej czasu mam na nie. :(
OdpowiedzUsuńTeraz to sobie w brodę pluję, że nie wzięłam udziału w sloganowym konkursie...
OdpowiedzUsuńPluj, pluj :P
OdpowiedzUsuń