Auschwitz-Birkenau to niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny i zagłady (1940–45), od 1941 kompleks obozów: Auschwitz w Oświęcimiu, Birkenau w Brzezince, Monowitz w Monowicach i ponad 40 podobozów, w których Niemcy więzili ludzi z okupowanych krajów europejskich, a także z Hiszpanii, Szwajcarii, Turcji, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych; od 1942 największy ośrodek zagłady Żydów; obecnie przyjmuje się, że ogółem w Auschwitz zamordowano ok. 1,5 mln więźniów, w tym ok. 90% Żydów. (PWN)
Andriej Pogożew urodził się w 1912 roku w Doniecku na Ukrainie, a przed wojną pracował jako górnik i Inżynier górniczy. W czerwcu 1941 roku został powołany do wojska, a we wrześniu trafił do niemieckiej niewoli.
Po wojnie wrócił do pracy w górnictwie, zmarł w 1990 roku.
Autor rozpoczyna swoją książkę od relacji z procesu jaki miał miejsce we Frankfurcie nad Menem, gdzie sądzeni byli najwięksi zbrodniarze hitlerowscy w 1965 roku. Pogożew zeznaje w procesie przeciwko swoim obozowym oprawcom. Nawet po kilkunastu latach od opuszczenia Auschwitz jest to niezwykle trudne i emocjonalne doświadczenie.
"Ucieczka z Auschwitz" to wspomnienia z prawie roku pobytu w obozowym świecie pełnym brutalności, głodu, zimna, odczłowieczenia. Pogożew z dużą dokładnością odtwarza czas spędzony w piekle, beznadzieję dnia codziennego. Towarzyszył mu ciągły oddech śmierci na plecach, jednak jako jednemu z niewielu "szczęśliwców" udało mu się jej uniknąć.
Co więcej, wraz z kilkoma innymi więźniami utworzył "komitet ucieczkowy" i mimo trudnych warunków udało im się 6 listopada 1942 roku wydostać z obozowego piekła. Rzecz niesłychana, ponieważ decydowało się na nią bardzo niewielu, a jeszcze mniej osób miało szczęście ją przeżyć. Represje za ucieczkę więźniów z reguły spotykały również pozostałych, którzy niej nie uczestniczyli.
Książkę, mimo iż porusza niezwykle trudny temat i pełna jest ludzkiego okrucieństwa, czyta się naprawdę szybko. Napisana jest przystępnym językiem, a autor zawarł w niej naprawdę wiele wyraźnych i cennych wspomnień z życia w Auschwitz, o ile życiem można to nazwać.
Andriej Pogożew urodził się w 1912 roku w Doniecku na Ukrainie, a przed wojną pracował jako górnik i Inżynier górniczy. W czerwcu 1941 roku został powołany do wojska, a we wrześniu trafił do niemieckiej niewoli.
Po wojnie wrócił do pracy w górnictwie, zmarł w 1990 roku.
Autor rozpoczyna swoją książkę od relacji z procesu jaki miał miejsce we Frankfurcie nad Menem, gdzie sądzeni byli najwięksi zbrodniarze hitlerowscy w 1965 roku. Pogożew zeznaje w procesie przeciwko swoim obozowym oprawcom. Nawet po kilkunastu latach od opuszczenia Auschwitz jest to niezwykle trudne i emocjonalne doświadczenie.
"Ucieczka z Auschwitz" to wspomnienia z prawie roku pobytu w obozowym świecie pełnym brutalności, głodu, zimna, odczłowieczenia. Pogożew z dużą dokładnością odtwarza czas spędzony w piekle, beznadzieję dnia codziennego. Towarzyszył mu ciągły oddech śmierci na plecach, jednak jako jednemu z niewielu "szczęśliwców" udało mu się jej uniknąć.
"Trudno powiedzieć, co podtrzymywało mnie podczas tej nieludzkiej próby: odporność, zdrowie, szczęście? Co uratowało moją duszę w tym piekle, pomogło mi nie zrezygnować z marzeń, wysiłków i miłości do Ojczyzny w grozie Auschwitz? Auschwitz! Cały świat zna tę nazwę: miejsce, gdzie w ciągu czterech lat faszyści zgładzili cztery miliony ludzi z całej Europy"
Co więcej, wraz z kilkoma innymi więźniami utworzył "komitet ucieczkowy" i mimo trudnych warunków udało im się 6 listopada 1942 roku wydostać z obozowego piekła. Rzecz niesłychana, ponieważ decydowało się na nią bardzo niewielu, a jeszcze mniej osób miało szczęście ją przeżyć. Represje za ucieczkę więźniów z reguły spotykały również pozostałych, którzy niej nie uczestniczyli.
Książkę, mimo iż porusza niezwykle trudny temat i pełna jest ludzkiego okrucieństwa, czyta się naprawdę szybko. Napisana jest przystępnym językiem, a autor zawarł w niej naprawdę wiele wyraźnych i cennych wspomnień z życia w Auschwitz, o ile życiem można to nazwać.
"Ucieczka! Ile nadziei, obaw i radości niosło za sobą to słowo. Ucieczka była skrytym marzeniem więźniów obozu śmierci. Ucieczka stanowiła szansę na przeżycie. Ucieczka oznaczała wolność albo śmierć"Polecam!
Ksiażki o tej tematyce są ogromnie wstrząsające ale jakie potrzebne współczesnym Polakom i ludziom w ogóle. Bardzo chętnie sięgam po tego typu powieści. Działają na mnie autentyczne emocje zawarte na stronach książek, historia, brutalność, całkowite odczłowieczenie. Myślę, że sięgnę po zrecenzowaną przez Ciebie książkę. Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńAle mnie zaciekawiłaś. Książka z pewnością warta przeczytania i z przyjemnością zapisuję ją na listę "chcę przeczytać".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Przeraża mnie to wszystko, nie potrafię tego zrozumieć, a im więcej czytam o obozach koncentracyjnych, tym bardziej nie wierzę, że człowiek może być zdolny do takiego okrucieństwa... :(
OdpowiedzUsuńJuż dawno chciałam przeczytać tę książkę. Teraz, po Twojej recenzji, zrobię to z pewnością ;-)
OdpowiedzUsuńO, a mąż aktualnie czyta i twierdzi, że w porównaniu do innych książek z tej tematyki, ta nie ma głębi, opisuje rzeczywistość tylko "powierzchniowo" - jeśli można tak powiedzieć:) Chyba będę musiała sama przeczytać, żeby się przekonać, jak to jest z tą "Ucieczką..." :)
OdpowiedzUsuńPrzerażająca lektura ale bardzo potrzebna, żebyśmy nie zapomnieli !
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja, bardzo lubię tematykę obozów koncentracyjnych, Żydów, wojny i mogłabym o tym czytać godzinami. Aż nie chce się wierzyć, że coś takiego mogło się kiedykolwiek wydarzyć...
OdpowiedzUsuńJa zaznaczyłam "nie przeczytam", bo nie cierpię literatury obozowej, mam wrażenie, że mnie męczy, bardzo ciężko się to czyta, śni mi się po nocach, muszę unikać takich książek.
OdpowiedzUsuńviv - jestem zdania, że ilu czytelników, tyle opinii o książce, dlatego zachęcam cię do sięgnięcia po "Ucieczkę z Auschwitz". Trochę racji przyznam Twemu mężowi, bo ta książka troszkę inne emocje wywołała we mnie, niż wcześniejsze lektury tego typu. Niemniej uważam, że grozę i okrucieństwo obozu autor oddał bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuńJeszcze raz zachęcam Cię i pozostałe osoby do przeczytania.
Pamiętam czasy, kiedy tą trudną literaturę czytałam praktycznie cały czas, czasem zdarzał się przerywnik w postaci innej książki lub gazety, lecz była to rzadkość. Dziwię się sama sobie, że w jakąś depresję nie popadłam. A po tą pozycję sięgnę na pewno, z chęcią przeczytam, a może i kupię swój egzemplarz?
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę to przeczytać :)
OdpowiedzUsuńTemat holocaustu zawsze mnie zatrważał i jednocześnie ciekawił, więc po tę książkę na pewno sięgnę.
OdpowiedzUsuńMusowa pozycja na mej czytelniczej liście.
OdpowiedzUsuńJak zapewne pamiętasz, kupiłam ją na prezent, i nie mgę sobie teraz darować, że nie zdążyłam jej przeczytać.
Bardzo poruszają mnie historie z obozów koncentracyjnych, jednak z własnej woli po nie nie sięgam. Miałam z nimi styczność jedynie w szkole i chyba na tym poprzestanę.
OdpowiedzUsuńoczywiście to jest Must Have z mojej książkowej półki. Uwielbiam książki o tej tematyce.
OdpowiedzUsuńŻaden z nas nie jest w stanie wyobrazic sobie co ci ludzie tam przezyli
OdpowiedzUsuń