To już moje drugie spotkanie z McCallem Smithem i bohaterami zamieszkującymi kamienicę przy 44 Scotland Street. O ile pierwsze nie było do końca udane i autor nie przekonał mnie do siebie, o tyle przy drugim bawiłam się już bardzo dobrze, a styl Smitha przekonał mnie do sięgnięcia po jego kolejne książki.
"Opowieści przy kawie" to drugi tom z serii, w którym ponownie możemy spotkać niezwykle charakterystycznych bohaterów, których poznaliśmy w pierwszej części. Tak więc ponownie czytamy o zapatrzonej w własne ambicje Irene, męczącej małego Bertiego różnymi zajęciami nieodpowiednimi dla małych chłopców. Ale Bertie, któremu kibicuję niemal od pierwszej strony, rezolutny sześciolatek, zaczyna się buntować. W końcu który inny chłopiec ma różowy pokój, chodzi w ogrodniczkach w kolorze zgniecionej truskawki, uczy się gry na saksofonie, czy też uczęszcza na zajęcia z jogi. Jaki będzie finał poczynań Bertiego i czy Irene zrozumie, że to czego pragnie chłopiec, nie zawsze jest zgodne z jej pragnieniami i marzeniami.
Po przeczytaniu pierwszej części, zakończyłam recenzję słowami "a nuż Bruce zmądrzeje"... cóż, narcystyczny i wywyższający się chłopak też ma swój urok i chyba pozostanie mi się z tym pogodzić. Bruce po wyrzuceniu z pracy postanawia założyć sklep z winem, oczywiście nie znając się na tym za dobrze. Jak to się skończy... musicie się przekonać sami.
Wybrałam do opisu Irene, Bertiego i Bruca, ale oczywiście pojawiają się też inni. Pat, która w końcu podejmuje decyzje i postanawia wracać na studia, Domenica, która zaskakuje wszystkich nowym zainteresowaniem, Duża Lou, Angus ze swoim psem Cyrilem i wiele innych interesujących postaci.
McCall Smitch w genialny sposób pokazuje ludzi z ich lękami i wadami. Czytając ma się wrażenie, że autor zastosował lustrzane odbicie. Ludzie oceniają się wzajemnie poprzez pryzmat własnych zachowań i masek. Bruce jest pusty, więc tak samo ocenia innych i ich zachowania.
Szkot świetnie pokazuje plejadę ludzkich charakterów i w każdym możemy odnaleźć trochę z siebie, bliskich osób, bądź też sąsiadów.
"Opowieści przy kawie" czyta się szybko i przyjemnie. Jest to lektura idealna na wieczór, przy gorącej kawie (opcjonalnie kakao lub herbata). Napisana z ciekawym, nietypowym, trochę angielskim humorem, stanowi coś innego niż większość serwowanych nam książek i z pewnością pod kołderką lekkości przemyca kilka prostych życiowych prawd. Dlatego warto się zapoznać z twórczością tego autora i umilić sobie troszkę czas.
Polecam!
Chętnie poznam bliżej tę książkę, ponieważ recenzji brzmi zachęcająco;). Oczywiście zacznę od pierwszej części;).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Najpierw muszę zaznajomić się z częścią pierwszą:)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytałabym tą książkę, ale wolę zacząć od pierwszej części :)
OdpowiedzUsuńNajpierw przeczytam część pierwszą, a potem na pewno sięgnę po drugą- jeśli mi się spodoba (a myślę, że tak się stanie! ^^)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i życzę miłego niedzielnego wieczoru! :)
{http://biblioteczka-pandorci.blogspot.com/}
Sama nie wiem. Może kiedyś.
OdpowiedzUsuńokropną ochotę mi robicie wszyscy tymi recenzjami dot. książek McCall Smith'a :>
OdpowiedzUsuń