niedziela, 9 stycznia 2011
Marcin Pilis "Łąka umarłych"
Rzuciło mi się w oczy kilka recenzji tej książki. Starałam się ich nie czytać, podpatrywałam tylko oceny jakie otrzymywała i były bardzo wysokie. Trochę obawiałam się tej lektury, a podchody do tej książki czyniłam od kilku dni i teraz mogę tylko żałować, że trwało to tak długo. Bo ta książka jest po prostu niesamowita. Nie mam najmniejszych wątpliwości co do tego, że zapadnie mi w pamięć na bardzo długo.
Czy kojarzycie pogrom dokonany na Żydach przez Polaków w Jedwabnem w 1941 roku? Zostali zamknięci w stodole i tam żywcem spaleni przez swoich sąsiadów. Ta powieść stanowi literackie odniesienie do tamtych wydarzeń, które są, jakby na to nie patrzeć, tematem tabu. W końcu Polak cierpiał, był dzielny a zły był Niemiec. Niestety prawda jest taka, że zło istnieje niezależnie od narodowości i rodzi się w człowieku nie wiadomo z jakiej przyczyny.
Historia opisana w książce dotyczy zapomnianej przez świat wsi Wielkie Lipy. Podzielona jest na trzy strefy czasowe. Rok 1942, który Andrzej poznaje dzięki pamiętnikowi ojca, 1970 Kiedy młody chłopak przyjeżdża do wsi uporządkować sprawy po ojcu astronomie i rok 1996 kiedy niemiecki Oficer zjawia się we wsi aby zakończyć w niej swoje życie.
Akcja skupia się głównie na roku 1970 kiedy Andrzej zjawia się w Wielkich Lipach i już na dzień dobry zostaje poturbowany. Chłopi zanoszą go do klasztoru, gdzie poznaje Ojca Jana Wrońskiego i innych mnichów, a także niedoszłą pielęgniarkę Hankę Pakułę. Andrzej musi zmierzyć się z przeszłością i niebezpieczeństwami jakie niesie mu przyszłość. Od Hanki otrzymuje pamiętnik Ojca, z którego dowiaduje się, że był on świadkiem pogromu ludności żydowskiej dokonanego z pomocą Polaków. W tym momencie poznajemy także niemieckiego Oficera Karla Straucha, który po prawie 50 latach pojawi się ponownie w zapomnianej przez wszystkich wsi. Nie szuka on jednak odkupienia win i przebaczenia, wręcz przeciwnie... pragnie utwierdzić się w przekonaniu, że zło które wyrządził było zadane słusznie.
Nie będę więcej treści zdradzać, żeby nie psuć Wam lektury. A mam wielką nadzieję, że po tę powieść sięgnięcie, bo naprawdę warto. Z jednej strony mamy ludzi bezwzględnych, w których zło występuje w najczystszej postaci, zadających ból i przynoszących śmierć bez opamiętania. Z drugiej strony osoby niosące pomoc i cierpiące z powodu uczucia bezsilności.
Ta książka porusza, bo czytelnik stara się zrozumieć, skąd w człowieku bierze się zło, jak można drugiej osobie z którą żyje się od lat zadawać ból i czerpać z tego przyjemność?
Książka od samego początku ma niesamowicie mroczny i tajemniczy klimat. Czytelnik stopniowo odkrywa sekrety, które skrywają mieszkańcy miasteczka i w napięciu, aż do samego końca, oczekuje na ostateczne rozwiązanie. Język jest niezwykle przystępny i dostosowany do postaci, co powoduje, że mimowolnie stajemy się uczestnikiem strasznych wydarzeń. Poznajemy mroki II wojny Światowej i niemieckiej okupacji oraz bezwzględność Służb Bezpieczeństwa w PRLu.
Ta powieść to brutalna rozprawa na temat zbrodni i kary, ale na szczęście autor zostawił w niej miejsce na odrobinę światła... a tym promyczkiem jest miłość...
Tym pozytywnym akcentem zakończę i nawołuję do przeczytania!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Świetna recenzja, ale nie jestem przekonana czy to książka dla mnie... Teraz będę krążyć obok niej i zastanawiać się, czytać- nie czytać?
OdpowiedzUsuńCiekawie się książka zapowiada. Tematyka jak najbardziej mi odpowiada, więc z pewnością po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńchyba zbyt mroczna jak dla mnie, przynajmniej na ten moment :)
OdpowiedzUsuńKsiążka jest bardzo dobra - moim zdaniem jedna z lepszych, jakie przeczytałam w 2010 roku. Zgadzam się więc z Isabelle: czytajcie! :)
OdpowiedzUsuńZazwyczaj unikam takiej tematyki. Działa na mnie zbyt przygnębiająco. Za miękka jestem na takie lektury i tyle ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
przeczytam, musowo i obowiązkowo :)
OdpowiedzUsuńtylko po sesji, po zaliczeniach, po egzaminach... brrr ;)
A ja czytałem już kilka recenzji Łąki i jakoś mnie nie przekonały. Ty to jednak potrafisz sugestywnie zrecenzować książkę:P Wędruje na listę:)
OdpowiedzUsuńMam dokładnie takie same odczucia, jak ty miałaś przed przeczytaniem, kusi mnie przede wszystkim temat, ale ty postawiłaś kropkę nad i. Chcę przeczytać te książkę.:)
OdpowiedzUsuńNaprawdę świetnie to opisałaś! Jednak, ja chwilowo wolę frywolne książki, bo niestety każda z osobna bardzo mnie pochłania, również emocjonalnie i szczerze boję się tego jak książka może na mnie wpłynąć. Niestety mam dar do zapamiętywania zła na szeroką skalę, a potem, zawsze to do mnie wraca, ze zdwojoną siłą. Mam nadzieję, że zrozumiałaś o co mi chodzi ;).
OdpowiedzUsuńMam też pytanie, chciałabym zrobić pod nagłówkiem takie podstrony jak są u Ciebie. Już dodałam ten gadżet, ale nie wiem jak dodać kolejny folder (przeczytana w 2011r.). Byłabyś tak miła i wytłumaczyła mi? ^^
Buziaki!
Patsy napisz do mnie na maila, to Ci wytłumaczę dokładnie ;) iza.bela19@wp.pl
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam w planach ;) Bardzo jestem ciekawa jak wypadnie, ale po Twojej recenzji jestem pewna, że przypadnie mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńRecenzja bardzo dobra i zachęcająca, jednak mój mózg ma blokadę na książki o tematyce historycznej, wojennej itp. więc ją sobie daruję.
OdpowiedzUsuńlubię książki z historycznym tłem ale już mam tyle książek w planie że nie obiecuje że za tą się wezmę
OdpowiedzUsuńRecenzja bardzo zachęcająca i kiedyś pewnie sięgnę.
OdpowiedzUsuńtemat bardzo ciekawy, więc książka jak najbardziej dla mnie :)
OdpowiedzUsuńpolecam, bardzo dobra książka
OdpowiedzUsuńGenialna książka, która na długo utkwi w mojej pamięci. Tak mnie wciągnęła, że przez 3 dni nie miałem styczności z komputerem a tylko z ludnością polsko- żydowską zamieszkującą Wielkie Lipy. Polecam:)
OdpowiedzUsuńŚwietna książka. A zalewie tandety 'cziklitowej", czy postmodernistycznych strumieni świadomości, które na polskim rynku są uważane za arcydzieła, ta ksiązka jest po prostu świetna- wyraziste postaci, poważne problemy, szybko się czyta, fabuła o czymś, nie o jakiś korporacyjnych bzdetach
OdpowiedzUsuń