wtorek, 14 września 2010

Paullina Simons "Jeździec miedziany" "Tatiana i Aleksander"



Leningrad, rok1941. 17-letnia Tania Mietanowa poznaje młodego oficera mówiącego z obcym akcentem. Zakochuje się w nim ku swemu przerażeniu, gdyż Aleksander jest już obiektem uczuć jej siostry Darii. Miłość jednak nie wybiera - Aleksander odwzajemnia uczucia Tani, ale by nie ranić Darii, bohaterowie przysięgają nigdy nie ujawnić swej miłości.


Postanowiłam w jednym poście napisać o dwóch tomach, bo nie ma sensu tego rozdzielać.

Ponad 1200 stron pochłonęłam w niecałe dwa dni... to chyba mój nowy rekord :) Nie jadłam nie piłam, tylko czytałam. Zanim wzięłam do ręki Jeźdźca miedzianego, nawet nie przypuszczałam że tak mnie wciągnie. Pierwsze 80 stron troszkę mnie zniechęciło, ale później już nie mogłam się oderwać.
Akcja zaczyna się w Leningradzie w dniu wybuchu wojny między Niemcami a ZSRR. Tatiana Mietonowa to młodziutka naiwna dziewczyna, a właściwie jeszcze dziecko. Zostaje wysłana przez ojca na zakupy, jednak spóźnia się do sklepu i już nic do jedzenia nie dostaje. kupuje więc lody i beztrosko siada na ławce. Wtedy zauważa ją Aleksander, młody radziecki oficer, który jako dziecko wyemigrował z rodzicami ze Stanów Zjednoczonych... tak zaczyna się wielkie zakazane uczucie Tatiany i Aleksandra. Okazuje się bowiem, że Aleksander spotyka się z siostrą Tatiany, Daszą. Tania nie chce krzywdzić siostry, dlatego przysięga nigdy nie wyjawić swoich uczuć do Aleksandra. Ale miłość nie wybiera... Oblężony Leningrad pochłania coraz więcej ofiar, w tym całą rodzinę Tani... Umiera Dasza... Nie będę więcej pisać o losach Tatiany i Aleksandra w końcu może nie wszyscy jeszcze czytali :)
Co mnie urzekło w tych książkach?
Na pewno obraz dojrzewania Tani, z bezmyślnego podlotka w kobietę odważną, świadomą swojej wielkiej miłości, gotową poświęcić wszystko dla tej miłości, łącznie z własnym życiem.
Poruszył mnie obraz wojny, bardzo dobrze w książkach opisany. Oblężenie Leningradu, głód, chłód, cierpienie... Bitwy Aleksandra, mnóstwo zabitych, rannych. Paullinie Simons udało się bardzo dobrze odtworzyć klimat tamtych czasów...

Teraz pozostał mi do przeczytania "Ogród letni", ale muszę trochę odsapnąć i odpocząć od czytania no i nazbierać pieniądze na kolejny tom :)

Polecam, naprawdę warto poznać losy Tati i Szury :)

6 komentarzy:

  1. Mimo, że recenzja zachęcająca, to raczej się nie skuszę. Książka po prostu nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. No nie. Przez Ciebie (;P) do mojej długiej już listy "must" dochodzą kolejne tytuły. Wydawało mi się, że ta książka nie jest warta przeczytania, a jednak... Mam ochotę polecieć jutro do księgarni i kupić od razu wszystkie trzy tomy ;)
    Pozdrawiam, Hiliko (NIE ksiązkowa!)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi się nie podobało :) Nie doczytałam pierwszego tomu, za to moja przyszła teściowa tak jak Ty - pochłonęła w tempie ekspresowym.

    OdpowiedzUsuń
  4. Powieści, które się pochłania, oderwać się nie mogłam. Z całej trylogii jednak Jeździec... najlepszy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetna lektura, zachwycałam się każdą chwilą z tymi powieściami. Z całej trylogii najlepszy Jeździec. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja osobiście jestem zachwycona książki napisane rewelacyjnie -polecam

    OdpowiedzUsuń

Baner