Z blogiem Agnieszki Kalugi spotkałam się już jakiś czas temu, Dlatego też, kiedy zobaczyłam w zapowiedziach książkę, wiedziałam, że muszę ja przeczytać. I czytam, a lektura niesie za sobą cały wachlarz emocji. Na przemian uśmiecham się i płaczę. Czytam po kilka stron dziennie, bo ładunek uczuciowy, jaki Zorkownia za sobą niesie jest przeogromny i nie pozwala na więcej. Pewnie jeszcze jakiś czas to czytanie potrwa, dlatego nie czekając na finał ogłaszam konkurs.
Do wygrania oczywiście "Zorkownia" Agnieszki Kalugi.
Zasady proste:
1. W dwóch krótkich zdaniach przekonaj mnie, że to do Ciebie powinna trafić książka.
2. Przystępując do konkursu, wyrażasz zgodę na udostępnienie swoich danych wydawnictwu znak, które wysyła książki.
3. Konkurs trwa do 14.03.2014 roku, wyniki ogłoszę 15.03.14.
Równolegle, drugi egzemplarz książki udostępniam w konkursie facebookowym, można więc zgłosić się w dwóch miejscach, co zwiększa szanse na wygraną.
Powodzenia!
Żartem napiszę , że powinna do mnie dotrzeć , bo jestem pierwsza. :-) A tak serio , bo bardzo chcę przeczytać tę powieść. Bo może odnajdę w niej słowa , które pozwolą mi wierzyć , że wszystko w życiu jest po coś . Także te trudne chwile . Pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńCzytałam o książce i treść mnie bardzo interesuje.
OdpowiedzUsuńA dlaczego powinna do mnie trafić? Dlatego, że nie podoba mi się okładka i nikt mnie nie przekona, że ma w sobie coś chociaż zieleń to mój ulubiony kolor. Nie pojmuje dlaczego to zdjęcie okrojonej fatalnie postaci jest na całej okładce i żeby to zrozumieć muszę koniecznie przeczytać książkę.
gut.anna1@gmail.com
Marzę o tej książce, ponieważ bardzo lubię i cenię naszą rodzimą literaturę. Ponadto piękna, klimatyczna okładka ,,zorkowni'' zwiastuje wiosnę, a ja bardzo bym chciała trochę słońca w mojej pochmurnej rzeczywistości.
OdpowiedzUsuńmail: kryniame@wp.pl
Chciałabym otrzymać tą książkę, żeby dowiedzieć się jak lepiej żyć i cieszyć się otaczającym nas światem w dobie, która zawsze jest za krótka. Zielona okładka książki sprawia, że ma się nadzieję iż otrzyma się klucz do szczęścia wewnętrznego, które nam wszystkim jest potrzebne, aby stawać rano zawsze z uśmiechem na twarzy i wypełniać swoje życiowe cele i obowiązki- pozdrawiam Ania :-))
OdpowiedzUsuńzapomniałam napisać mail aniaiwojtek6@tlen.pl
UsuńChciałabym przeczytać "Zorkownię", bo warto poznać coś niebanalnego. Pragnę poczuć te emocje, może dzięki temu będę lepiej rozumiała ludzi?
OdpowiedzUsuńPonieważ uwielbiam film "Wielkie nadzieje" z Gwyneth Paltrow. A tam zielony kolor jest motywem przewodnim, tak jak na okładce tej książki ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam też do mnie na konkurs - zmieniłam adres bloga z sokrates0313.blogspot.com na recenzje-bibliofilki.blogspot.com - więc jeśli do mnie zaglądasz, to proszę o małą korektę ;)
Chciałabym otrzymać książkę, ponieważ hospicjum to temat, o którym wiele się nie mówi lub mówi tylko jedno - "umieralnia". Chciałbym poznać je od środka, aby móc więcej zrozumieć i chciałabym rozszyfrować znaczenie słowa "zorkownia".
OdpowiedzUsuńChciałabym dostać tę książkę, ponieważ chcę się dowidzieć czym jest tytułowa Zorkownia. A także poprzez konfrontacje ze wspomnieniami autorki, chciałabym się przekonać, czy byłoby stać mnie na to, by być wolontariuszem w hospicjum, bo chodzi mi to od dłuższego czasu po głowie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Violetta (violettach@o2.pl)
Wiele słyszałam o tej powieści i bardzo chcę ją przeczytać, ponieważ jest to opowieść o życiu i umieraniu - o pobycie w hospicjum. Książka ta piana na faktach. Ja bardzo lubię takie powieści z życia wzięte, to też uśmiecham się i liczę na wygraną:-).
OdpowiedzUsuńNo cóż, czytałam kilka recenzji tej książki i mniej więcej wiem jaka jest jej tematyka. Niestety jest mi ona trochę bliska... Dlatego chętnie przeczytam tę książkę, by ujrzeć to wszystko ze strony innego człowieka.
OdpowiedzUsuńSerdecznie Cię pozdrawiam,
Katarzyna K
elementarz90@gmail.com
Ostatnio miła ja w ręce w księgarnia ale mogłam sobie ja tylko oglądać .A chciałam bym ja mieć i przeczytać bardzo mi na niej zależy może mi się uda wygrać. Chodź nie liczę na cuda przy moim pechu:(panie Boże pomóż mi
OdpowiedzUsuńrecezjenadine@gmail.com
Pozdrawiam i daj mi chodź raz coś wygrać błagam
Nie znam jeszcze prozy Agnieszki Kalugi, a dzięki tej książce mogłabym to zmienić:)
OdpowiedzUsuńZa tą przesłodką, wiosenną okładką kryje się bardzo bolesna historia z życia wzięta, a takie są najprawdziwsze.
Pozdrawiam:)
greeneyes.jola@gmail.com
Jak wiesz, los też mnie nie oszczędza i choć w inny sposób, to okrutnie doświadcza.
OdpowiedzUsuńZwykle jest dobrze, ale miewam gorsze dni i potrzebuję "posłuchać" jak z problemami radzą sobie inni, zwłaszcza gdy ich sytuacja wydaje się być gorsza, trudniejsza.
Zgłaszam się.
magdalenardo@gmail.com
Ups... miały być dwa krótkie zdania... to może pomiń drugą część drugiego zdania.
Usuń....bo jeszcze nigdy nic nie wygrałam :( a mówią, że zawsze jest Ten pierwszy raz :) Uwielbiam czytać książki i bardzo chciałabym stworzyć sobie biblioteczkę, no ale do tego potrzeba mi książki....no i pasowałaby mi kolorystycznie do pokoju ;P
OdpowiedzUsuńurszula.wolkowska@wp.pl
Pozdrawiam :)
Zieleń zwiastuje nadzieję, a mi tej nadziei ostatnio brak. Myślę, że książka "Zorkownia" to taki gorzki lek, który trzeba przełknąć, by iść w końcu dalej.
OdpowiedzUsuńZgłaszam się :)
recenzencki@interia.pl
Bardzo chciałabym przeczytać tę książkę, ponieważ naczytałam się na różnych blogach wiele pozytywnych recenzji na jej temat, każdy się nią zachwyca. Również chcę rozwijać swojego bloga i wzbogacić swoją domową biblioteczkę polską książką, której okładka przypomina o powoli zbliżającej się wiośnie. :)
OdpowiedzUsuńsovatik09@gmail.com
W dwóch zdaniach nie potrafię wyrazić tego, jak mój rozum krzyczy a serce szepce o tym, jak bardzo pragnie zdobyć tą książkę - słowa to za mało aby to opisać. Chciałabym zanurzyć się w tej książce, bo jestem pewna, że ta książka zmieni nie jedno serce. Wydaje mi się, że nauczy Nas cieszyć się życiem, łapać chwilę i dusić ją jak cytrynkę, bo nigdy nie wiadomo co się wydarzy. I kochać z każdym dniem coraz bardziej, bo szybko można kogoś stracić.. Dla mnie słowo "hospicjum" ma też znaczenie... Kiedyś moja babcia tam przebywała i pozwolę sobie zacytować "Wchodzi się tam raz". I tak było.. I nawet z nią się nie pożegnałam, bo byłam trochę mała... No ale nie odbiegając od tematu potrzebuję takiej dawki emocji, która wstrząśnie mną ponownie do bólu i da nadzieję na lepsze jutro. To idealna lektura, gdy wszystko budzi się do życia - i my możemy wraz z nią. :)
OdpowiedzUsuńjustbooks17@gmail.com
Pozdrawiam cieplutko, Monika :)