niedziela, 13 października 2013

Magda i Mirek Osip-Pokrywka "Polskie ślady na Ukrainie"


Planowałam w tym roku wyjazd na Ukrainę, wyrobiłam sobie paszport, przygotowałam się mentalnie i finansowo... I niestety nic z tego nie wyszło. Nie łamię się jednak, Ukraina cały czas jest w moim zasięgu i mam nadzieję, że już na następny rok w końcu odwiedzę Lwów. W tej chwili pozostaje mi jednak "rzucanie się" na wszelkie pozycje o Lwowie i całej Ukrainie i zakochiwanie w tym miejscu na odległość.

Dzięki autorom "Polskich śladów na Ukrainie" mój głód tego miejsca zdecydowanie wzrósł! O ile wcześniej celem mojej podróży zdecydowanie miał być Lwów, to teraz odkryłam wiele magicznych miejsc np. Wołynia. 
Mam małe zboczenie na punkcie cerkwi, dlatego już na pierwszych stronach wpadłam w zachwyt na widok cerkwi pw. św. Mikołaja w Beresteczku, miasteczku które było miejscem jednej z największych bitew XVII-wiecznej Europy, gdzie starła się armia kozacka z tatarską. Idąc jednak śladem cerkwi... Kolejną miejscowością będą Poddębce z barokową cerkwią prawosławną pw. Opieki Matki Bożej, Równe z XVIII-wieczną drewnianą cerkwią pw. Zaśnięcia Matki Bożej, Drohobycz z przepiękną drewnianą, barokową cerkwią pw. św. Jura, Czerniowice z cerkwią pw. św. Mikołaja, Kołomyja z cerkwią pw. Zwiastowania NMP... I wymieniać mogłabym w nieskończoność, a w zasadzie skupiłam się na tym, na czym nie miałam. Ale trzeba mi to wybaczyć, bo kiedy widzę tyle miejsc budzących mój zachwyt, nie jestem w stanie odwrócić myśli w innym kierunku...

Ale może o samym przewodniku słów kilka... Pierwsze co można o nim powiedzieć bez wahania, to to że jest pięknie wydany. BOSZ jak zwykle nie zawodzi pod tym względem. Kredowy papier, twarda oprawa, edytorsko wszystko dopięte na ostatni guzik. Już samo trzymanie książki w ręku niesie za sobą jakąś przyjemność...
Pozycja podzielona jest na cztery części: "Wołyń", "Ziemię lwowską", "Karpaty, Pokucie, Bukowinę" i "Podole". Znajdziemy w nich opisy miejscowości, gdzie Polacy odegrali znaczącą rolę, ale również okoliczne miejsca, gdzie możemy znaleźć drobne ślady polskiej bytności i wiele ciekawych i zachwycających miejsc. "Zwiedzanie" każdego miejsca zaczyna się od przedstawienia jego historii, następnie przechodzi w prezentowanie najważniejszych zabytków związanych z polskimi śladami. We mnie pozostał niedosyt odnośnie samego Lwowa. Czytałam z wypiekami na twarzy, ale niecałe dwadzieścia stron niestety mnie nie usatysfakcjonowało. Chciałabym więcej! Jednak rozumiem, że pozycja nie mogła się skupić na Lwowie, ogarnia w końcu całą Ukrainę.

Jak piszą we wstępie autorzy, coraz mniej na Kresach śladów polskiej bytności. Czasami są to już tylko krzyże na cmentarzach, czy powoli znikające ruiny. Ta obecnośc jest coraz bardziej ulotna. Tym bardziej warto sięgnąć po przewodnik autorstwa Magdy i Mirka Osip-Pokrywka, gdyż prezentują świat, jak sami piszą, który znika ze świadomości wielu rodaków.
Polecam!

6 komentarzy:

  1. Jakiś czas temu byłam na Ukrainie, a dokładnie w Kijowie. Taka wyprawa po kosztach - tanimi liniami lotniczymi, spanie w dość mało efektownym lokum, ale same wrażenia niezapomniane! 8)
    Z chęcią poczytałabym sobie książkę, o której piszesz, a może część moich wspomnień odżyłaby na nowo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi jak książka interesująca nie tylko z turystycznego, ale także troszkę naukowego punktu widzenia. Interesuję się tym regionem, więc tytuł ten wydaje mi się wart uwagi.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio udało mi się wyskoczyć na jeden dzień do Lwowa. Zastałam tam zupełnie coś innego, niż się spodziewałam niemniej mam nadzieję, że wrócę tam jeszcze wiele razy. Książka, którą właśnie zrecenzowałaś jest wprost wymarzona dla mnie ponieważ marzy mi się rowerowa wycieczka po Kresach. A, ja również mam mini-obsesję dotyczącą zwiedzania świątyń, między innymi cerkwi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że nie tylko ja mam takie "zboczenie" z tymi cerkwiami :)

      Usuń
  4. wszystko fajnie, ladnie pieknie. problem jest tylko w tym ze Panstwo autorzy zamiast wyjezdzc w takie ciekawe miejsca jak Ukraina, po prostu przepisuja mnostwo informacji z innych przewodnikow. wystarczy wrzucic do google kawalek tekstu i znalezc skad zostal skopiowany. wielkie mi halo. Panstwo autorzy sa wybitnie nierzetelni. Informacje sa po prostu przepisane. A Bosz naiwnie wydaje. hahaha

    OdpowiedzUsuń
  5. Problemy, które poruszono w tym tekście nurtowały mnie od dawna.
    Teraz wszystko wiem, wielkie dzięki za super artykuł!


    moja witryna internetowa : fajowezabawki.pl

    OdpowiedzUsuń

Baner