O tej książce piszę nie bez powodu... Pewnie nigdy nie trafiłaby w moje ręce, gdyby nie debiutował w niej mój piesek. Zoja pięknie się prezentuje przy opisie książki Pani Doroty Sumińskiej "Zwierz w łóżku" ;)
A jako że trafiła już w moje ręce, to postanowiłam co nieco o niej napisać.
Zoja i "Zwierz w łóżku" |
Pierwsza moja myśl, kiedy wzięłam ją do ręki? Kto czyta takie pozycje? Kto to kupuje? Odpowiedzi na te pytania nie znalazłam, może Wy mi pomożecie? Ze zdziwieniem zauważyłam jednak, że z wielkim zainteresowaniem zaczęłam przeglądać książkę i w zasadzie z ciekawości przewracam kolejne strony, żeby sprawdzić jakie to tytuły kryją. A że książka liczy ich prawie 900, to trochę czasu mi to zajęło.
Jak wspominają autorki we wstępie, wybór książek był bardzo subiektywny, a w tomie zawierają się pozycje, które "MOŻNA, WYPADA, WARTO, TRZEBA znać".
Tytuły ułożone są jak w leksykonie, alfabetycznie, zawierają krótką recenzję, cytat i notatkę o autorze. Jest też wiele ilustracji obrazujących autorów, sceny z filmów, czy spektakli, okładki.
Znajdziemy klasykę literatury, jak np. "Nad Niemnem", "Chłopi", "Pan Tadeusz", jednak autorki w głównej mierze postawiły na współczesność. Bardzo ucieszyło mnie pojawienie się wielu wydań, które sobie cenię i uważam za wartościowe, jak np. "Reisefieber" Mikołaja Łozińskiego, "Gottland" Mariusza Szczygła, "Lala" Jacka Dehnela, czy "Lesio" Joanny Chmielewskiej. Ujrzałam też w zestawieniu wiele książek, o których usłyszałam po raz pierwszy, a które wydają się być naprawdę godne uwagi! Autorki nie pominęły żadnego gatunku, jest proza, dramat, poezja, literatura dla dzieci, reportaż - dla każdego coś dobrego.
"500 polskich książek, które warto w życiu przeczytać" autorstwa Karoliny Haka-Makowieckiej i Marty Makowieckiej, to z pewnością bardzo dobry przewodnik po polskiej literaturze. Znam wiele osób sceptycznie nastawionych do polskich autorów i ich książek, polecam im więc przejrzenie tej pozycji.
Muszę zapytać - a cosik z fantastyki jest, czy też polskiej fantastyki nie warto czytać?;)
OdpowiedzUsuńPilipiuk mi się o oczy obił ;)
UsuńJak będę miała okazję to przeglądnę, cena nie jest zbyt zachęcająca, żeby kupić. Niestety :(
OdpowiedzUsuńCena jest niestety zaporowa. 99 zł to bardzo dużo, ale podejrzewam, że prędzej czy później będzie ją można w promocji upolować :)
UsuńReklamują tam tyle książek, że powinni to rozdawać za darmo :-P Jak kiedyś trafię na nią w Empiku, to chętnie przejrzę, może coś ciekawego dla siebie znajdę :)
OdpowiedzUsuńO kurcze, aż 500?
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tego zestawienia i ciekawa jestem, jak wybór poszczególnych książek został uzasadniony. Na pewno nie kupię, ale z przyjemnością przejrzę:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie byłam ciekawa co one tam zawarły, czy współczesne tytuły też się pojawiły czy jednak. Chętnie przejrzę!
OdpowiedzUsuńPostawiłaś pytanie kto czyta takie pozycje? Już ci odpowiadam . Ja bardzo chętnie bym tę ksiązkę przygarnęła. Odkąd tylko o niej usłyszałam mam na nią ogromną chrapkę. Z Twojego opisu wynika , że jest całkiem dobra. Może dzięki niej moje czytanie polskiej literatury stałoby się bardziej przemyślane? :)
OdpowiedzUsuńJa się zastanawiam, czy przy takiej cenie (99 zł) przeciętny czytelnik zdecyduje się na zakup, czy jednak wybierze trzy inne tytuły "do poczytania", które wyniosą go tyle samo. Nie jest to raczej książka, którą się kupuje, chociaż jako przewodnik po polskiej literaturze z pewnością spisze się znakomicie :)
UsuńFakt cena lekko odstrasza, ale może jak gdzieś znajdę chętnie przejrzę.
UsuńJa z chęcią kupiłabym tę książkę - uważam, że we współczesnym świecie bardzo trudno odnaleźć ciekawe książki, spoza tych reklamowanych na dużą skalę. Inne, wartościowe pozycje gubią się w tłumie, dlatego warto o nich pisać, chociażby takie przewodniki ;)
OdpowiedzUsuńJa przeglądam tę książkę za każdym razem, kiedy jestem w Matrasie. Ostatnio policzyłam, że z tej listy przeczytałam zaledwie 1/10, ale drugie tyle czeka w bliższych bądź w dalszych planach.
OdpowiedzUsuńTaki album to dobra rzecz na prezent, ja np. otrzymałam od rodziców 1001 filmów, które musisz zobaczyć za obronę dyplomu. Więc na szczególne okazje są to dobre pozycje.
A przecież bywają też przeceny i mogą kosztować mniej niż te 99zł. Ale faktem jest, że ta cena trochę odstrasza chętnych posiadaczy.
1001 filmów też widziałam , ale ceny są koszmarnie wysokie. Pytałam o egzemplarz recenzyjny tej książki, ale niestety nie było.
UsuńW pierwszej kolejności zmieniłabym okładkę książki. Wybitnie nie wzbudza mojego zaufania. Na szczęście nie okładka zdobi treść, choć mnie potrafi skutecznie zniechęcić do lektury.
OdpowiedzUsuńChętnie przejrzałabym tę pozycję, ale na pewno nie kupię jej za taką cenę. Wszystkie takie listy traktuję też raczej z przymrużeniem oka.
OdpowiedzUsuńA mi się wydaje, że jest jednak trochę ludzi, którzy potrzebują takiego poprowadzenia za rączkę, że tak to nazwę ;) i którzy książkę chętnie kupią. Ja, na przykład, niesamowicie często słyszę pytania typu: a skąd wiesz co czytać? a czym się kierować, bo tyle teraz tego jest? itd.
OdpowiedzUsuńJa książkę przy okazji chętnie przejrzę, ot tak, z czystej ciekawości, ale te 99zl stanowczo wolę zainwestować w kilka innych pozycji upolowanych na przecenach :)
Jak to się stało, że w książce znalazł się Twój pies? Opowiedz, proszę!
OdpowiedzUsuńDostałam pewnego dnia maila od Pana z Wydawnictwa Muza, który na moim blogu znalazł zdjęcie Zoji, zamieszczone przy okazji postu o książce "Zwierz w łóżku" i bardzo chciał je wykorzystać w tej publikacji. :) Ot i cała historia ;)
UsuńProste i urocze.
UsuńPo 3 godzinach wertowania dochodzę do wniosku, że wybór książek jest za bardzo "subiektywny". Co do "klasyki" nie będę się spierać, ale współcześni autorzy są wybrani z "kobiecego" punktu widzenia. Nie znaczy to że źle...
UsuńFacetowi pozostaje cieszyć się, że znalazł się tam Sapkowski :)))
Ja też ostatnio trafiłam na tę pozycję.
OdpowiedzUsuńI nawet pokusiłam się o zamieszczenie na swoim blogu listy tych 500 pozycji.
Rzeczywiście - jest tam chyba wszystko, jeden wielki miszmasz. Dla mnie ta książka to pewien kierunek, w jakim można pójść. I zwrócenie uwagi na fakt, że Polacy nie gęsi... i kawał dobrej literatury mieli, mają i tworzą nadal.