Dopadł mnie... I nie chce opuścić ;)
Przeczytałam w ostatnim czasie dwie książki, jednak brak mi weny jakiejkolwiek, więc na razie tylko o nich wspomnę.
"Pożądanie mieszka w szafie" Piotra Adamczyka... Świetny obraz współczesnego świata i mężczyzny w średnim wieku. I nie rozumiem zarzutów, że za dużo seksu i pożądania w tej pozycji. Prawda jest taka, że mężczyźni po prostu myślą trochę innymi kategoriami niż my kobiety. Już niebawem mam nadzieję napiszę więcej...
"Jak zostałem Premierem" Robert Górski w rozmowie z Mariuszem Cieślikiem. Tutaj to ja będę zupełnie nieobiektywna, bo odkąd pamiętam Pana Roberta kocham... :D A uczucie tylko się pogłębiło po lekturze. Świetne spojrzenie na rzeczywistość, duży dystans i przede wszystkim poczucie humoru, chociaż nie tak spektakularne jak w skeczach Kabaretu Moralnego Niepokoju. :) Naprawdę warto, a recenzja już niebawem :)
Uspokoiłam trochę wyrzuty sumienia. Może te kilka zdań pozwoli mi się przełamać? :)
A na koniec coś co mnie prześladuje za sprawą pewnego Pana K.
Janusza Radka uwielbiam od dawna, a "Kiedy umrę kochanie", z pięknym tekstem wiersza Haliny Poświatowskiej, należało do mojej czołówki. Teraz mogłabym tego słuchać cały czas... No i już niebawem będzie okazja zobaczyć na żywo...
Kryzys każdego dopada,więc nie masz się czym przejmować. Janusza Radka też uwielbiam.
OdpowiedzUsuńJanusz Radek / mmmmm pycha :) Miło popatrzec a jeszcze milej posłuchać :) Dziękuję Ci za te piosenkę. W niej można się zasłuchać...
OdpowiedzUsuńŻyczę powrotu weny i odejścia kryzysu :) Będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńChyba każdego prędzej czy później taki kryzys dopada. Na szczęście mija ;)
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa Twojej opinii o książce Roberta Górskiego, mam na nią chrapkę :)
Czytałam "Pożądanie mieszka w szafie" i podzielam Twoje zdanie. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam głos Janusza Radka!
ja też miewam kryzysy :) raz są to kryzysy spowodowane brakiem czasu, a czasem są to kryzysy wynikające z braku weny... :) niestety kiedy coś mnie trapi, nie nadaję się wtedy do pisania :/ jestem wtedy strasznie rozkojarzona i nie potrafię sklecić zdania, które miałoby jakiś sens :) zostaje mi tylko to przeczekać :) zwykle potem nadrabiam z prędkością światła, pisząc jednocześnie kilka recenzji na raz, aż w końcu wszystkie dopięte na ostatni guzik czekają grzecznie w kolejce na publikację.. :) życzę więc szybkiego powrotu na ziemię i weny... :)
OdpowiedzUsuńAni jednej książki nigdy nie miałam w planach i jak dotąd nie mam na to ochoty.
OdpowiedzUsuńWracaj szybko do czytania :)
Kryzys jest chyba ostatnio wszędzie :) brak motywacji w każdej dziedzinie życia powoduje chyba brak słońca w tej porze roku. Pozdrawiam i życzę abyś jak najszybciej znalazła chęci do czytania.
OdpowiedzUsuń