niedziela, 16 września 2012

Niedziela... czyli regały, nowy nagłówek, muzyka i trochę starych książek... :)

Od ponad dwóch godzin zabieram się za pisanie recenzji książki "Dajcie mi jednego z was" Jacka Getnera. Bardzo sympatyczna lektura, szkoda że okraszona tyloma błędami interpunkcyjnymi i ortograficznymi!. Niektóre wręcz wypaczały sens poszczególnych zdań... Ale o tym później, bo mimo dwugodzinnego "zbierania się" nie napisałam nawet zdania, chwytałam się za to za wszystkie inne możliwe zajęcia. I tak oto postanowiłam pokazać wam moje regały (pojawiały się już na facebooku, ale nie każdy posiada konto). Nawet nie potrafię opisać uczucia, które towarzyszy mi codziennie rano, kiedy otwieram oczy i widzę te wszystkie książki... Czy wyobrażacie sobie w ogóle życie bez książek? Bez ich widoku, zapachu... Ja nie :)

Prezentuję więc moje taniutkie ikeowskie regały (69,9 zł/szt)... Jak widać upycham na nich nie tylko książki, ale masę różnych innych drobiazgów... Też tak macie?


W przypływie nie wiem czego (?) postanowiłam również zmienić nagłówek bloga. Jesień zbliża się wielkimi krokami, chyba czas na zmiany (nie pytajcie co jesień ma wspólnego z tym niejesiennym nagłówkiem ;))... Co myślicie?


Teraz kilka staroci książkowych, które bardzo lubię. Zamieszczam je pod wpływem postów Domi

"Kuchnia oszczędnej gospodyni" z 1988 r. znaleziona na Bytomskim Jarmarku Staroci (klik)

Seria o Klaudynie autorstwa Colette z 1975 r., zakupiona w antykwariacie Vivarium

"Przygody dobrego wojaka Szwejka" Jaroslava Haska z 1985 r.

Pozycje teoretycznie nie tak stare... chociaż Klaudynie stuknęło już 37 lat!






A na koniec moje ostatnie muzyczne zauroczenie... Mela Koteluk. Posłuchajcie koniecznie... :)


27 komentarzy:

  1. piękny zbiór książek, który robi nie małe wrażenie :) co do upychania innych drobiazgów na książkach, to ja tak nie mam ;] książki stoją same, nie obciążone niczym dodatkowym ;]
    a nagłówek szablonu ładny, choć faktycznie nic jesiennego w nim nie ma ;]

    OdpowiedzUsuń
  2. Identyczna Kuchnia oszczędnej gospodyni stoi na półce u mojej mamy, swojego czasu często do niej zaglądałam i nawet korzystałam :) Uwielbiam do dziś tę książkę :)
    A zbiór rewelacyjny, robi wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. cudnie się te regały prezentują! ja też chcę tyle półek.... ;-)
    u mojej Mamy też jest taka "Kuchnia...", nauczyłam się z niej paru rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  4. jestem pod wrażeniem Twoich regałów i ilości książek, ale to chyba nic nowego, bo już nie raz pytałam o Twój adres, abym mogła do Ciebie wpaść i coś sobie przygarnąć :) A tak poważnie, to naprawdę zazdroszczę, że możesz sobie pozwolić na taką ilość regałów. My z mężem przeprowadzamy się w przyszłym roku, jakoś koło marcia/kwietnia/maja i już teraz wiem, że na wielki zbiór książek w domu nie będę mogła sobie pozwolić. Ech :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Grzegorzowa - też długo nie mogłam sobie pozwolić na regały, dopiero niedawno w końcu doczekałam się własnego pokoju i miejsca (w przeszłości upychałam u ojca wszystkie książki). Chociaż wcześniej nic nie zapowiadało tego, że tak się stanie. A wpadać i przygarniać możesz, adres podam, tyle że może nie na forum publicznym :P Zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
  6. regały wyglądają pięknie i cieszą oko :) sama marzę o podobnych, boję się tylko, żeby książki nie kurzyły się na nich za bardzo, a mam na tym punkcie zboczenie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Magda, ja tak mniej więcej co drugi dzień muszę przecierać i odkurzać, bo się zbiera trochę kurzu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wyobrażam sobie życia bez książek, dlatego też z radością patrzę każdego dnia jak spoglądają na mnie z regału obok łóżka:) Starocie na zdjęciach są niezwykle inspirujące i mają swój klimat:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Absolutnie nie wyobrażam sobie życia bez książek! Regały owszem zacne:) Ikea w tej kwestii również podbiła moje serce:)
    A Mele Koteluk ubóstwiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ikea <3
    Mam jeden taki regalik w domu ale jakoś nie mogę się do niego przekonać i upycham moją wnękę po niezrobionych drzwiach :)
    Biblioteczka prezentuje się przepięknie, nagłówka również zazdraszczam :)

    Słońca dużo życzę i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja mam również regał z Ikei i jestem bardzo zadowolony. Co do wokalistki, nie znałem wcześniej, ale brzmi ciekawie :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Och! Regały piękne. Chyba zbliżająca sie jesień zmusza do zaopatrzenia się w nowe miejsca na książki. Ja ostatnio też "zdobyłam" regał. Tylko moje zbiory nie są tak imponujące. ;)
    A nagłówek bardziej z wiosną mi się kojarzy - co nie znaczy, że jest zły. Bo wręcz odwrotnie, bardzo mi się podoba.
    Recenzję "Dajcie mi jednego z was" już napisałam i czeka na opublikowanie na blogu. Także mnie denerwowała masa błędów, które trochę niszczyły odbiór samej treści. ;)

    Pozdrawiam,
    Klaudyna

    OdpowiedzUsuń
  13. Na jakichkolwiek regałach by książki nie były, na takich za 70 czy za 7000, zawsze cieszą tak samo :) Ja jestem fanką ikeowskiego billy w kolorze białym i z przeszklonymi drzwiami :) A na regałach raczej trzymam tylko książki, wyjątkiem jest honorowe miejsce dla indyjskiego grajka na półce z książkami o subkontynencie :) Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  14. Marzą mi się takie regały, brakuje mi cały czas miejsca na książek, których przybywa i przybywa...

    Właśnie przeczytałam Twojego maila, więc pozwolę sobie tutaj odpisać, dziękuję za zdjęcia, ale nie wiem, które z Twoich zdjęć mam wybrać, bo zasadą akcji było to, że ma być ono jedno :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Domi - Umknęło mi że jedno... ;) Więc może Colette? :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam zdjęcia regałów wypełnionych książkami :-) Ja staram się nie łączyć książek z innymi rzeczami, ale to nie zawsze się udaje. Na niektórych półkach książkom towarzyszom jakieś świeczki, pocztówki czy inne drobiazgi.
    Mnie też raz na jakiś czas przychodzi ochotę na zmiany w szablonie, to tak odświeżająco wpływa na człowieka :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie mogę sobie przypomnieć czy dotąd było coś, co usilnie komuś zazdrościłam. Ale regałów (raczej ich zawartości) i miejsca na nie to Ci zazdroszczę okrutnie :)
    Bardzo ładny, kobiecy nagłówek. Kilka dni temu w ramach odwiedzin bloga przeszło mi przez myśl, że te antykwariatowe książki to już przeżytek :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Pięknie się prezentuje nowy regał, że nie wspomnę o jego poukładanej w rządkach zawartości :) Ja niestety nie mam gdzie wstawić podobnego mebelka, chociaż muszę namówić męża, żeby o czymś pomyślał, pokażę mu Twój regał i niech się zorientuje gdzie by podobny u nas wstawić :)
    Nagłówek bardzo ładny i taki nostalgiczny, rzeczywiście na jesień w sam raz (choć też nie wiem, co z nim wspólnego ma jesień ;))

    OdpowiedzUsuń
  19. Fantastyczny regał i piękne zbiory. Uwielbiam oglądac cudze biblioteczki:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Zazdroszczę tylu książek na regale. Niestety mój po przeprowadzce prezentuje się bardzo skromnie.
    Mam ogromną nadzieję, że poszerzysz jeszcze swój zbiór :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Cóż za koincydencja ragałowa. Od wczoraj stoi w pokoju regał także z Ikei tylko jakiś taki cholera drogi, biorąc pod uwagę Twoją kwotę. Jestem właśnie w trakcie układania moich perełek:)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  22. Uwaga w komentarzach pojawia się lokowanie produktu. Hihi Ikea powinna nam być wdzięczna za reklamę:))

    OdpowiedzUsuń
  23. Wspaniała kolekcja :) Tylko pozazdrościć :)

    OdpowiedzUsuń
  24. biblioteczka robi wrażenie...ile czasu dziennie poświęcasz na czytanie??

    OdpowiedzUsuń
  25. U mnie też stoją ikeowskie regały :) I upycham na nich wszystko, co się zmieści oprócz książek :)

    OdpowiedzUsuń

Baner