wtorek, 9 sierpnia 2011

Top 10

Za namową Klaudyny, postanowiłam opracować swoje top 10.


  • Lucy Maud Montgomery "Ania z Zielonego Wzgórza"

Odkąd pamiętam, Anię uwielbiam. Zaczytywałam się po kilka razy w całej serii. Ma coś w sobie ta dziewczynka o marchewkowych włosach, że mimo upływu lat, ciągle mam ochotę sięgać po tę książkę i za każdym razem odczuwam taką samą radość z lektury.



  • Joanna Chmielewska "Całe zdanie nieboszczyka"

Dzięki "Całemu zdaniu nieboszczyka" pokochałam miłością ponadczasową i bezgraniczną twórczość Joanny Chmielewskiej. Tereska i Okrętka, Janeczka i Pawełek, Joanna i Alicja... wszystkich bohaterów pojawiających się w książkach Pani Joanny traktuję jak dobrych znajomych, ponieważ towarzyszyli mi przez kilka lat liceum i jeszcze długo, długo potem.



  • Lucy Maud Montgomery "Rilla ze Złotego Brzegu"

Odkąd pamiętam, miałam słabość do najmłodszej córki Ani - Rilli, chwilami równie niesfornej jak mama.
Są sceny w tej książce, które znam już na pamięć... "- Czy to Rilla-ma-Rilla? - Tak, Ks-sysiu"





  • Kinga Choszcz "Pierwsza wyprawa Nepal"

Nigdy wcześniej nie zdarzyło mi się, żebym zapałała do kogoś tak wielką sympatią, niemal od pierwszej strony, jak do Kingi Choszcz. Dzięki niej zakochałam się w literaturze podróżniczej. "Pierwsza wyprawa Nepal" pozostanie więc na długo z mojej pamięci i nie raz do niej jeszcze zajrzę.



  • Astrid Lindgren "Dzieci z Bullerbyn"

Moja ulubiona opowieść z dzieciństwa to właśnie historia Lisy, Anny, Britty, Lasse, Bosse i Olle.
Pamiętam jak bardzo zazdrościłam całej szóstce tego pięknego i malowniczego Bullerbyn, tego zgrania i harmonii jaka między nimi panowała, tych wszystkich psot drobnych i większych jakie czyniły i przede wszystkim tego ciągłego obcowania z przyrodą! Zazdrość mi nie przeszła, nic a nic… a do lektury co jakiś czas powracam.



  • Krzysztof Petek "Ostatni zagadka"

Jako "młodzieżówka" zaczytywałam się w książkach Krzyśka Peteka. Potem wygrałam obóz z autorem i śmiało mogę powiedzieć, że zmienił moje życie :) Jako nastolatka byłam strasznie nieśmiała, wszystkiego się bałam, nie odzywałam sie do ludzi. Dwa tygodnie na Mazurach z autorem, sprawiło że do domu wróciła zupełnie inna osoba! Sentyment pozostanie mi do końca życia, a seria "Porachunki z przygodą" to ulubione i najlepsze książki młodzieżowe.



  • Lance Armstrong "Mój powrót do życia"
Podziwiam determinację, wolę walki i wiarę w to, że można pokonać raka. Ta książka, to zapis choroby i powrotu do życia jednego z najwybitniejszych kolarzy. Wrażenie zrobiła na mnie ogromne...



  • Henryk Sienkiewicz "Krzyżacy"

Pewnie zadziwię wszystkich... ale to jest właśnie moja ulubiona lektura, którą wręcz pochłonęłam!




  • Swietłana Aleksijewicz "Wojna nie ma w sobie nic z kobiety"

Przeczytana całkiem niedawno, ale z pewnością jedna z najważniejszych. Długo pozostanę pod jej wrażeniem, z pewnością nie raz do niej wrócę.



  • Hans Christian Andersen "Baśnie"

Zaczytywałam się. Jest to pierwsza książka jaką dostałam od rodziców, dlatego do baśni mam sentyment wielki. Niektóre znałam wręcz na pamięć. Niestety... mój egzemplarz zjadł chomik.. :)


26 komentarzy:

  1. "Krzyżacy"? :)) chyba nie znam nikogo, komu podobała się ta lektura, jesteś pierwsza!

    OdpowiedzUsuń
  2. "Dzieci z Bullerbyn" to świetna książka! Sama czytałam ją wiele, wiele razy...;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzieci z Bullerbyn! Uwielbiam! W podstawówce wiele razy do niej wracałam:)
    Ach no i Ania i Rilla to książki ponadczasowe:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety nigdy nie udało mi się przeczytać żadnej książki o Ani z Zielonego Wzgórza, a nawet nie wiedziałam, że też jest o jej córce (ale wstyd).

    "Krzyżaków" czytałam i podziwiam Twój zachwyt nad nią, ja nie potrafiłam :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Hm... Chyba będę musiała w końcu przeczytać serię o Ani.

    OdpowiedzUsuń
  6. "Ania z Zielonego Wzgórza" też by była w mojej TOP 10 :)

    OdpowiedzUsuń
  7. aaaaaaaaaaaaaa Iza dziękuję!!! :* za nic w świecie nie mogłam sobie przypomnieć nazwiska Krzysztofa Petka! A tak często myślałam o tej serii :) niestety wycofali ją z biblioteki i nie mogłam się dowiedzieć nic o niej.

    OdpowiedzUsuń
  8. - Edith- a czytałaś ją? :D Ja uwielbiałam przygody Jajca, Pucka i Pchełki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Żadna książka nie zapadła mi w pamięć równie głęboko, jak przeczytana w 6 klasie "Dzieci z Bullerbyn". Uwielbiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Z tej listy czytałam: Baśnie Andersena, Dzieci z Bullerbyn oraz Krzyzaków. Każdą lekturę miło wspominam ;)

    Pozdrawiam, Klaudyna.

    OdpowiedzUsuń
  11. Trudno nie kochać Ani i dzieciaków z Bullerbyn... ;)))

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja mam traumę na Krzyżaków, bowiem jako lekturę musiałam ją przeczytać (a przecież tyle było książek do przeczytania innych!) i tato (to było wysoce niepedagogiczne-sam to przyznał) zamknął mnie niemalże dosłownie na weekend i kazał mi przeczytać strony od-do. Koszmar!
    Z Chmielewską przyjaźnie się od maleńkości. Przygodę z nią zaczynałam od jej książek dla dzieci. Potem były inne:)

    OdpowiedzUsuń
  13. "Ania..." to książka mojego dzieciństwa! :) w twórczości pana Petka też się zaczytywałam jako młodzieżówka i zazdroszczę, że miałaś go okazję poznać. Jednak Twojego zachwytu "Krzyżakami" chyba nigdy nie zrozumiem ;p

    OdpowiedzUsuń
  14. Ania i dzieci z Bulerbyn u mnie też a do tego ja dodałabym Tajemniczy ogród, który kocham i do którego często wracam :)
    Chociaż trudno tak naprawdę wybrać 10 :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Może i ja coś takiego sobie opracuje?
    Korci mnie to już od jakiegoś czasu, więc będę musiała o tym poważnie pomyśleć

    OdpowiedzUsuń
  16. Przyznam szczerze, że przyczytałam tylko Dzieci z Bullerbyn i część Baśni Adresena.

    OdpowiedzUsuń
  17. Oj przypomniałaś mi, że mam gdzieś na strychu cała serię o Ani właśnie w takich wydaniach. Szybko tam pobiegłam i mam! Cała piękna, stara kolekcja:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Czytałam ksiazke Lance'a, ale inna "liczy sie kazda sekunda" - zrobila na mnie duze wrazenie.
    i czytalam jeszcze ksiazke mamy Lance'a :>

    a Basnie choc nie czytalam to mam identyczne wydanie na polce

    OdpowiedzUsuń
  19. Ach, większość z tych książek stoi w mojej biblioteczce - cała seria o Ani z Zielonego Wzgórza, Bullerbyn, Chmielewska, Krzyżacy - z tym, że kocham książki Sienkiewicza oprócz... "Krzyżaków" właśnie...

    A "Porachunki z Przygodą" K. Petka czytałam już jako całkiem dorosła osoba (podkradałam je mojej młodszej o 10 lat siostrze). Akcja jednego z tomów pt. "Ostatnia zagadka" toczy się m.in. w Imbramowicach, wiosce leżącej jakieś 7-8 km od mojego domu - dosyć długo mieszkali tam członkowie jakiejś sekty religijnej.

    OdpowiedzUsuń
  20. Za Anią nie przepadam, ale dzieci z Bullerbyn wspominam pozytywnie. Natomiast książki Chmielewskiej podobają mi się bardzo, a zwłaszcza ta powieść. Co do Andersena, słuchałam tylko jego baśni w dzieciństwie:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  21. :) Dzieci z Bullerbyn i Ania z zielonego wzgórza to książki, które pewnie umieściłabym na swojej liście, chyba największy wpływ jak widzę miały na mnie książki czytane w dzieciństwie

    OdpowiedzUsuń
  22. Widzę trochę wspólnych wspomnień ;)
    Przypomniałaś mi o książkach Petka. Chyba do nich wrócę ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. @Isabelle - pewnie, że czytałam, wszystkie które były dostępne wtedy w bibliotece :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ania, Chmielewska i Dzieci z Bullerbyn - to również moje ukochane książki. Mam nawet półkę specjalnie na Chmielewską :)

    OdpowiedzUsuń
  25. - kolmanko - będzie zdjęcie Ani na blogu? :D Ja mam pół serii starej i pół trochę nowszej.

    OdpowiedzUsuń
  26. Nasze gusta są podobne w zakresie lektur dziecięcych; Baśnie Andersena- pamiętam kolonie, na których opiekunka czytała nam te baśnie (były własnością jakiejś dziewczynki, a ja strasznie jej zazdrościłam, że nie mam swojego egzemplarza, tylko pożyczony z biblioteki), Dzieci z Bulerbyn (podobna historia- w czasach, kiedy byłam dzieckiem trudno było kupić książkę na rynku (przejściowe braki dotyczyły i tej dziedziny życia). Kiedy zakupiłam serię o Ani byłam już całkiem dużą dziewczynką, a czytałam ją jeszcze do niedawna przynajmniej raz w roku i zawsze płaczę w tych samych miejscach. Krzyżaków nie czytałam, ale podejrzewam, że skoro podobały mi się wszystkie lektury to spodobała by mi się i ta (za moich czasów nie byli lekturą). Moją ulubioną Chmielewską jest Wszystko czerwone. Pozostałych autorów nie znam.

    OdpowiedzUsuń

Baner