niedziela, 10 lipca 2011

Czesław Janczarski "Miś Uszatek"



Miś uszatek jest postacią raczej kultową, no bo któż go nie zna? Przez długie lata towarzyszył dzieciom w czasie dobranocki... zresztą nie tylko dzieciom... Jeszcze dziś często nucę piosenkę, która pojawiała się na końcu każdego odcinka przygód Uszatka.

Miś został stworzony pod koniec lat 50tych przez grafika Zbigniewa Rychlickiego i pisarza Czesława Janczarskiego. Od roku 1975 studio Se-ma-for rozpoczęło produkcję serialu animowanego z misiem w roli głównej. Serial wiele lat towarzyszył nam na ekranach telewizorów, a sława misia z klapniętym uszkiem rosła.





Dzisiaj, wydawnictwo Nasza Księgarnia raczy nas pięknym wydaniem "Misia Uszatka" z ilustracjami Pana Zbigniewa. Możemy więc, po raz kolejny spotkać się z Misiem, poznać jego przygody, dowiedzieć się między innymi jak trafił do Zosi i Jacka, oraz skąd wzięło się jego imię. Na ostatnich stronach Uszatek opowiada nam kilka bajek i po prostu nie sposób przejść obojętnie obok tej pozycji. Klasyka, w pięknym wydaniu, z cudownymi ilustracjami... Nawet mój miś się zaczytał...


A na koniec piosenka, która od zawsze i na zawsze kojarzyć mi się będzie z dzieciństwem...

Pora na dobranoc,
bo już księżyc świeci.
Dzieci lubią misie,
misie lubią dzieci.


Śpiewał ją pan Mieczysław Czechowicz, a słowa napisał Janusz Galewicz


19 komentarzy:

  1. Wychowałem się na Uszatku...to były czasy...:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. No ba, któż nie zna...chyba mój syn :/ który lubuje się w innych debilnych bajkach :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Słodki misiu!
    Ach kto nie zna Uszatka? Ta piosenka także i wiele razy mi towarzyszyła w dzieciństwie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ją lubię i śpiewam do dziś:) Znam też inne zakończenie (nie chcę pieluch już od dziś), stosowne do wieku dziecka.

      Usuń
  4. Jej, ale mi przypomniałaś :) A o książce muszę pomyśleć, ciekawe czy się "dzisiejszym" dzieciakom spodoba :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam Misia Uszatka ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak ja słyszę o Misiu Uszatku, to zawsze mi się przypomina "A teraz kochane dzieci pocałujcie misia w dupę!" i nie potrafię tego powstrzymać! Już szczególnie, jak przechodzę obok jego pięknego odlewu na ulicy Piotrkowskiej w Łodzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nyx, ale ten tekst nie był z Uszatka tylko z "Misia z okienka" - bajki nieco starszej, na której wychowała się moja mama :)

    O Misiu Uszatku zawsze marzyłam - chciałam mieć dokładnie takiego słodkiego misia z oklapniętym uszkiem, którego mogłabym przebierać w pidżamkę i kłaść do łóżka. Niekoniecznie musiał mówić (to, że zabawki nie mówią przyszło u mnie dopiero z czasem ;)).
    Uwielbiałam tę bajkę i zawsze z niecierpliwością na nią czekałam.

    Pamiętam, że był też Miś Colargol, który nie dorastał do pięt Uszatkowi :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przyznam szczerze, że nigdy nie byłam fanką misia uszatka. Jakoś tak... wyłamałam się :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Coś wspaniałego :)) Mam nadzieję, że jak będę miała dzieci to będą jeszcze one zainteresowane czymś innym niż wampiry i pokemony i będzie można im bezstresowo poczytać Misia Uszatka...

    OdpowiedzUsuń
  10. Wprawdzie ja nigdy nie lubiłam Uszatka... ale podoba mi się sposób w jaki zaprezentowałaś książkę :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. To była moja ukochana bajka w dzieciństwie! Choć dziś wolałabym Reksia ;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam Uszatka ^^ Pamiętam jak się zawsze wyczekiwało tej magicznej godziny 19 ;P Moje dzieci też z nim zaznajomię, kiedy tylko będę je miała he he ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. Wooo! nie wiedziałem, że Uszatka wznowili!:) niestety młody nie lubi takich bajek. Wciąż tylko auta, auta i kopary...:(

    OdpowiedzUsuń
  14. yyy, literatura dziecięca? Czyżbyś planowała powiększenie rodziny? :D
    A ja zamiast rodzimego Uszatka wolałam angielskiego Puchatka :(
    Niby jak ten Twój Miś się zaczytał jak trzyma książkę do góry nogami? :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Na pierwszym zdjęciu czyta, a na dwóch kolejnych pokazuje Ci rysunki :P

    OdpowiedzUsuń
  16. hah o popatrz nie wpadłam na to, że on mi je prezentuje ;) Myślałam, że czyta tak- na opak ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mój syn ma dopiero dwa latka , a juz od Jkaiegos uwielbia Uszatka :) Codzinnie wieczorem jedna historyjka jest obowiązkowa.

    OdpowiedzUsuń

Baner