sobota, 11 czerwca 2011

Zadie Smith "O pięknie"


W swojej powieści "O pięknie" Zadie Smith przedstawia nam losy dwóch rodzin - Howarda Belsey, liberalnego profesora na uczelni w Weelinton i Monty'ego Kipssa - konserwatywnego przedstawiciela również tej uczelni. Panów łączy zamiłowanie do piękna i Rembranta i dzieli stosunek do tego piękna i Rembranta. Konflikt trwa między nimi od wielu lat i odciska piętno na obydwu rodzinach. Wszystko zmienia się w momencie kiedy Najstarszy syn Howarda - Jerome, zakochuje się w córce Monty'ego Victorii. Historia między tym dwojgiem nie kończy się najlepiej, ale wprowadza w ruch pewne mechanizmy... Rok później Kiki, żona Howarda zaprzyjaźnia się z Carlene - żoną Kipssa. Kiki znajduje oparcie w nowej przyjaciółce w momencie kiedy przeżywa traumę po zdradzie męża z wieloletnią przyjaciółką. W książce pojawia się również wiele innych wątków, jakich? Mam nadzieję, że sprawdzicie sami.
Autorka, w tej opasłej pozycji, poruszyła wiele problemów współczesnego świata, takich jak odkrywanie własnej tożsamości, zdrada, religia, nierówność rasowa.

Nie od razu doceniłam dzieło Zadie Smith... a to bardzo piękna książka. Traktuje o ludziach, o ich charakterach, o relacjach między nimi. Autorka pokazuje nam swoich bohaterów bez masek, z ich słabościami, nienawiścią, złością, ale też miłością i radością. Każda postać, jest świetnie wykreowana, pobudza naszą wyobraźnię, czujemy sympatię, bodź też przeciwnie - antypatię. Obie rodziny stają się nam bliskie, wkraczamy w ich świat, w ich codzienność.
Smith pokazuje, jak decyzje które podejmujemy wpływają na całokształt naszego życia. Jak łatwo zatracić własną tożsamość i przejąc myślenie, zachowania innych i jednocześnie jak trudno własne "JA" odzyskać.

Czym jest piękno? Czy to obrazy, którymi fascynują się profesorowie, czy może charakter i uczuciowość Kiki? Piękno każdy interpretuje inaczej, jest wartością subiektywną, a czytelnik sam może zdecydować, czym jest dla niego.
Polecam!

9 komentarzy:

  1. Czytałam tę książkę już daaawno temu, ale jakoś mnie nie zachwyciła. Z perspektywy czasu mam wrażenie, że wtedy jeszcze po prostu do niej nie dorosłam. Może już czas na drugie podejście. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam, też mi się podobały świetnie nakreślone postaci. Nabrałam ochotę przeczytać to jeszcze raz :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się okładka tej książki. Wygląda bardzo intrygująco.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dawno temu chciałam tę książkę przeczytać, nie było okazji, ale teraz mi o niej przypomniałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Okładka jest piękna, bardzo. Sama zastanawiałam się nad poproszeniem wydawnictwo o jakąs książkę Zadie, ale czytając opisy fabuły, podobnie jak Ty początkowo bałam się, że nie docenię głębi tematu. Żałuję, że niue zaryzykowałam i nadrobię zaległości. Choć słyszalam, że "Białe zęby" biją na głowę wszystkie inne książki Smith :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Recenzja kusząca, okładka ciekawa i dlatego już nie mogę się doczekać spotkania z twórczością tej pisarki:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawa recenzja, myślę że sięgnę po te pozycję...

    OdpowiedzUsuń
  8. Ta okładka... Zwróciłam na nią uwagę w księgarni, jak i na inne książki Zadie Smith.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja czytałam inne wydanie, brzydsze trochę. Może dlatego mnie ta książka nie zachwyciła ;-) A tak na serio, to czytałam o niej sporo dobrego, ale do mnie nie przemówiła, choć bardzo lubię obszerne książki, to mi się jakoś dziwnie dłużyła...

    OdpowiedzUsuń

Baner