środa, 25 maja 2011

Olga i Piotr Morawscy "Od początku do końca"

Piotr Morawski zginął w kwietniu 2009 roku, podczas aklimatyzacyjnej wyprawy na Dhaulagiri. Na wysokości 5760 m n.p.m. wpadł do 25-cio metrowej szczeliny. Po wyciągnięciu nie dawał oznak życia, a reanimacja nie przyniosła skutku. Zostawił żonę i dwóch synów, Ignacego i Gustawa. Książka powstała po śmierci Piotra, za sprawą znalezionych przez Olgę dzienników męża. SPodczas każdego wyjazdu, spisywał wrażenia, tak aby żona mogła w nich również w jakiś sposób uczestniczyć.

Oprócz słów Piotra, znajdziemy w książce wspomnienia Olgi, która opisała swoje życie, kobiety wiecznie czekającej na męża, którego największą pasją było wspinanie.

Widać sporą różnicę między pierwszymi wyjazdami i dziennikami Morawskiego, w których przewija się wielka tęsknota za żoną i domem, a tymi pisanymi później. Na początku dużo jest czułości, słodkich słówek, mniej o górach. Z każdym jednak wyjazdem, dzienniki się zmieniają. Dominują w nich opisy tras, zdobywanych szczytów, kolejnych dni w górach. Widać moment, kiedy Piotr dojrzewa do miana himalaisty i kiedy pasja wygrywa po części z życiem rodzinnym.
Olga na początku wyrozumiała żona, po pewnym czasie zaczyna odczuwać zmęczenie życiem w pojedynkę. Nawet kiedy pojawiają się dzieci, Piotr nie zmniejsza częstotliwości wyjazdów, wręcz przeciwnie... Widać w ich relacjach zmianę. Miłość dojrzewa, jest już inna niż ta młodzieńcza zaraz po ślubie.

Historia na dwa głosy, z jednej strony mąż z piękną pasją, która pochłania mnóstwo czasu i energii, kosztem rodziny. Z drugiej strony żona, która czeka i uczy się żyć w pojedynkę, mimo iż w sercu żyją we dwoje.

Olga Morawska opisała również swoją podróż w Himalaje, po śmierci męża. Wyprawa miała na celu umieszczenie w górach tablicy upamiętniającej Piotra.

Po raz kolejny wielkie brawa dla wydawnictwa, bo książka jest po prostu pięknie wydana! Mnóstwo zdjęć, kredowy papier, stylizowane strony, naprawdę warto się zaopatrzyć!

Polecam gorąco!

10 komentarzy:

  1. Chyba coś dla mnie:). Bardzo jestem jej ciekawa i mam nadzieję, że wpadnie w moje łapki. Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mnie zainteresowałaś, a nigdy wcześniej o tej książce nie słyszałam. Uwielbiam opowieści o górach... Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lekturze zapewne towarzyszy smutek...
    Choć rzadko sięgam po literaturę "górską" tę pozycję przeczytam z pewnością.

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę że takie ksiązki są potrzebbe nie tylko dla piszących, ale równieć dla nas odbiorców...aby coś zrozumieć,....

    OdpowiedzUsuń
  5. brzmi intrygująco :) widzę, że znów zmienione zdjęcie nagłówkowe :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kinga - jest dostępna w wersji Pocket za 19,9 :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gdzieś o niej słyszałam, z chęcią po nią sięgnę jeśli gdzieś znajdę.

    Bardzo ładne zdjęcie w nagłówku :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Chętnie po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  9. O, właśnie. To bardzo chcę przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo mnie zachęciłaś do lektury. To chyba "wartościowa" książka...

    OdpowiedzUsuń

Baner