niedziela, 24 kwietnia 2011

Sebastian Reńca "Ślady"


Strasznie się cieszę, że dzięki Światowemu tygodniowi książki w empiku, miałam okazję zapoznać się z twórczością Sebastiana Reńcy. Kiedy zobaczyłam listę spotkań, sprawdziłam po kolei pozycje wszystkich autorów i "Ślady" od razu mnie zainteresowały, zarówno przez piękną okładką jak i treść.

Tomasz, to młody nauczyciel, który po rozstaniu z dziewczyną przenosi się do jakiejś prowincjonalnej mieściny, aby uczyć języka polskiego. Poznaje tam Kostka, dziennikarza alkoholika, Martę, właścicielkę baru i Kubę, małego chłopca z patologicznej rodziny. Każda z tych postaci wywiera na niego ogromny wpływ, a relacje z poszczególnymi osobami zmieniają tory jego życia. Pewnego dnia, na starym żydowskim cmentarzu, w tajemniczy sposób spotyka Juliana Aszkenazyego. Postanawia odkryć jego historię, a w tym celu udaje się aż do Lwowa...

Ta książka napisana jest z punktu widzenia mężczyzny, a co za tym idzie jest bardzo... męska. Pełna jest dosadnych, czasami wręcz brutalnych przemyśleń, które niestety znajdują odzwierciedlenie w dzisiejszej rzeczywistości, z czym ciężko nam czytelnikom się pogodzić
Autor często stosuje zabieg retrospekcji. Były chwile, że sama gubiłam orientację, nie wiedziałam w którym momencie czasowym się znajdowałam. Dużo jest też odniesień do rzeczywistych wydarzeń z naszych współczesnych czasów, o których mogliśmy kiedyś posłuchać w radiu, bądź też telewizji.
Na minus niestety muszę ocenić to, że autor chyba za wiele srok chciał złapać za ogon. Mnogość wątków pozostawia lekki niedosyt. Książka niepozornej grubości, bo 191 stron, a zawiera bardzo wiele treści. Niestety, niektórym historiom brakuje rozwinięcia. Ale, jak się dowiedziałam na spotkaniu z panem Reńcą, jest możliwe, że powstanie kontynuacja "Śladów" i wtedy będę w stanie wybaczyć tę oszczędność treści.

"Ślady" zataczają koło, kończą się i zaczynają niemal tą samą sceną. Czyta się naprawdę bardzo dobrze, mimo że czasami aż razi w oczy brutalna rzeczywistość przekazana na kartach powieści.

Polecam!
...................................................................................................................

A wszystkim chciałam życzyć zdrowych i radosnych Świąt, spędzonych w rodzinnym gronie, smacznego jajka i mokrego dyngusa...! :)

10 komentarzy:

  1. Książka raczej nie dla mnie, chociaż pewnie warto byłoby poznawać jak najwięcej rodzimych autorów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam tę książkę i przypadła mi do gustu:)).
    Pozdrawiam świątecznie!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam tą książkę na swojej liście, mam nadzieję że kiedyś uda mi się ją przeczytać:)
    Wesołych i radosnych Świąt!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fabuła mnie nie zaciekawiła.
    Życzę pogodnych świąt i mokrego poniedziałku:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chętnie przeczytam :) Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka wydaje się interesująca. Przeczytam w przyszłości.
    Wesołych Świąt życzę. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wesołych świąt !!!
    Ciekawi mnie ta książka, muszę dodać do listy :)

    OdpowiedzUsuń

Baner