sobota, 19 lutego 2011

Markus Zusak "Posłaniec"


Swego czasu w moje ręce trafiła "Złodziejka książek", którą spokojnie i bez wahania wymieniam jako moją ulubioną książkę, dlatego "Posłaniec" był dla mnie lekturą obowiązkową i po raz kolejny się nie zawiodłam.

Emocje zupełnie inne niż w "Złodziejce...", historia nieporównywalna. Miałam obawy, czy nie będę patrzeć na "Posłańca" przez pryzmat poprzedniczki, na szczęście już od pierwszych stron zapomniałam o bożym świecie i zatopiłam się w historii Eda Kennedy'ego.

Ed jest zwyczajnym chłopakiem, który prowadzi całkiem zwyczajne życie. Mieszka w rozpadającej się ruderze, wraz ze swoim psem Odźwiernym, z którym codziennie pije kawę. Ma 19 lat, ale po sfałszowaniu dowodu, pracuje jako taksówkarz. Kocha się w swojej przyjaciółce Audrey, grywa w karty z Marvem i Ritchiem.
Jego życie jest nudne, czynności które wykonuje na co dzień rutynowe, a przyszłość wydaje się, nie kryje żadnych niespodzianek.
Wszystko zmienia się, kiedy chłopak udaremnia napad na bank... Po tym wydarzeniu otrzymuje pierwszego asa i zostaje posłańcem. Jego zadaniem jest naprawianie świata... pomaga innym, sam często doznając uszczerbku, chociażby na zdrowie... Jednocześnie odbywa podróż w głąb siebie, która pozwala mu zmienić przeciętne życie

Markus Zusak w tej książce czaruje czytelnika... Bo niewątpliwie coś w niej jest... Historia wydaje się przewidywalna i naiwna, ale i tak nie sposób się od niej oderwać. Jeden rozdział, potem drugi i tak wędrujemy do kolejnego asa. Towarzyszymy Edowi i zastanawiamy się wraz z nim, jak tym razem rozwiąże ludzkie problemy, jak sobie poradzi? A wszystko za sprawą narracji pierwszoosobowej... Zaczynamy myśleć jak Ed i działać jak Ed.
Poznajemy różne sceny z ludzkiego życia... często dramatyczne, wzruszające albo wstrząsające... Autor serwuje nam paletę pełną różnorakich emocji.


Żeby jednak nie było tak kolorowo...

Ed spotyka na swojej drodze wielu interesujących ludzi, jednak zabrakło mi ich portretów. Czuję niedosyt, bo nie wiem np. jak potoczyła się historia młodej matki z dziećmi. Z drugiej strony zdaję sobie sprawę z tego, że gdyby Zusak chciał się roztkliwiać, nad każdą postacią to książką musiałaby liczyć dwa razy więcej stron. Niemniej odrobinę mi czegoś zabrakło...

"Posłaniec" niesamowicie wciąga, szybko się czyta, jest bardzo ładnie wydany a do tego wszystkiego niesie jakieś przesłanie i skłania do przemyśleń... Czego chcieć więcej?

Polecam!

23 komentarze:

  1. "Złodziejka książek" mnie oczarowała, a co za tym idzie, "Posłaniec" trafił na listę książek, które koniecznie muszę przeczytać. Mam szczerą nadzieję, że uniknę rozczarowań ;) Przyznaję, że Twoja recenzja zwiastuje porządną lekturę.

    Pozdrawiam serdecznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że nadarzy się okazja do kupna tej książki :). Już wiele pozytywnych głosów słyszałam o niej i żal ściska za serce, że sama jeszcze jej nie przeczytałam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Z Zusakiem sprawa ma się dość ciekawie. Przeczytałam również wspomnianą przez Ciebie "Złodziejkę książek" i choć odbiega ona całkowicie od literatury, po którą sięgam najczęściej i która jest najbliższa memu sercu, to jest w niej coś, co czyni ją na swój własny sposób magiczną, intrygującą. Tak wyglądała moja przygoda ze Złodziejką, jej urok nie jest oczywisty, tkwi gdzieś w szczegółach, do których nie jestem w stanie dojść, pozostają mi jedynie domysły. W każdym razie skusiłaś mnie na sięgnięcie po "Posłańca" :)

    OdpowiedzUsuń
  4. "Posłańca" mam w planach przeczytać :D "Złodziejka książek" mimo że mi się dłużyła (jednak to tylko mi się wydawało z powodu objętości, a nie że była nudna, bo uwielbiam ta książkę ^^")
    Po Twojej recenzji to już w ogóle mam ochotę gnać do biblioteki po tę że pozycję ;o

    [magiaksiazek.blog.onet.pl]

    OdpowiedzUsuń
  5. "Złodziejkę książek" czytałam, ale mam co do niej mieszane uczucia. Nad "Posłańcem" się zastanawiam, ale Twoja recenzja skłania do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam książki Zusaka.
    "Posłanieć" wciągnął mnie ostatecznie podczas wakacji. Jedyna ksiazka autorstwa Zusaka, której nie mogę zdobyć w zadnej bibliotece, to "Moje tak zwane życie". Czytałaś może?

    OdpowiedzUsuń
  7. "Złodziejka książek" to także i moja ulubiona książka. Czytałam "Posłańca" i również ta pozycja zrobiła na mnie wrażenie. Starałam się nie porównywać tych dwóch utworów... Swoją drogą to "Posłaniec" został napisany przez Zasuka jako pierwszy, więc to zrozumiałe, że jest troszeczkę gorsza od następnej.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciągle wstrzymuję się jeszcze z zakupem tej książki, właśnie dlatego, że boję się, że nie dorówna "Złodziejce książek" i się rozczaruję... Po Twojej recenzji obawiam się trochę mniej:) Kiedyś się skuszę, ale jeszcze nie teraz.

    OdpowiedzUsuń
  9. No nie wierzę!
    Nie było mnie jeden dzień. Jeden krótki dzień. W piątek zaczęłaś ją czytać! Dzień później książka przeczytana, opinia zachęcająca. Chyba nie trzeba lepszej promocji.

    Obydwie książki Zusaka czekają na półce, zresztą wiesz... :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo dobra recenzja zachęciłaś mnie :)U mnie w bibliotece książki Zusaka stoją na półce literatura dla młodzieży, to że bohaterami są dzieci, młodzież nie czyni książki literaturą młodzieżową. Czaje się na te książeczki

    OdpowiedzUsuń
  11. mam go już jakiś czas na swojej liście, bo "Złodziejka..." bardzo mi się podobała i mam nadzieję, że tak jak i Ty, nie zawiodę się na "Posłańcu"

    OdpowiedzUsuń
  12. To moja ulubiona książka, daje mi takiego kopa emocjonalnego, ze mogę na nim ganiać cały dzień i na dodatek ciągle się uśmiechać :-)).
    Świetna, świetna książka :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. No właśnie, "Złodziejkę książek" przeczytałam, a o "Posłańcu" ciągle zapominam.

    OdpowiedzUsuń
  14. 'Złodziejkę książek' dostałam na urodziny... 2 lata temu i tak jak byłam na nią napalona, tak do tej pory jej jeszcze nie przeczytałam, bo zawsze znajdzie się inna pozycja ;) 'Posłańca' posiadam z wymiany. Mam nadzieję, że obie książki mi się bardzo spodobają, bo spotkałam się z opiniami, że niestety 'Posłaniec' jest zdecydowania słabszy od 'Złodziejki...', lecz Twoja opinia zachęciła mnie jeszcze bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  15. "Złodziejką.." byłam oczarowana. Choć przyznam początek niezbyt mnie wciągnął.Ale później już nie mogłam się oderwać."Posłańca" mam z biblioteki i już niedługo się za niego wezmę

    OdpowiedzUsuń
  16. - Katarzyna - kup koniecznie :)

    - Kasia - "Posłaniec" też ma swój urok :)

    - Dosiak - Posłaniec jest w sumie inny niż Złodziejka, więc może Ci się spodoba :)

    - Femme - Nie wiedziałam, że Posłaniec był pierwszy :) Dzięki za informacje :D

    - Tajemnieca33 - musisz sobie koniecznie przypomnieć w końcu :P

    - blackmilk - Nie powiedziałabym, że słabszy... ale na pewno inny :)

    - Kinga - Wiem wiem :P Jak już zaczęłam czytać... to się zapędziłam :P

    - Jusssi - koniecznie wypożycz ;)

    - Dominika Anna - też mam taką nadzieję :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Od dawna mam tego autora na liście. Dobrze, że aż tak bardzo przypadł Ci do gustu. :-) Będę strzelać w ciemno.

    OdpowiedzUsuń
  18. Już od dawna mam zamiar zabrać się za "Złodziejkę Książek", ale ciągle nie mogę znaleźć czasu. Po tej recenzji chyba jednak się za nią zabiorę :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie spotkałam się jeszcze z Marcusem, ale widzę że muszę się nim zainteresować :)
    H

    OdpowiedzUsuń
  20. Isabelle aleś mi narobiła ochoty na tego "Posłańca" :).

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam w planach i "Posłańca" i "Złodziejkę'.

    OdpowiedzUsuń
  22. hm... "Złodziejki" nie czytałam i przyznaję się bez bicia nie wiem o czym jest :( trzeba nadrobić zaległości

    OdpowiedzUsuń
  23. "Złodziejka książek" mnie oczarowała a "Posłaniec nie zrobił na mnie już takiego wrażenia. To niezła książka, ale według mnie tylko tyle. :)

    OdpowiedzUsuń

Baner