Czy ktoś mi może powiedzieć, dlaczego ja dopiero teraz przeczytałam jakąś książkę Pana Kuczoka? Chociaż może to i lepiej, w końcu jeszcze kilka przede mną. A za to, że "Senność" wpadła w moje ręce powinnam po raz kolejny podziękować "Panu" księgarzowi. :)
"Senność" to opowieść o trzech osobach, z pozoru ze sobą nie związanych.
Adam zdał właśnie ostatni egzamin i zostaje świeżo upieczonym ortopedą. Całe życie znajduje się pod silnym wpływem ojca i w końcu postanawia się wyrwać z domu i zacząć życie po swojemu. Wynajmuje malutkie mieszkanko i zaczyna staż w szpitalu. Ale tęskni... tęskni do bliskości drugiej osoby, do dotyku, pieszczoty... Aż do momentu kiedy w jego życiu pojawia się Piękniś.
Robert to niepiszący pisarz. Kiedyś autor znakomitych książek, od chwili kiedy ustabilizował życie, które zaczął dzielić z żoną i teściami nie napisał nic. Spędza dnie na kompromisach i ustępowaniu żonie hipochondryczce. Niby żyje, ale tak jakby w ogóle nie żył. Dopiero śmiertelna choroba powoduje, że postanawia coś zmienić. Ale czy nie za późno?
Róża to sławna aktorka, która cierpi na narkolepsję. Jest żoną bogatego finansisty. Podejrzewa, że mąż ją zdradza, ale choroba nie pozwala jej tego udowodnić. Żyje we śnie pozorów i kłamstw jakie stwarza jej mąż. Ale wszystko trwa do czasu, bo Róża musi się w końcu obudzić i stawić czoła bolesnej prawdzie.
Wszystkie postacie, pod wpływem czynników zewnętrznych muszą w końcu porzucić senną egzystencję i zmienić swoje życie, a my stajemy się obserwatorami tych zmian. Miałam wrażenie, jakbym posiadała możliwość kierowania życiem bohaterów, a to za sprawą interesującej narracji.
Książka napisana jest niesamowitym językiem. I to jest to, co rzuca się w oczy już od pierwszych zdań. Autor nie boi posługiwać się gwarą i wulgaryzmami, co dodaje postaciom niesamowitej wiarygodności. Fabuła jest skonstruowana w taki sposób, że wciąga niemal od pierwszej strony i nie sposób się oderwać od lektury.
Czuję się oczarowana przez Pana Kuczoka i nie mogę się już doczekać lektury kolejnych tytułów tego autora.
Polecam :)
Strach, strach...ile już ta książka kibluje na moim regale zapomniana? Dzięki za przypomnienie..
OdpowiedzUsuńCzekam i czekam na tą recenzję...:P Bo widziałam na lubimyczytac.pl, że już skończyłaś:) Oglądałaś film na podstawie tej książki??? Ja właśnie ze względu na film, który moim zdaniem jest genialny chcę ją przeczytać. Twoja recenzja tylko mnie utwierdza w moim postanowieniu:D Dopadnę ją na pewno!!!
OdpowiedzUsuńA ja uważam "Senność" za słabą książkę Kuczoka, jego opowiadania są za to świetne i oczywiście "Gnój"
OdpowiedzUsuńA ja po ostatnim zamówieniu w pewnej księgarni musiałam odesłać tę książkę do reklamacji (tak mocno była porysowana okładka). Ale jak tylko do mnie wróci...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Był taki czas, że na "Senność" polowałam w bibliotece, ale niestety nie udało mi się na nią trafić. Film zaś cierpliwie czeka, gdzieś na półce.
OdpowiedzUsuńTeraz widzę, że chyba będę musiała wznowić poszukiwania, bo powieść ta jest naprawdę niezwykła!
Pozdrawiam :)
Ja tego pana czytałam tylko "Gnój" ale myślę że znów warto do niego wrócić :)
OdpowiedzUsuńdla ścisłości do książek Wojciecha Kuczoka (tak jakoś mi się niezdarnie napisało ) ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę chyba trzy lata temu, pochłonęła mnie całkowicie. Równie dobrze wspominam film na jej podstawie, polecam z czystym sumieniem (a zaraz potem "Rewers" i "Różyczkę" jeśli nie widziałaś :)
OdpowiedzUsuńwidziałam film, baaardzo mi się podobał. Książki nie mam, ale może kiedyś dorwę, na pewno przeczytam
OdpowiedzUsuńKuczoka czytałam tylko "Gnój". Poruszyła mnie ta książka i obiecałam sobie, że zapoznam się z innymi pozycjami. Może zacznę właśnie od "Senności" :)
OdpowiedzUsuńTo muszę ja dopisac do listy :O)
OdpowiedzUsuńo, pierwszy raz słyszę, ale dopisuję na listę :)
OdpowiedzUsuńJA Ci polecam "spiski" swego czasu recenzowane u mnie na blogu:) Uśmiałam się przy tym niesamowicie;)):P
OdpowiedzUsuńJest na mojej liście i czeka na okazję ;)
OdpowiedzUsuńrecenzja naprawdę fajna ale książka nie w moich klimatach ;) Fajnego masz tego pana księgarza ;D
OdpowiedzUsuńświetna recenzja
OdpowiedzUsuńmoże kiedys przeczytam ;)
W takim razie poszukam :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie - dlaczego?! :) W sumie, to fajnie, że coś w końcu przeczytałaś... Ja osobiście bardzo lubię jego książki, a ta, jak jeszcze byłam na spotkaniu autorskim, gdzie czytane były fragmenty, wzbudziła we mnie ogromną ciekawość. I nie rozczarowałam się... Film też widziałam, i też wywołał na mnie ogromne wrażenie. Książka daje do myślenia. Bardzo podoba mi się wzajemne przenikanie wątków.
OdpowiedzUsuńNic jeszcze jego nie czytałam bo jakoś tak nigdy mi do tego autora nie było spieszno, po twojej recenzji myślę, że może niesłusznie?
OdpowiedzUsuń- enedtil - Pan księgarz to rzeczywiście bardzo fajny :) a ile on wie :P
OdpowiedzUsuńZ chęcią sięgnę po tę książkę;) świetna recenzja.
OdpowiedzUsuńczytałam ją jakiś czasem temu i muszę przynać, że ocz czasu "gnoju" jestem fanką pana Kuczoka :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam "Senności", ale raz miałam ją w ręce i okładką i opisem wydawała mi się podobna do "Samotności w sieci" Wiśniewskiego, która według mnie jest bardzo ubogą lekturą. Dlatego została na półce, ale kto wie ... może kiedyś ;)
OdpowiedzUsuń:):) muszę odświeżyć znajomość z panem Kuczokiem :) jeszcze kilka tytułów do przeczytania zostało :)
OdpowiedzUsuń;*
Ja od jakiegoś czasu już mam w planie pana Kuczoka. Ta książeczka brzmi fajnie, ale ponoć Gnój jest jego największym jak dotąd osiągnięciem;) Powoli może uda mi się do niej dorwać:D
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie. Może kiedyś przeczytam.
OdpowiedzUsuńAutora nie kojarzę, ale widzę, że może warto byłoby go poznać ;P
OdpowiedzUsuń"Senność" Kuczoka czytałam i czytanie wspominam miło, ale jednak od wcześniejszych książek jest troszkę słabsza. Polecam "Gnój" i jego opowiadania. Zbieram się do "Spisków" muszę tacie podwędzić:) Filmu Senność nie polecam! Dawno nie widziałam tak kiepskiego i manierycznego filmu i tak w kilku miejscach źle zagranego szczególnie jeden wątek z tzw. pisarzem-dramat aktorski!)
OdpowiedzUsuń