piątek, 7 stycznia 2011

Lee Child "Jednym strzałem"

Sześć strzałów, pięć ofiar,Z wzorowe śledztwo, zabójca ujęty w ekspresowym tempie. Dowody obciążające Jamesa Barra są niepodważalne. Dlaczego morderca nie chce rozmawiać z adwokatem, a jedynie z tajemniczym Jackiem Reacherem, którego zeznania mogłyby go jeszcze bardziej pogrążyć? Kim jest Reacher - człowiek bez samochodu, konta bankowego i stałego miejsca pobytu? Rosemary, siostra oskarżonego, chce pomóc bratu za wszelką cenę. Kiedy ten zostaje pobity w więzieniu i zapada w śpiączkę, wynajmuje młodą, zaangażowaną panią prawnik. Niespodziewanie pojawia się Reacher - i trup zaczyna ścielić się gęsto...

Zapomniałam dziś zabrać do pracy książkę do czytania i wychodzę z siebie z nudów, więc postanowiłam cofnąć się trochę w czasie i napisać o książce, którą czytałam już grubo ponad rok temu. O dziwo... bo w przypadku tego typu pozycji z reguły po miesiącu nie pamiętam już o czym była, kto zabił i dlaczego, ta wyjątkowo zapadła mi w pamięć...

Jack Reacher to bohater, który pojawia się we wszystkich książkach Lee Childa, który po Harlanie Cobenie jest moim ulubionym pisarzem książek sensacyjnych... Wiem, że pewnie do wielu rzeczy w twórczości obu Panów można by się przyczepić, ale wg. mnie książki spełniają swoje zadanie. Dostarczają dobrej rozrywki na jakiś długi nudny wieczór.

"Jednym strzałem" to dobrze skonstruowana intryga, spójne trzymające w napięciu wątki i niezwykle zaskakująca zakończenie.
Reacher to typ bohatera, jakiego ja osobiście bardzo lubię... samotny wilk, nie ulegający presji i wpływom otoczenia, żyjący wg własnych zasad. Człowiek z silnym charakterem, ale potrafiący zatrzymać się i pomóc człowiekowi w potrzebie.

Więcej pisać nie trzeba. Tak jak kiedyś Cobena, teraz polecam Lee Childa :)
A "Jednym Strzałem" to wg mnie jedna z najlepszych książek, z wszystkich, które wyszły spod pióra tego autora.

13 komentarzy:

  1. Nie odkryłam jeszcze tego pisarza, będę pamiętać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Podobał mi sie ten autor, ale przeczytałąm 4 książki z cyklu o Reacherze i więcej nie planuję, kolejne części sa do siebie zbyt podobne:).

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znałam wcześniej tego autora, ale po Twojej recenzji jego książki chyba niedługo sięgnę po jego pozycje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie przyniosłam z biblioteki "Podejrzanego" tego autora - mam nadzieję, że też okaże się dobry.

    OdpowiedzUsuń
  5. Beatrix "Podejrzanego" już czytałam ;) Bardzo przyjemna lektura i mam nadzieję, że Ci się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow, skoro przeczytałaś ją rok temu i nadal pamiętasz, to musi w tym coś być.
    Chętnie przeczytam :).

    OdpowiedzUsuń
  7. Hmm rozejrzę się za tą książką... Okładka robi bardzo pozytywne wrażenienie a Twoja recenzja mocno kusi.. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nazwisko Lee Child kojarzę z książkami napisanymi wspólnie z Douglasem Prestonem. Czytałam tylko "Siarkę:, ale była niezła i właściwie nie wiem dlaczego nie sięgnęłam po inne pozycje.

    OdpowiedzUsuń
  9. ma razie nie mam ochoty na kryminały, ale jak ja nabiorę to zwrócę uwagę na te nazwisko :)

    OdpowiedzUsuń
  10. a ja się martwiłam bo ostatni Coben już na wykończeniu
    jednym strzałem -się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie czytałam jeszcze żadnej książki tego autora, ale będę mieć jego na oku :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Lee Child nie pisze książek z Douglasem Prestonem, z nim pisze
    Lincoln Child.

    OdpowiedzUsuń

Baner