Historia Fabiana, zawodowego gracza w polo, najbardziej romantycznego i kipiącego energią bohatera w całej twórczości Kosińskiego. Niczym współczesny "błędny rycerz" przemierza Amerykę luksusowym karawaningiem w poszukiwaniu wciąż nowych przygód, niebezpieczeństw, wrażeń i romansów.
Ostatnio głośno było na Waszych blogach o książce Janusza Głowackiego "Good night Dżerzi", co spowodowało, że zainteresowałam się twórczością Jerzego Kosińskiego. Radość moja była wielka, kiedy okazało się, że wydawnictwo Albatros wznowiło wydania jego książek i zaopatrzyło mnie w egzemplarz "Pasji"
Zacznę może od tego, że pierwszy raz ktoś pomyślał o moim wzroku i książka została wydana dużą wyraźną czcionką i z zachowaniem stosownych odstępów między wierszami, dodano do tego dobrej jakości i papier, fascynującą okładkę i złożyło się to wszystko na bardzo przyzwoity wygląd powieści.
Co do treści... No cóż... muszę się przyznać, że mniej więcej do połowy po prostu tę książkę męczyłam. Nie znaczy to koniecznie, że jest zła, po prostu chyba nie dla mnie. Sprawdziłam z ciekawości oceny poszczególnych książek i wynika z nich, że ta jest najsłabsza. Może więc powinnam zacząć od "Malowanego ptaka". Na pewno nie zrażę się po tej książce i sięgnę po kolejne.
Ale do rzeczy...
Fabian jest graczem polo, który podróżuje po Ameryce swoim luksusowym autodomem, a zarabia na życie, głównie odbywając pojedynki jeden na jednego z bogatymi ludźmi.
Gra w polo, konie i sex, to główne tematy tej książki. Fabian jako bohater niezwykle mnie irytował, a zarazem fascynował. Z jednej strony chciałam odłożyć książkę, z drugiej nie mogłam przestać czytać.
Na tylnej okładce napisane jest, że książka przesycona jest erotyzmem... i tutaj rzeczywiście, pod tym względem autor się spisał, ale na ostatnich 150 stronach. Do połowy dominuje Polo, które niestety mnie znudziło.
Autor poruszył kilka spraw, które mnie zszokowały. Handel dziećmi, które były adoptowane tylko po to aby dostarczać rozkoszy seksualnych swoim tatusiom... Dzieci adoptowane przez kolejnego mężczyznę nie miały nic do powiedzenia, wystawiano im świadectwa że już wcześniej próbowały skarżyć się na praworządnych obywateli i mają bardzo bujną wyobraźnię. Aż strach pomyśleć, że takie rzeczy dzieją się naprawdę.
Fabian niebezpiecznie porusza się na granicy prawa, uprawiając seks właśnie z nieletnimi (za ich zgodą oczywiście). Uczy je uległości i przekraczania granic hamujących poznanie własnej seksualności. Same akty, na które bohater się decydował były czasami niezwykle wyuzdane i jestem pełna podziwu dla Kosińskiego że z taką łatwością i swobodą pisze o rzeczach, o których człowiek normalnie głośno nie powie, a nawet wstydzi się pomyśleć...
Fabian prowadzi życie samotnego wilka przemierzającego kraj w poszukiwaniu rozrywek. W moim jednak odczuciu emocjonalnie tęskni do bliskości drugiej osoby i życia z kimś na stałe.
"Pasja" wzbudziła we mnie wiele emocji, od irytacji, nienawiści po głęboką fascynację. Gdyby nie to, że początek po prostu mnie znudził oceniłabym tę książkę bardzo wysoko.
Na pewno sięgnę po "Malowanego Ptaka", najgłośniejszą powieść autora i jego biografię, która musi być niezwykle interesującym tworem. W końcu sam autor miał bardzo ciekawe życie, które zakończyło się samobójstwem w 1991 roku.
Polecam zapoznanie się z twórczością Jerzego Kosińskiego.
Ja też ostatnio myślę nad zgłębieniem twórczości Kosińskiego :).
OdpowiedzUsuńTaki wstyd, kompletnie tego pana nie znam...;( wiem, czas nadrobić
OdpowiedzUsuńBardzo dobra recenzja, ale książka zdecydowanie nie dla mnie :) Życzę, żeby Twoje kolejne spotkania z pozycjami pana Kosińskiego były mniej męczące na początku ;)
OdpowiedzUsuńRecenzja świetna, ale książka stanowczo nie dla mnie. Pewnie bym nią rzuciła o ścianę i tak to by się skończyło.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Daruję sobie, choć tekst doskonały i przekonujący ;-)
OdpowiedzUsuńRecenzja bardzo ciekawa, dla nie jest to chyba książka dla mnie :-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki Kosińskiego, przeczytałam swego czasu wszystkie i chyba wkrótce do nich wrócę. Ciekawa jestem jak odbiorę twórczość Kosińskiego po latach. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCzytałam lata temu, i chyba nie powtórzę lektury. Poczułam się po niej niemal tak wypalona, jak sam bohater:).
OdpowiedzUsuńBardziej by mnie teraz interesowały książki o Kosińskim:).
Wczoraj w empiku zastanawiałam się nad zakupem. Przechodziłam koło niej kilka razy, wąchałam i zaglądałam do jej środka, ale... nie skusiłam się i wygląda na to, że dobrze zrobiłam
OdpowiedzUsuńRzadko ktoś czytał coś Kosińskiego poza "Malowanym ptakiem". Z tym, większym zainteresowaniem kliknęłam na twój post. Ale jeśli piszesz, że nie za fajna rzecz, to chyba na jego jednej książce poprzestanę :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńZa Kosińskiego wezme sie lada dzień - juz nie moge się doczekac.
OdpowiedzUsuńP.S
Ksiązki doszły i bardzo Ci dziękuje. A swoje wyslę w piątek. Mialam to zrobić dzisiaj ale zaspałam dzisiaj na autobus i zapomniałam ich wpakować w torbę ;)
Dość kontrowersyjna książka, według mnie. Raczej nie przypadnie mi do gustu, ale recenzja bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńZ takiej małej weny taka dobra recenzja? No wiesz, to ja codziennie chcę słyszeć "nie mam weny" :)
OdpowiedzUsuńchyba nie starczy mi na nią czasu ... :)
Melduję, że dziś przyszła książka z przepiękną zakładką. Dziękuję!:*
OdpowiedzUsuńkontrowersyjna, ale takie lubię. Musze zapytać w bibliotece. Nie znam Jego twórczości w ogóle.
OdpowiedzUsuńMoże kiedysś. Zapraszam do mnie i pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuń