wtorek, 17 sierpnia 2010
Ewa Stec "Polowanie na Perpetuę"
Dzieci urocze, choć czasem doprowadzają do szału. Mąż kochający, ale bardzo zajęty. Dwie oddane przyjaciółki. Jedna prezerwatywa która burzy prawie idealne życie Agaty. Kiedy Agata znajduje ją w samochodzie męża, podejrzewa zdradę. Postanawia ratować małżeństwo za pomocą... pasa do pończoch i trzech par szpilek. Ale wszystko komplikuje Perpetua, piękna jak anioł kolumbijska zakonnica.To książka dla tych, którzy kochają powieści obyczajowe i kryminały doprawione szczyptą świetnego dowcipu.
Świetna książka na poprawę humoru :) Trochę stylem przypomina mi Joannę Chmielewską... Autorka ma świetne poczucie humoru i w wielu miejscach śmiałam się w głos, nie mogąc się powstrzymać (ludzie w tramwaju rzucali mi podejrzliwe spojrzenia ;)) wątek kryminalny jest wprawdzie łatwy do przejrzenia i cała intryga wydaje się być dość przejrzysta, nie zmienia to jednak faktu, że książka jest po prostu zabawna i naprawdę godna uwagi... a zakończenie... popłakałam się ze śmiechu :). Nie żałuję wydanych pieniędzy i chętnie sięgnę po pozostałe dwie pozycje autorki :)
I pamiętajcie... Szpilki są lekarstwem na wszystko ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz