Niewielka była moja wiedza na temat Haliny Poświatowskiej, mimo że wiele jej wierszy znam i bardzo lubię. Nie przypuszczałam, że życie autorki pięknych erotyków było krótkie, a jednocześnie intensywne, mimo ciężkiej choroby. Kalina Błażejowska przybliża nam postać Haśki, ukazując jej uczucia, obawy, porywy serca. W biograficznej opowieści pokazuje niezwykła walkę o życie i chyba przede wszystkim z życiem...
Halina Poświatowska przychodzi na świat w 1935 roku. Ma więc zaledwie cztery lata, kiedy rozpoczyna się wojna. Nie trudno się domyślić, że życie dziecka w tym czasie nie należało do najłatwiejszych, a wojenna zawierucha z pewnością została w pamięci dziewczynki. W 1944 roku zaczyna się choroba... Choroba, która zaważyła na całym życiu Haśki. Najpierw angina, następnie gorączka reumatyczna i zapalenie wsierdzia. Chwilę później umiera jej młodsza siostra Elżbieta...
Nie chcąc streszczać całej biografii napiszę w skrócie, pomijając wiele ciekawych wątków... Halina wiele tygodni spędzała w klinice w Krakowie, sanatoriach albo leżąc w łóżku, w domu w Częstochowie. Zapomnieć mogła o chodzeniu do szkoły, gdyż wejście po schodach okazywało się misją nie do wykonania. Tęskniła przez wiele lat za normalnym życiem, rozmyślając o śmierci i żyjąc z myślą, że ta może nastąpić w każdej chwili. Kolejnym ciekawym fragmentem biografii jest małżeństwo z Adolfem Poświatowskim, poznanym w sanatorium, cierpiącym na tę samą dolegliwość co Halina. Małżeństwo pełne miłości i zrozumienia okazało się niezwykle krótkie, gdyż po kilku miesiącach mąż umiera... Halina wiele lat wracała pamięcią do tego czasu, a Adolf pozostał najważniejszym mężczyzną w jej życiu.
W końcu przyszła dla początkującej poetki szansa na wyleczenie. Operacja w Stanach, którą udało się sfinansować dzięki wielu ludziom dobrej woli. Operacja udana, po której Halina postanawia zostać i studiować za oceanem, co niekoniecznie wszystkim przypada do gustu. Uparta kobieta chce jednak realizować marzenia. A realizuje je w sposób niepozostawiający wątpliwości ludziom, którzy najchętniej odesłali by ją do Częstochowy. Zdobywa stypendium i po zaledwie dwóch latach nauki angielskiego studiuje na uniwersytecie, osiągając najlepsze wyniki. W czasie amerykańskiej przygody pojawiają się w jej życiu też mężczyźni: Jerzy Kosiński, czy szermierz Jerzy Twardokens.
Niespodziewanie, kiedy zdobywa kolejne stypendium na prestiżowej uczelni, postanawia wracać do Polski...
Lata po powrocie to rozwój poetycki, kolejne związki, tytuły naukowe, próba samobójcza i najgorsze... nawrót choroby.
Życie Haliny Poświatowskiej trwało zaledwie trzydzieści dwa lata, jednak było tak pełne przeżyć, uczuć, rozterek, że nie sposób się przy biografii poetki znudzić.
Poświatowska fascynuje. Przez lata obserwujemy jej zmaganie z chorobą, śmiercią i wielką chęć życia. Kiedy przychodzi zdrowie, Halina nie potrafi sobie z nim poradzić. Uczy się żyć, jednak okazuje się, że jest to o wiele trudniejsze niż oczekiwanie na śmierć. I to właśnie w latach, kiedy zdrowie dopisywało, najwięcej w Halinie depresyjnych stanów, wątpliwości i destrukcyjnych działań. Wiele w niej było niewiary w siebie i we własną twórczość. Często, mimo pozytywnych recenzji uznawała drukowane wiersze za nieudane i słabe. Ciągle tkwiło w niej jakieś niezrozumiałe napięcie i lęk, niezależnie od tego czy zdrowie jej dopisywało, czy nie.
Błażejowska nie zabiera się za analizy twórczości, chociaż ta pojawia się na kartach biografii. Ta książka to w całości opowieść o życiu i śmierci. O upartej poetce, która zawsze chciała stawiać na swoim i żyć w zgodzie z własnymi pragnieniami. Po lekturze tej książki spojrzałam zupełnie inaczej na poezję Haśki, ujrzałam jej drugie dno, którego wcześniej nie dostrzegałam...
Polecam!
..........................................................................
Na koniec informacja dla mieszkańców Warszawy!
Spotkanie z autorką biografii Poświatowskiej
Zapraszamy na spotkanie z Kaliną Błażejowską do Ogrodu Krasińskich w Warszawie, 14 czerwca 2014 (sobota) o godzinie 15.00 w ramach 3. edycji Imienin Jana Kochanowskiego.
Szukajcie stoiska Wydawnictwa Znak nr 23!
..............................................................................
I jeden z piękniejszych wierszy Poświatowskiej, w muzycznej interpretacji Janusza Radka...
Chętnie bym przeczytała jej biografię a wiersz ten uwielbiam słuchać w wykonaniu Radka.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że tak wyglądało jej życie.
OdpowiedzUsuńSłucham i słucham tej interpretacji z ciekawą muzykę i nabieram chęci na przeczytanie. Piękna okładka :)
OdpowiedzUsuńhttp://zakurzone-stronice.blogspot.com/
Koniecznie muszę przeczytać, uwielbiam jej poezję!
OdpowiedzUsuńHalina Poświatowska [podobnie jak Pawlikowska-Jasnorzewska] to bardzo ważna dla mnie poetka, która towarzyszyła mi podczas mojego dojrzewania w gimnazjum i liceum [ależ ja kiedyś byłam romantycznałamaneprzeznaiwnaiegzaltowana ;)], dlatego też w jej biografiach i wierszach zaczytywałam się bez końca. A tę biografię również z chęcią przeczytam jak tylko wpadnie mi w ręce.
OdpowiedzUsuń