czwartek, 13 września 2012

Andrzej Dudziński "Sekrety gdańskich zaułków"



Kiedy otrzymałam od wydawnictwa Marpress propozycję zrecenzowania wybranych pozycji, od razu w oczy rzuciła mi się niepozorna książeczka, obiecująca niezwykły spacer po gdańskich zaułkach. Gdańsk i jego bogatą historię znam pobieżnie. Nadmorskie tereny nigdy mnie historycznie nie interesowały, a okazuje się, że mają do zaoferowania naprawdę wiele ciekawych opowieści, których zaledwie ułamek przedstawia Andrzej Dudziński w swojej książce.

Sam tytuł może być lekko mylący i Ci którzy spodziewają się klimatycznego spacerku po mieście mogą przeżyć małe rozczarowanie. Autor w pięciu rozdziałach prezentuje nam bowiem ludzi, dodać trzeba niezwykłych... A jak powszechnie wiadomo, to ludzie tworzą miejsca i ich klimat. 
Pierwszy rozdział opowiada losy mieszkańców kamienicy umiejscowionej przy jednej z alei Wrzeszcza. Poznajemy kolejnych lokatorów i właścicieli, a jednocześnie małą historię ludzkich istnień i dużą miasta Gdańska.
"Rodzili się i umierali. Przez tych kilka mieszkań przewinęło się kilkadziesiąt osób, ich losy, wzloty i upadki, chwile radości i zwątpienia to nie tylko historia tego domu czy ulicy. To także historia tego miasta." (str. 26)
Kolejnym bohaterem jest Hans Eggebrecht założyciel towarzystwa "Carillon św. Katarzyny". Związany z miastem postanowił po wojnie zbadać losy dzwonów, które zniknęły z wieży kościelnej. Kiedy okazało się, że dzwony są nie do odzyskania postanowił wspomóc miasto i pozyskiwał środki na nowe, które cieszą uszy Gdańszczan po dziś dzień.
Następnie Andrzej Dudziński przybliża nam postać Witolda Kluzika, który całe swoje życie walczył o polskość, oraz Janusza Majewskiego, ciemnoskórego Polaka, działacza NSZZ Solidarność. Ich życie to kawałek ciekawej historii naszego kraju.
Na sam koniec otrzymujemy historyczną ciekawostkę, a mianowicie dzieje Kwakrów gdańskich, sekty która skolonizowała później tereny Pensylwanii. Z portu na Motławie odpływali jej działacze, aby zasiedlać nieznane tereny i uniknąć prześladowań.

Jak więc widzimy, przyjemnego spacerku po mieście nie uświadczymy. Mimo to Andrzej Dudziński przybliży nam Gdańsk i jego historię. Nie przypuszczałam, że ta cieniutka książeczka, może przynieść mi tyle czytelniczych wrażeń i aż żal, że jest tego tak niewiele. Chętnie zagłębiłabym się w kolejne życiorysy ludzi, którzy tworzą ponad tysiącletnią historią miasta. 

Lekturę polecam, zaułków nie zwiedzimy, ale trochę wiedzy na temat Gdańska z pewnością posiądziemy...

3 komentarze:

  1. Musze przeczytać. To postanowione :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię takie ksiązki,w których autor wiedzie nas różnymi ścieżkami.

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka zapowiada się bardzo ciekawie i niebanalnie, chętnie po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń

Baner