środa, 8 sierpnia 2012

Bill Granger "Najlepsze dania Billa"

Kolejna książka kucharska jaką mam okazję recenzować, to "Najlepsze dania Billa" autorstwa Billa Grangera, australijskiego kucharza samouka, którego jajecznicę "The New York Times" uznał za najlepszą jajecznicę świata (tyle z okładki). 
Wydawnictwo Muza zadbało o to, aby książka świetnie się prezentowała. Otrzymujemy więc pięknie wydaną, pełną klimatycznych zdjęć książkę kucharską. A jak z jej treścią? Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym któregoś z przepisów nie przetestowała. Wybór padł na tartę cytrynową. Ten rodzaj ciasta to dla mnie zawsze duże wyzwanie. Jakoś nie mam akurat do pieczenia talentu, cenię więc sobie przepisy, które są nieskomplikowane i po prostu się udają. I takie właśnie są receptury Billa. Tarta oczywiście wyszła pyszna (nie zaszkodziło jej nawet to, że wprowadziłam małą innowację w postaci borówek) Zjadłam sama prawie całą blaszkę... Zostało zaledwie tyle...



Książka podzielona jest na kilka podstawowych działów. Mamy więc Zupy, sałatki, dania mięsne, czy też desery. To tylko oczywiście ułamek tego co serwuje nam Bill. Każdy przepis opatrzony jest kilkoma słowami wstępu, listą składników i szczegółowym opisem postępowania. Co szczególnie przypadło mi do gustu? Łatwość przyrządzania i dostępność składników oczywiście. Mimo, że książka napisana jest przez Australijczyka, niemal wszystkie potrawy można przygotować, bez problemu z dotarciem do składników. Już dawno nie spotkałam się z pozycją kulinarną, gdzie niemal wszystkie produkty niezbędne do gotowania można zdobyć w każdym sklepie. Granger postawił na proste receptury z których można stworzyć dania na każdą porę dnia, począwszy od śniadania, przez obiad i deser, na pysznej kolacji kończąc.

Bill i ja to miłość od pierwszego "przejrzenia". Z pewnością nieraz będę sięgać po książkę i przyrządzać z niej wyśmienite i jednocześnie szybkie w wykonaniu potrawy.

Polecam wszystkim! 





11 komentarzy:

  1. Zupełnie nie dla mnie. Nienawidzę gotować :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak pysznie to wszystko brzmi i wygląda. Szkoda, że jakbym ja chciała coś ugotować, to by to nie wyglądało tak pięknie! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdjęcia w tej książce rzeczywiście kuszą, aby je wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  4. a ja uwielbiam przeglądać obrazki w takich książkach, bo przyrządzanie tych wszystkich potraw nie zawsze mi wychodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  5. marzyłam o tej książce, Muza mi jej nie podesłała, więc muszę sobie kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajna książka... Właśnie ją czytam :) Klasyka...

    OdpowiedzUsuń
  7. http://spłatka.chwilowkinadowod.pl8 września 2012 18:10

    Bardzo fajna książka, polecam i to bez tego czy święta czy nie, gdyż przy wspaniałych przepisach takie potrway można czynić codziennie;) Polecam

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajna książka nie zależnie czy święta czy nie... Polecam.
    Potrawy z niej są super

    OdpowiedzUsuń
  9. no to już widzę pierwszy podstawowy plus tej książki, a mianowicie podział tematyczny na dania, a nie na okazje z powodu których można przygotować wybraną potrawę.

    OdpowiedzUsuń

Baner