„Dziewczyny wojenne” to opowieść o kobietach, których młodość i dojrzewanie przypadły na czasy II wojny Światowej. Jedenaście historii o miłości, walce, silnej woli, dobroci…
Bohaterki są bardzo różnorodne. Mieszkanki miasta i wsi, biedne i bogate, po szkołach i niewykształcone… na wojnie te wszystkie różnice się zacierały, a liczyła się tylko walka o wspólne dobro. Dziewczyny nie znały się w czasie trwania niespokojnych czasów, ale ich drogi często się przecinały. Powtarzali się ludzie, powielały się miejsca, które napotykały na swej ścieżce. Każda opowiada swoją historię w innym tonie, innym stylu, a autor dopowiada nam fakty historyczne związane z relacją. Ich opowieści często nie kończą się wraz z nadejściem roku 1945, ale trwają jeszcze wiele lat. Były prześladowane, zsyłane, nie potrafiły znaleźć pracy. Rehabilitowane i odznaczane dopiero po wielu latach, niemal ćwierć wieku musiały walczyć o godne i szczęśliwe życie, co często uniemożliwiała im władza, emigracja, lub inne niesprzyjające czynniki.
Dzidzia Rajewska, Magda Rusinek, Hala Cieszkowska, Zenia Żurawska, Basia Matys, Jagoda Piłsudska, Irka Baranowska, Wanda Cejkówna, Lala Lwow, Ala Wnorowska, Zosia Wikarska, podejmowały trudne decyzje, często ocierając się o śmierć. Wiele przeszły, były bite w więzieniach, żyły w ciągłym strachu o życie. Jednocześnie ratowały żydowskie dzieci, przekazywały tajne komunikaty, czy strzelały do wroga. Ich odwaga jest dziś niewyobrażalna, dlatego chwała tym, którzy przypominają nam o takich wyjątkowych postaciach.
Łukasz Modelski stworzył książkę, opartą głównie na opowieściach jedenastu bohaterek, ale korzystał też z wielu innych „głosów”. Rozmów przeprowadził mnóstwo, dlatego z tła tych historii wyłania się nam grono innych, równie bohaterskich osób, jak np. Zafia Dąb – Biernacka, czy Zofia Zawadzka. Podobnie jak u Aleksijewicz, oprócz wzniosłych czynów, ujrzymy też brudny i zawszony obraz, gdzie dla kobiet problemem był brak wody do mycia czy podstawowych środków higienicznych, a mimo to kobiecość często wygrywała z szarą i ponurą codziennością wojenną.
„Dziewczyny wojenne” z całego serca polecam, warto pamiętać i czerpać z takich lektur wzorce.
Premiera 22 września 2011
Mam ogromną ochotę na to! Na pewno przeczytam. Lubię taką tematykę :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie książki, jak natrafię to z chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńJa również polecam "Dziewczyny Wojenne". Miałam już okazję czytać. Wspaniały dokument dla młodych :-)
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytałam tę książkę. :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę właśnie odebrałam i już nie mogę się doczekać lektury. Zapowiada się wspaniale, a Ty jeszcze dodatkowo mnie zachęciłaś . :)
OdpowiedzUsuńOd Twojej recenzji książki "Wojna nie ma w sobie nic z kobiety" wszędzie jej poszukuję. Tematyka przeżyć kobiet w czasie wojny stała mi się szczególnie bliska.
OdpowiedzUsuńUfam Znakowi i Twoim opiniom, więc na pewno nie ominę "Dziewczyn wojennych". Kobiety silne i tak niezłomne mogą być wielkim autorytetem dla nas wszystkich.
Z pewnością jest to wartościowa książka, chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńWarto zajrzeć:)
OdpowiedzUsuńZapowiada się interesująco. :)
OdpowiedzUsuńScanthach - Koniecznie musisz obie przeczytać! :)
OdpowiedzUsuńPozostałych również gorąco zachęcam! :)
Jestem w trakcie lektury (póki co zapoznałam się tylko z historią Dzidzi), ale już książka mi się bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńDomi - ciekawa jestem twoich odczuć. Dla mnie najbardziej poruszającą była historia Wandy Cejkówny.
OdpowiedzUsuń"Dziewczyny wojenne" czekają już na swoją kolej na moim stoliku nocnym, a ja zastanawiam się, czy książka "wypłynęła" na fali popularności reportażu Aleksiejewicz i czy trend przywracania kobietom należytego im miejsca w historii będzie się dalej rozwijał... Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBook-erko - Też się nad tym zastanawiałam, ale zdaje się, że pan Modelski rozpoczął pracę nad książką jeszcze w czasie, kiedy Aleksijewicz u nas nie było. Zakładam więc, że nie wyrosła ona na popularności "Wojny...". A trend, który się pojawia bardzo mi się podoba. Ciekawa jestem innych lektur o podobnej treści.
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki poruszające temat II wojny światowej. Tę mam i przeczytam :-)
OdpowiedzUsuńChyba będę musiała się za nią rozejrzeć.
OdpowiedzUsuńI ja będę poszukiwała tej książki
OdpowiedzUsuńWspaniałe i poruszające opowieści. Co najbardziej mnie dotknęło, to to, że wiele z nich ponosiła koszty swojej waleczności szczególnie po wojnie, że nikt ich nie nagradzał za walkę o niepodległość. Ta książka pokazuje historię widzianą oczami zwykłych-niezwykłych kobiet. Dołączam się do grona zwolenniczek.
OdpowiedzUsuń