czwartek, 21 listopada 2013

Witold Vargas, Paweł Zych "Duchy polskich miast i zamków"

Tym razem o pozycji w której zakochałam się od pierwszego wejrzenia i wyjść z zachwytu nie potrafię do teraz... Chociaż powinnam się chyba raczej przestraszyć? W końcu mowa o "Duchach polskich miast i zamków", często przerażających stworach, które można spotkać wszędzie i które budzą od wieków grozę nie do opisania! Autorzy leksykonu - Witold Vargas i Paweł Zych nie tylko skatalogowali wiele duchów, nawet takich o których powoli się zapomina, ale przede wszystkim w wielkim stylu je zobrazowali! Oj tak, ilustracje przepiękne i... Przerażające!
Autorzy w przystępny sposób próbują wytłumaczyć skąd się biorą legendy o duchach. Wyjaśnień jest kilka, przede wszystkim wiara w życie pozagrobowe czy nietypowe życiorysy, które robiły wrażenie na miejscowej ludności. Zdradzam tylko dwa główne źródła, żeby nie odbierać Wam przyjemności zapoznawania się z publikacją. 
Vargas i Zych stworzyli kilka podkategorii duchów, tak więc ze względu na miejsce występowania dzielą się na: zamkowe, miejskie, wiejskie, podziemi, podwodne, cmentarne, leśne, polne i drogowe. Podzielili je również według typu postaci i w tej kategorii znajdziemy np.: znakomitości, białe damy, rycerzy, nikczemników, istoty legendarne, grzeszników, itd.
Duchy i zjawy skatalogowane są według kryteriów geograficznych, w obrębie województw, a następnie poszczególnych miast w których występują. Podejrzewam, że mieszkańcy niektórych miejscowości mogą się zdziwić, że w ich miejscu zamieszkania grasuje duch, albo nawet kilka zjaw! Wyobraźcie sobie moje zaskoczenie, kiedy okazało się, że w moim rodzinnym mieście jest ich aż siedemnaście! Bytom zdecydowanie wiedzie prym jeśli idzie o liczbę straszących... No może wyprzedza nas trochę Kraków, ale Kraków to w końcu Kraków...
Każdy duch opisany jest w kilku zdaniach, jednak autorzy zadbali o to, abyśmy mogli pogłębić swoją wiedzę. Do każdego opisu przypisane jest więc źródło w bibliografii, która składa się aż z 219 pozycji. Na pierwszej stronie zamieszczona jest pięknie zilustrowana mapa Polski, z nazwami województw i numerami stron na których możemy je znaleźć. Po prostu nie ma się do czego w tej publikacji doczepić!
"Duch polskich miast i zamków" to jednak nie czytanie, a przede wszystkim oglądanie! Ilustracje Panów autorów, to nie tyle uzupełnienie publikacji, ale jej podstawa. Pobudzają wyobraźnie, budzą zachwyt i grozę. Mam nadzieję, że autorzy pokuszą się o kolejne książki. Chętnie poczytałabym o zbójnikach i czarownicach, o których wspominają we wstępie. Tematów do ilustrowania na pewno nie zabraknie.



Wydawnictwo Bosz zadbało o to, aby książka wydana została na najwyższym poziomie. Gruby papier, na każdej stronie ilustracje, twarda oprawa, a cena... 34,9 zł! Za taką jakość, po prostu śmieszna. Zresztą tyczy się to wszystkich pozycji tego wydawnictwa. Po prostu piękne książki za niską cenę. Poprzednią książkę Panów Vargasa i Zycha "Bestiariusz słowiański", który jest równie zachwycająco wydany, zakupiłam na targach za 25 zł! Cena okładkowa 29,9. Naprawdę warto!

Polecam! Wysoka jakość, za niską cenę. A ile wrażeń...



12 komentarzy:

  1. Nigdy nie słyszałem o tej pozycji ale jawi się naprawdę interesująco. Z pewnością nie przejdę obok niej obojętnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale cudo! Muszę ją mieć. I czekam na kolejne książki duetu Vargas&Zych, świetne tematy i piękne wydania:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakie porywające ilustracje! Zapowiada się naprawdę ciekawie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zakochałam się w tej książce, choć jak dotąd znam ją tylko z Twojej recenzji. Piękne ilustracje, szalenie interesująca tematyka. Cudo!

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę powiedzieć, że po przeczytaniu tytułu zaczęłam scrollować do następnej recenzji, ale jak zobaczyłam zdjecia ilustracji... Natychmiastowy powrót do początku wątku ;D No i wciągnął mnie temat - bardzo chętnie bym przeczytała i obejrzała :)

    OdpowiedzUsuń
  6. "Bestiariusz słowiański" posiadam, ale nie przeczytałam jeszcze w całości (ale to, co przeczytałam, bardzo mi się podobało).

    Wydanie rzeczywiście ładne. Może na tę książkę też się skuszę :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja "Bestiariusza..." nie polecam! Fakt, książka wydana bardzo ładnie, ilustracje Vargasa rewelacyjne, lecz zawartość merytoryczną leksykonu bardzo słabo oceniam. A jeśli chodzi o kaszubskie postaci demonologiczne (a w tym się specjalizuję), to znaleźć można wiele przekłamać i niesamowitego wręcz "ślizgania się po wierzchu", nie mówiąc już o błędach (np. człowiek, który rodzi się z ząbkami będzie nie "wieszczim", a "opim"). Zresztą, czego można się spodziewać po "dziele" traktującym choć w części o kaszubskich wierzeniach, w którym w bibliografii nie można znaleźć sztandarowego w tej materii źródła - "Słownika gwar kaszubskich na tle kultury ludowej" ks. B.Sychty!

      "Bestiariusz..." to po prostu książka, która małym nakładem pracy miała przynieść jak największy zysk. A szkoda, bo połączenie świetnego przygotowania graficznego + dobrej zawartości merytorycznej stworzyłoby wartościową rzecz.

      Patrząc na "Duchy..." tych samych autorów podejrzewam, iż są równie niewiele warte, co "Bestiariusz...".

      Usuń
  7. Bardzo fajny, interesujący temat. Z zdjęć wynika, że jest ciekawie ilustrowany. Chętnie zakupię. Pozdrowienia ; )

    OdpowiedzUsuń
  8. Wciąż nie mogę uwierzyć w cenę, jaką podałaś w poście. Warto kupić dla samych ilustracji...

    OdpowiedzUsuń
  9. Tu można trochę obejrzeć ją z bliska
    http://www.youtube.com/watch?v=QHMPSSTUx2U

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam i też nie mogę wyjść z zachwytu co do treści, ilustracji, a zwłaszcza bardzo przystępnej ceny.

    OdpowiedzUsuń

Baner