Od ponad dwóch godzin zabieram się za pisanie recenzji książki "Dajcie mi jednego z was" Jacka Getnera. Bardzo sympatyczna lektura, szkoda że okraszona tyloma błędami interpunkcyjnymi i ortograficznymi!. Niektóre wręcz wypaczały sens poszczególnych zdań... Ale o tym później, bo mimo dwugodzinnego "zbierania się" nie napisałam nawet zdania, chwytałam się za to za wszystkie inne możliwe zajęcia. I tak oto postanowiłam pokazać wam moje regały (pojawiały się już na facebooku, ale nie każdy posiada konto). Nawet nie potrafię opisać uczucia, które towarzyszy mi codziennie rano, kiedy otwieram oczy i widzę te wszystkie książki... Czy wyobrażacie sobie w ogóle życie bez książek? Bez ich widoku, zapachu... Ja nie :)
Prezentuję więc moje taniutkie ikeowskie regały (69,9 zł/szt)... Jak widać upycham na nich nie tylko książki, ale masę różnych innych drobiazgów... Też tak macie?
W przypływie nie wiem czego (?) postanowiłam również zmienić nagłówek bloga. Jesień zbliża się wielkimi krokami, chyba czas na zmiany (nie pytajcie co jesień ma wspólnego z tym niejesiennym nagłówkiem ;))... Co myślicie?
Teraz kilka staroci książkowych, które bardzo lubię. Zamieszczam je pod wpływem postów Domi
"Kuchnia oszczędnej gospodyni" z 1988 r. znaleziona na Bytomskim Jarmarku Staroci (klik)
Seria o Klaudynie autorstwa Colette z 1975 r., zakupiona w antykwariacie Vivarium
"Przygody dobrego wojaka Szwejka" Jaroslava Haska z 1985 r.
Pozycje teoretycznie nie tak stare... chociaż Klaudynie stuknęło już 37 lat!
A na koniec moje ostatnie muzyczne zauroczenie... Mela Koteluk. Posłuchajcie koniecznie... :)
piękny zbiór książek, który robi nie małe wrażenie :) co do upychania innych drobiazgów na książkach, to ja tak nie mam ;] książki stoją same, nie obciążone niczym dodatkowym ;]
OdpowiedzUsuńa nagłówek szablonu ładny, choć faktycznie nic jesiennego w nim nie ma ;]
Identyczna Kuchnia oszczędnej gospodyni stoi na półce u mojej mamy, swojego czasu często do niej zaglądałam i nawet korzystałam :) Uwielbiam do dziś tę książkę :)
OdpowiedzUsuńA zbiór rewelacyjny, robi wrażenie :)
cudnie się te regały prezentują! ja też chcę tyle półek.... ;-)
OdpowiedzUsuńu mojej Mamy też jest taka "Kuchnia...", nauczyłam się z niej paru rzeczy.
jestem pod wrażeniem Twoich regałów i ilości książek, ale to chyba nic nowego, bo już nie raz pytałam o Twój adres, abym mogła do Ciebie wpaść i coś sobie przygarnąć :) A tak poważnie, to naprawdę zazdroszczę, że możesz sobie pozwolić na taką ilość regałów. My z mężem przeprowadzamy się w przyszłym roku, jakoś koło marcia/kwietnia/maja i już teraz wiem, że na wielki zbiór książek w domu nie będę mogła sobie pozwolić. Ech :(
OdpowiedzUsuńGrzegorzowa - też długo nie mogłam sobie pozwolić na regały, dopiero niedawno w końcu doczekałam się własnego pokoju i miejsca (w przeszłości upychałam u ojca wszystkie książki). Chociaż wcześniej nic nie zapowiadało tego, że tak się stanie. A wpadać i przygarniać możesz, adres podam, tyle że może nie na forum publicznym :P Zapraszam!
OdpowiedzUsuńregały wyglądają pięknie i cieszą oko :) sama marzę o podobnych, boję się tylko, żeby książki nie kurzyły się na nich za bardzo, a mam na tym punkcie zboczenie :)
OdpowiedzUsuńMagda, ja tak mniej więcej co drugi dzień muszę przecierać i odkurzać, bo się zbiera trochę kurzu :)
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie życia bez książek, dlatego też z radością patrzę każdego dnia jak spoglądają na mnie z regału obok łóżka:) Starocie na zdjęciach są niezwykle inspirujące i mają swój klimat:)
OdpowiedzUsuńAbsolutnie nie wyobrażam sobie życia bez książek! Regały owszem zacne:) Ikea w tej kwestii również podbiła moje serce:)
OdpowiedzUsuńA Mele Koteluk ubóstwiam:)
Ikea <3
OdpowiedzUsuńMam jeden taki regalik w domu ale jakoś nie mogę się do niego przekonać i upycham moją wnękę po niezrobionych drzwiach :)
Biblioteczka prezentuje się przepięknie, nagłówka również zazdraszczam :)
Słońca dużo życzę i pozdrawiam!
Szwejka kocham :)
OdpowiedzUsuńJa mam również regał z Ikei i jestem bardzo zadowolony. Co do wokalistki, nie znałem wcześniej, ale brzmi ciekawie :-)
OdpowiedzUsuńOch! Regały piękne. Chyba zbliżająca sie jesień zmusza do zaopatrzenia się w nowe miejsca na książki. Ja ostatnio też "zdobyłam" regał. Tylko moje zbiory nie są tak imponujące. ;)
OdpowiedzUsuńA nagłówek bardziej z wiosną mi się kojarzy - co nie znaczy, że jest zły. Bo wręcz odwrotnie, bardzo mi się podoba.
Recenzję "Dajcie mi jednego z was" już napisałam i czeka na opublikowanie na blogu. Także mnie denerwowała masa błędów, które trochę niszczyły odbiór samej treści. ;)
Pozdrawiam,
Klaudyna
rewelacyjne regały!
OdpowiedzUsuńNa jakichkolwiek regałach by książki nie były, na takich za 70 czy za 7000, zawsze cieszą tak samo :) Ja jestem fanką ikeowskiego billy w kolorze białym i z przeszklonymi drzwiami :) A na regałach raczej trzymam tylko książki, wyjątkiem jest honorowe miejsce dla indyjskiego grajka na półce z książkami o subkontynencie :) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńMarzą mi się takie regały, brakuje mi cały czas miejsca na książek, których przybywa i przybywa...
OdpowiedzUsuńWłaśnie przeczytałam Twojego maila, więc pozwolę sobie tutaj odpisać, dziękuję za zdjęcia, ale nie wiem, które z Twoich zdjęć mam wybrać, bo zasadą akcji było to, że ma być ono jedno :D
Domi - Umknęło mi że jedno... ;) Więc może Colette? :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zdjęcia regałów wypełnionych książkami :-) Ja staram się nie łączyć książek z innymi rzeczami, ale to nie zawsze się udaje. Na niektórych półkach książkom towarzyszom jakieś świeczki, pocztówki czy inne drobiazgi.
OdpowiedzUsuńMnie też raz na jakiś czas przychodzi ochotę na zmiany w szablonie, to tak odświeżająco wpływa na człowieka :-)
Nie mogę sobie przypomnieć czy dotąd było coś, co usilnie komuś zazdrościłam. Ale regałów (raczej ich zawartości) i miejsca na nie to Ci zazdroszczę okrutnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny, kobiecy nagłówek. Kilka dni temu w ramach odwiedzin bloga przeszło mi przez myśl, że te antykwariatowe książki to już przeżytek :)
Pięknie się prezentuje nowy regał, że nie wspomnę o jego poukładanej w rządkach zawartości :) Ja niestety nie mam gdzie wstawić podobnego mebelka, chociaż muszę namówić męża, żeby o czymś pomyślał, pokażę mu Twój regał i niech się zorientuje gdzie by podobny u nas wstawić :)
OdpowiedzUsuńNagłówek bardzo ładny i taki nostalgiczny, rzeczywiście na jesień w sam raz (choć też nie wiem, co z nim wspólnego ma jesień ;))
Fantastyczny regał i piękne zbiory. Uwielbiam oglądac cudze biblioteczki:)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tylu książek na regale. Niestety mój po przeprowadzce prezentuje się bardzo skromnie.
OdpowiedzUsuńMam ogromną nadzieję, że poszerzysz jeszcze swój zbiór :)
Cóż za koincydencja ragałowa. Od wczoraj stoi w pokoju regał także z Ikei tylko jakiś taki cholera drogi, biorąc pod uwagę Twoją kwotę. Jestem właśnie w trakcie układania moich perełek:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Uwaga w komentarzach pojawia się lokowanie produktu. Hihi Ikea powinna nam być wdzięczna za reklamę:))
OdpowiedzUsuńWspaniała kolekcja :) Tylko pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńbiblioteczka robi wrażenie...ile czasu dziennie poświęcasz na czytanie??
OdpowiedzUsuńU mnie też stoją ikeowskie regały :) I upycham na nich wszystko, co się zmieści oprócz książek :)
OdpowiedzUsuń