"Wybory, to one kształtują nasz los"
Na tę książkę czekałam z dużą niecierpliwością, przez co prawdopodobnie postawiłam jej bardzo wysoką poprzeczkę. Poprzednia pozycja autorki "Szare śniegi Syberii" zrobiła na mnie bardzo wielkie wrażenie, jeszcze większe sama autorka podczas spotkania na Targach Książki w Krakowie. Kobieta z taką pasją i entuzjazmem opowiadała o swoich dziełach, że nie sposób przejść teraz obok nich obojętnie.
Dlatego też zaczęłam czytać już w tym samym dniu, w którym "Wybory" otrzymałam. Przeczytałam 50 stron, 100, 150... I nic, rozczarowanie...
Akcja powieści toczy się w latach pięćdziesiątych w Nowym Orleanie. Mała Josie Moraine przybywa do Dzielnicy Francuskiej z matką prostytutką, która zgłasza się do domu słynnej burdelmamy Willie Woodley. Dziewczynka dorasta w szemranej dzielnicy, gdzie zawsze może liczyć na szorstką Willie, jej kierowcę Cokie'go, właściciela księgarni Charliego i jego syna Patricka. Jo trzyma się z dala od matki i kłopotów, mieszka na piętrze księgarni i marzy o nauce w ekskluzywnej szkole. Wszystko jednak gmatwa się tuż przed jej osiemnastymi urodzinami. Kilka niewłaściwych wyborów i kłamstw powoduje, że dziewczyna wplątuje się w kłopoty, a mafia depcze jej po piętach...
Brzmi interesująco? Tak właśnie pomyślałam, nim zaczęłam lekturę. Akcja toczy się w jakiś leniwy i senny sposób, czekamy na punkt kulminacyjny, znaczący zwrot akcji, ale takowego brak... Inna rzecz, że książka jest bardzo przewidywalna, nie ma w niej niczego zaskakującego. Czyta się ją naprawdę dobrze, ale od Ruty Sepetys oczekiwałam zdecydowanie więcej emocji. Historia miała wielki potencjał, którego autorka chyba nie wykorzystała. Nie można jednak odmówić jej świetnego warsztatu pisarskiego i dobrego pomysłu na powieść.
Nie mogę powiedzieć, że mi się nie podobało. Skłamałabym. Ale dostałam zdecydowanie za mało...
Z jednej strony więc polecam i myślę, że klimat powieści stworzony przez Rutę Sepetys wielu czytelnikom przypadnie do gustu, z drugiej strony czuję się rozdarta...
Z jednej strony więc polecam i myślę, że klimat powieści stworzony przez Rutę Sepetys wielu czytelnikom przypadnie do gustu, z drugiej strony czuję się rozdarta...
Raczej nie sięgnę po tę książkę : )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :>
Jestem świeżo po lekturze. "Śniegi"- tak to bardzo wysoka poprzeczka - ale myślę, że takiego tytułu jak "Wybory" po prostu nie ma we współczesnej literaturze.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem Sepetys obroniła tę tematykę,ale en tytuł jest zdecydowanie nie dla wszystkich czytelników.
Zastanawiałam się nad nią, ale ostatecznie sobie odpuściłam. I chyba dobrze zrobiłam, bo brak jakichkolwiek zwrotów akcji i przewidywalność ostatnio bardzo mnie denerwuje.
OdpowiedzUsuńPiękna okładka, ale jeśli książka daje za mało, to ja podziękuję.. Mam już dość takich książek :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie fabuła brzmi bardzo interesująco, szkoda, że cała reszta już nie jest tak pasjonująca, a przecież Nowy Orlean to tak wielkie pole do popisu.
OdpowiedzUsuńDobrze że [piszesz szczerze że jednak cię ta książka nie porwała bo przynajmniej w ten sposób wiem żeby ją sobie odpuścić :-)
OdpowiedzUsuńZamówiłam jakiś czas temu, bo ''Szare śniegi Syberii'' dla mnie były niesamowitą książką...kurcze, mam duże oczekiwania do tej nowej pozycji, ale co się dziwić jak pierwsza książka tak zachwyciła...
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że za jakis czas oceniłabym tę książkę dużo bardziej pozytywnie.
UsuńSzkoda, że brakuje tej książce tego ,,czegoś,,
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy będę ją czytała.
Fabuła brzmi dość interesująco. Przyznam,że nawet mnie do niej ciągnie. Być może się skuszę i przekonam się, czy będę rozczarowana tak jak Ty, czy mi się podoba.
OdpowiedzUsuńPowiem ci, że wcześniej nie słyszałam ani o autorce, ani o powieści. Sam opis brzmi dość zachęcająco i pomimo tego, że masz mieszane odczucia, myślę że jednak się na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam ani o autorce, ani o tytule, ale po Twojej recenzji chyba nie będę chciała po nią sięgnąć. :(
OdpowiedzUsuńCóż, nie zawsze się udaje, miejmy nadzieję, że to tylko jednorazowy wypadek przy pracy - albo po prostu coś, co nie każdemu przypadnie do gustu :)
OdpowiedzUsuńA ja strasznie czekałam na tę książkę, zaintrygował mnie opis i dobre oceny na goodreads. Mimo wszystko, spróbuję, ale dzięki za ostrzeżenie.
OdpowiedzUsuń