Z reguły nie sięgam po tego typu poradniki, jednak tym razem do zapoznania się skłoniła mnie Radzka, którą intensywnie podglądam na instagramie. Przyznam, że dopiero po zapoznaniu się z książką zajrzałam na vlog Magdy i obejrzałam kilka filmików. Czy mi się spodobały? O tym za chwilę. Zacznę od książki...
Zachwycają jest szata graficzna Już dawno nie widziałam tak ładnie wydanego i zilustrowanego poradnika o modzie! To wysmakowany przewodnik po świecie kolorów i sylwetek... A co też Radzka radzi w swojej książce? Cóż... Ameryki nie odkrywa, bo wiele rad, czy też informacji znajdziemy w podobnych publikacjach. Mamy rozdział poświęcony kolorom, w którym autorka obala mit, że jakiś kolor może nam nie pasować; udowadnia że musimy jedynie znaleźć odpowiedni odcień dla swojego typu urody. Następnie zostajemy zapoznani z historią mody XX wieku... W pigułce. I właśnie ta część do dość spójnej całości zupełnie mi nie pasowała. I chociaż jakiejś wiedzy liźniemy, to wydaje mi się, że ta pigułka jest zupełnie zbędna.
Co jeszcze? Najpopularniejsze ubrania i dodatki ostatnich lat, których fasony i wzory możemy spotkać niemal na każdym kroku. Trapezowa torebka, czy Ray-Bany królują więc w kolejnym rozdziale.
I w końcu otrzymujemy to co najciekawsze... Sylwetki! Tutaj Radzka potrafi naprawdę świetnie doradzić. I to wniosek wyciągnięty nie tylko z kart książki, ale przede wszystkim z filmów, na których ubiera kobiety o różnych sylwetkach. Ubiera! Nie przebiera! Z pewnością, kiedy wrócę do swojej właściwej figury po ciąży, dokładnie się wymierzę i skorzystam z kilku podpowiedzi. Póki co pozostaje mi tylko oglądać modowe przemiany innych.
Co do kanału na YouTubie, przyznam że trochę irytuje mnie tempo w jakim Radzka mówi, dające wrażenie jakiejś nadeskpresji. Świetnie oglądało mi się filmiki, gdzie Magda ubierała różne kobiety, trochę gorzej te, w których opowiadała o swoich strojach. Niemniej przyznać muszę, że stylu i wiedzy można jej pozazdrościć.
Wracając do książki. Tak jak wspominałam wyżej, w moim odczuciu Radzka nie przekazuje nam wiedzy, do tej pory na rynku niedostępnej. Powstało już naprawdę wiele poradników tego typu. Ten wyróżnia się tym, że jest naprawdę genialnie wydany! Piękne ilustracje i szata graficzna, twarda oprawa, sznurek służący za zakładkę, porządny papier. Przyjemnie będzie posiadać taką książkę na swojej półce i sięgać po nią w momencie, kiedy poczujemy, że gubimy się w swoich modowych eksperymentach. To również świetny pomysł na świąteczny prezent dla naszych koleżanek, sióstr, matek - tych lepiej i tych nie do końca dobrze ubranych.
Zachęciłaś mnie do zakupu tej ksiażki, mam nadzieję, że znajdę ją u siebie :)
OdpowiedzUsuńNie korzystam z takich poradników. Zawsze ubrania dokładnie i skrupulatnie mierzę najpierw w przymierzalni, potem w domu (inne światło i brak luster wyszczuplających). I jakoś sobie sama radzę :)
OdpowiedzUsuńNatomiast o tych różnych odcieniach kolorów to nie wiedziałam. Może faktycznie nie wyglądam źle w zielonym, czerwonym i żółtym?
Ale już sylwetki opisywane w najróżniejszych poradnikach i rady, jakich fasonów powinno się unikać przerabiałam na dziesiątą stronę. Zawsze wychodzi tak samo beznadziejnie, czyli fason spodni/sukienki/spódnicy/bluzki rzekomo dla mnie idealny sprawia, iż wyglądam potężniej.
Chętnie przeczytam:).
OdpowiedzUsuńCiągle napotykam tę książkę, może ją przeczytam:)
OdpowiedzUsuńLubię takie poradniki przeglądać, choć niekoniecznie korzystam z rad tam zamieszczonych;) A już szczególnie lubię, gdy są tak pięknie wydane:)
OdpowiedzUsuńNie lubię poradników, więc nie będę jej czytała. Okładka jest natomiast urocza.
OdpowiedzUsuńMyślę, że jak będę miała okazję chętnie sięgnę po tą książkę.
OdpowiedzUsuńNie czytuje poradników, szczególnie tego typu, jakoś nie mogę się do nich przekonać. ;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, świetny prezent byłby z tej książki. Ja za poradnikami nie przepadam.
OdpowiedzUsuńświetny pomysł na prezent :)
OdpowiedzUsuńMy z reguły nie sięgamy po poradniki, a raczej po książki fabularne. Serdecznie zapraszamy na naszego bloga: http://blogcircusofdreams.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńCo prawda dopiero zaczynamy, ale wszystko przed nami :)
Książka dotarła do mnie wczoraj - jest świetna. W zupełności zgadzam się z Twoją recenzją:-) Ameryki nie odkrywa, ale moja próżność nakazała mi natychmiast mieć tę książkę, bo jest po prostu pięknie wydana!
OdpowiedzUsuń