niedziela, 22 sierpnia 2010

Angeles Mastretta "Wydrzyj mi serce"


Meksyk na przełomie lat trzydziestych i czterdziestych
· doskonałe studium życia kobiety, która skutecznie walczy o swoje miejsce w świecie kierowanym przez mężczyzn
· satyra ujawniająca tajniki zmagań i utarczek politycznych

Catalina ma piętnaście lat, kiedy poznaje generała Andresa Asencio, trzydziestoparoletniego kandydata na gubernatora, który wkrótce oświadcza się dziewczynie i zostaje przyjęty przez rodzinę. Po ślubie generał ani myśli dotrzymać młodej żonie wierności. Ale Catalina, dzięki swojemu niezwykłemu charakterowi, nie pozwala odsunąć się na drugi plan, staje się doradcą i asystentką męża w sprawach polityki i interesu państwa.
Powieść rozpoczyna się ślubem, a kończy pogrzebem słynnego generała.Przy boku męża, Catalina poznaje miłość swojego życia, Carlosa Vivesa. Gotowa jest z nim uciec, zrezygnować ze swojej wygodnej egzystencji, prestiżu i pozycji społecznej. Jednak na drodze do ich wspólnego szczęścia staje polityka...

Po książkę sięgnęłam zachęcona przez Skarletkę, chociaż wydawało mi się, że nie jest to lektura w moim stylu... i tu się pomyliłam. Pochłonęłam ją w jedno popołudnie... Catalina, młodziutka dziewczyna wychodzi za mąż za dużo starszego od niej Andreasa. Na początku jest tylko głupiutką istotką nieświadomą samej siebie. Kiedy zaczynają wychodzić na jaw grzeszki jej męża, kochanki, morderstwa, kolejne dzieci, które dziewczyna dostaje na wychowanie, Catalina zaczyna czuć niechęć do życia jakie prowadzi. Chce odnaleźć swoje miejsce w świecie kierowanym przez mężczyzn, gdzie kobieta traktowana jest jak mebel, który na dodatek wyciąga się od święta. Dojrzewająca Catalina staje się świadoma swojej inteligencji, siebie samej, skutecznie pomaga mężowi w jego życiu politycznym. W końcu los przynosi jej upragnioną miłość w osobie Carlosa Vivesa, jednak ta historia nie kończy się happy Endem.
Książka napisana jest bardzo przyjaznym językiem, narracja Cataliny powoduje, że potrafimy przeżywać to co Ona, czuć przemianę jaka w dziewczynie zachodzi. W moim odczuciu trochę za dużo było polityki Meksyku w której w pewnym momencie po prostu się pogubiłam, ale nie to w tej książce było najważniejsze. Polecam tę lekturę każdemu, szczególnie kobietom, w końcu książka nie bez powodu zajmuje wyjątkowe miejsce wśród pozycji z nurtu feministycznego ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Baner